Patrol policji i straży miejskiej pilnował znaleziska oraz tego, by nikt niepożądany nie dostał się teren parkingu. Pocisk przeleżał tak od godz. 18 w środę (30.09) do południa w czwartek (01.10), aż zajęli się nim saperzy z Elbląga. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się został znaleziony na brzegu Wisły w okolicy tczewskich mostów. Osoba, która na niego natrafiła włożyła go do plastikowej, przeciętej w pół butelki, a następnie zaniosła na parking samochodowy.
- Był to czerep pocisku artyleryjskiego 75 mm, który został zabrany przez saperów na poligon pod Braniewem i zdetonowany - mówi mjr Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana im. Króla Kazimierza Jagiellończyka w Elblągu. – Zawsze przy tego typu okazjach przestrzegamy, by samodzielnie nie rozbrajać, nie przenosić a nawet nie dotykać tego typu znalezisk. Niekiedy nawet pole magnetyczne może wywołać detonację. Niestety zdarzało się, że ludzie przywozili autami pod jednostkę znalezione, owinięte w koce pociski.







Napisz komentarz
Komentarze