W tym przypadku nie chodziło wyłącznie o zaginione 100 zł z nawiązką – swoją drogą kwotę niemałą dla większości emerytów. W oczy naszej Czytelniczki zajrzał blady strach, po tym jak w siedzibie Energii usłyszała, że za nieopłacony rachunek grozi jej odcięcie dostaw prądu. Na nic zdało się okazywanie potwierdzenia dokonanej wpłaty oraz zapewnienia, że brak elektryczności to zagrożenie życia dla jej wnuka.
- Wnuczek choruje na serce i korzysta ze specjalistycznej aparatury zasilanej elektrycznie – mówi kobieta. – Uniemożliwienie korzystania ze sprzętu w domu postawiłoby nas w bardzo trudnej sytuacji.
Sprawa w skrócie przedstawia się następująco. Energa – Operator wysłał na adres kobiety fakturę z terminem płatności 25 września 2015 r. Mieszkanka Rudna udała się do jednego z tczewskich banków, w którym dokonała wpłaty gotówkowej na wskazane konto. Zdziwiła się, gdy kilkanaście dni później syn poinformował ją, że ma zadłużenie. Taką informacja widniała na elektronicznym rachunku u operatora. (...)
Więcej na ten temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!









Napisz komentarz
Komentarze