Konwencja rozmowy z mieszkańcami, prezentacje w mediach, akcje promujące hasła i programy, udział w wydarzeniach publicznych – od kulturalnych po sportowe, broszury i ulotki, a głównie plakaty i banery w całym mieście – to najważniejsze formy działania kandydatów, by zaskarbić sobie wyborców. A i tak niektórzy narzekają, że kampania w mieście jest niemrawa.
Już następnego dnia po oficjalnym zatwierdzenie list wyborczych poszczególnych komitetów jako pierwsze pojawiły się w Tczewie banery Sławomira Neumanna (PO). 5 września Kazimierz Smoliński (PiS) wraz z członkami i sympatykami przeprowadził akcję „Damy Radę”.
Nie mówmy, że się nie da
- Jest to hasło Beaty Szydło – mówi Kazimierz Smoliński. - Wbrew temu co rząd mówi o wielu lat, że nie da się pewnych rzeczy zrobić, że nie mamy pieniędzy, że to nie uda, uważamy, że można coś w Polsce zmienić, zbudować społeczeństwo obywatelskie. Jesteśmy przekonani co do tego, że jest taka możliwość. I nie można się poddawać, z góry zakładać, że się nie da. Politycy muszą znaleźć rozwiązania dla wielu rzeczy, szukać wsparcia społecznego, by dokonać pozytywnych zmian.
Jan Kulas promuje m.in. hasło – „Głosujemy na posłów Ziemi Tczewskiej” - to zapobiegnie rozbiciu naszych głosów.
- W imię lokalnego patriotyzmu i troski o nasze miasto, zachęcam do głosowania na obecnych “posłów Ziemi Tczewskiej” - apeluje Jan Kulas. - To nie tylko prestiż, ale też konkretne korzyści dla Tczewa - przełożenie na władze rządowe i regionalne, wspieranie samorządu miasta i powiatu w pozyskiwaniu dodatkowych środków, jak też szeroko pojęte lobby na rzecz promocji miasta i powiatu tczewskiego. W wyniku rozproszenia głosów między innych kandydatów w 2011 r. Tczew przez pewien czas nie miało żadnego posła, co obniżyło rangę naszego miasta poniżej Kwidzyna i Starogardu Gdańskiego. Nie możemy pozwolić, by ta sytuacja się powtórzyła. (...)
Cały tekst przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!









Napisz komentarz
Komentarze