Wczoraj po godzinie 21.30 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o palącym się moście tczewskim, który obecnie jest w trakcie remontu.
- Natychmiast w to miejsce wysłał policjantów, którzy wspólnie ze strażnikami miejskimi zabezpieczyli teren przyległy do mostu, gdzie pracowali już strażacy - mówi st. asp. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy KPP w Tczewie. - Mundurowi pracujący na miejscu pożaru ustalili, że zapaliły się drewniane belki podtrzymujące konstrukcję mostu. Funkcjonariusze przesłuchali osoby, które mogły mieć wiedzę na temat zaistniałego zdarzenia.
Dzisiaj tczewscy mundurowi wykonali oględziny pod nadzorem prokuratora. Prowadzone postępowanie odpowie na pytanie dotyczące przyczyn pożaru.

Jak dowiedzieliśmy się w Starostwie Powiatowy w Tczewie straty z tytułu zdarzenia będą znikome, poza licznym zaangażowaniem jednostek straży i innych służb. Nadpaleniu uległy drewniane belki, które były przewidziane do wymiany.
- Nie ucierpiała konstrukcja mostu - mówi Marcin Stolarski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tczewie. - Harmonogram prac firmy, która realizuje remont nie uległ zmianie.
Ok. godz. 21.30, gdy świadkowie dostrzegli kłęby dymu wydostające się spod asfaltu, na moście nie były prowadzone prace. Most jest całkowicie zamknięty dla ruchu pieszego, 24 godz. na dobę zabezpiecza go firma ochroniarska. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zaprószenia mogło dojść kilka godzin wcześniej, gdy na obiekcie byli pracownicy.









Napisz komentarz
Komentarze