Sprawę placu zabaw przy ul. Sychty poruszyła radna Ewa Ziółek – Radziszewska na ostatniej sesji Rady Miasta.
- Mieszkam na tym osiedlu i często widziałam jak dzieci z niego korzystają – tłumaczy radna PiS. - Niestety wiele elementów mogło stanowić dla najmłodszych zagrożenie, tym bardziej że miejsce znajduje się na drodze ze szkoły podstawowej na przystanek autobusowy. Zależało mi, by zniszczone części zostały odnowione przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Faktycznie na miejscu dało się zauważyć połamane szczeble od drabinek, często z zaostrzonymi końcami, o które łatwo można by się skaleczyć.
Z pomocą przyszedł Zakład Usług Komunalnych. Stare części zostały wymienione na nowe, pozbyto się również ostrych krawędzi tak, by nie stanowiły one zagrożenia.
- W tej chwili ZUK ma pod swoją opieką 40 placów, które zostały wybudowane w latach 1999 – 2002, tak więc są one dość stare - odpowiada dyrektor Marian Kamiński. (...)
Więcej na ten temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!







Napisz komentarz
Komentarze