Spośród 240 projektów z całej Polski, 57 zostało zakwalifikowanych do kolejnego etapu. W tym nasz. Miasto zgłosiło akces do konkursu, ponieważ nagrodą są środki na prace analityczne (to konkurs na miękkie projekty), które mogą pomóc w zdobyciu głównych środków związanych z przyszłym okresem finansowania. Tczew pnie się powoli po kolejnych etapach. Prezydent ma nadzieję, że dojdziemy do finału. 20 projektów uzyska środki na wsparcie przygotowania projektu.
- Jakie więc mamy szanse?
- Trudno powiedzieć, nie znamy szczegółów innych projektów – mówi Mirosław Pobłocki. - Niemniej liczymy na docenienie naszego stopnia przygotowania, zaawansowania prac nad projektem rewitalizacji. Mamy już bogate doświadczenie w tym zakresie. Wiemy w jaki sposób do tego tematu podejść, na co zwraca się uwagę przy projektach unijnych.
- Potocznie rewitalizacja kojarzy się np. z remontem kamienic. Czy i teraz tak będzie?
- W tym okresie budżetowania rewitalizacja jest ukierunkowana jest na rozwiązywanie problemów społecznych, co nie wyklucza tego, że aby ten problem rozwiązać, trzeba podejmować także działania inwestycyjne. W poprzednim okresie jak rewitalizowaliśmy Stare Miasto, to zrobiliśmy np. Szlak Spacerowy. Ubiegając się wówczas o środki, uzasadnialiśmy, że chodzi nam o nowy wizerunek starówki. W tym projekcie trzeba pokazać – i to na podstawie badań, wskaźników –że mamy problem polegający np. dużej liczbie wykroczeń typu rozboje itp., albo jest problem z młodzieżą. Tych problemów społecznych może być dużo. (...)
Cały wywiad przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!







Napisz komentarz
Komentarze