Z każdym dniem kampania przedwyborcza będzie nabierać tempa. Obaj obecni tczewscy posłowie niejednokrotnie podreślali, że Tczew jest na tyle ważnym ośrodkiem w regionie, że zasługuje na dwóch posłów. O tym jednak zadecydują wyborcy. Zdaniem posłów, najważniejsze, abyśmy spotkali się przy urnach wyborczych 25 października.
- Zakładam, że zostanę posłem – mówi Kazimierz Smoliński. - Druga pozycja na liście jest bardzo dobra. Jeszcze takiej pozycji nie było w Tczewie i to w partii, która aspiruje do objęcia władzy. W okręgu chcemy powalczyć o pięć mandatów.
- Startuję z tego samego miejsca co 8 czy 4 lata temu – wyjawia Jan Kulas. – Zawsze to było 11-12 miejsce. Miałem dobry albo bardzo dobry wynik. Trzeba zrobić wszystko, by przekonać mieszkańców, że w interesie miasta i powiatu leży utrzymanie dwóch mandatów. Ludzie mają prawo do różnych poglądów, sympatii politycznych, ale mam prośbę, by głosować na Jana Kulasa, ale i na Kazimierza Smolińskiego, a więc na posłów ziemi tczewskiej.
O mandat poselski ubiegać się będzie także Marcin Krzywkowski – nr 2 - z ugrupowania KORWiN oraz dwoje młodych tczwskich działaczy Platformy - Iwona Nitza (22 pozycja) i Radosław Sobecki (23 miejsce).









Napisz komentarz
Komentarze