Na inwestycje w przyszłorocznym budżecie Tczewa będzie 18 mln, najwięcej na zadania drogowe. Tczew przygotowuje się do pozyskania dużych środków unijnych, dlatego w 2016 r. nacisk jest położony przygotowani dokumentacji pod nowe inwestycje. Jak zapowiadano wcześniej, przebudowa ul. Jedności Narodu jest jednym z najważniejszych zadań tej kadencji.
Wielkie pieniądze na drogi
- Czy są już wszystkie pozwolenia związane z inwestycją, kiedy się rozpocznie i w którym miejscu? – pyta Nikodem Jaskólski, mieszkaniec tej ulicy.
- Tak, są pozwolenia i nic nie stoi na przeszkodzie, by np. od marca inwestycję rozpocząć – odpowiada Mirosław Pobłocki. – Ul. Jedności Narodu z uwagi na wartość zadania i długość ulicy najprawdopodobniej przebudowywana będzie w dwóch etapach. To się okaże. Ul. Wigury też miała być robiona przez dwa lata, a potem okazało się, że udało się zrobić ją w rok.
Niemniej na dwa kolejne lata 2016-2017 zaplanowano po 4 mln na tę ulicę. To tzw. zadanie powiatowe, bo ta ulica była przejęta od starostwa powiatowego. Dwa pozostałe to przebudowa ul. Czatkowskiej (300 tys. zł w 2020 r.) i ul. Bałdowskiej (15 mln 530 tys. zł w latach 2017-2020).
- Ul. Bałdowska jest ważniejsza niż ul. Czatkowska – uważa Mirosław Pobłocki. - Z dwóch powodów. Po pierwsze, przenosi większe natężenie ruchu niż ul. Czatkowska, co się okazało przy remoncie DK 91. Po drugie, to jedyna droga dojazdowa do tzw. sadów. Inwestor będzie podejmował decyzję o wejściu m.in. na podstawie dostępności dojazdowej. Przy okazji przebudowy tej ulicy trzeba zrobić chodniki i ścieżkę rowerową na całości drogi. Od wieży ciśnień, bo od wieży ciśnień też trzeba wybudować ścieżkę rowerową i chodniki pilnie wymagające remontu, a będące w katastrofalnym stanie. Pytanie, na które dzisiaj nie znam jeszcze odpowiedzi: co będzie z drzewami, bo jest tam stosunkowo ciasno. Tym będzie się martwił projektant. Z racji długości nie da się ul. Bałdowskiej zrobić w rok. Najprawdopodobniej będą to trzy lata
Zdaniem prezydenta, 18 mln zł na inwestycje w 2016 r. ma dać wytchnienie dla budżetu, by poprawiły się wskaźniki, ponieważ w latach 2017-2018 na inwestycje przewidziano po 37 i 36 mln Te kwoty to bardzo duże wyzwanie dla budżetu. Dofinansowane z UE musi być jak na najlepszym poziomie, po to, by miastu to się opłacało.
Bez podwyżek dla nauczycieli
Były poseł Jan Kulas zapytał czy będą podwyżki płac dla sfery budżetowej.
- To wniosek typowy dla polityka – uważa prezydent Pobłocki. – Gdzie są pieniądze na podwyżki? Najpierw trzeba je zarobić. To powinno być realizowane z budżetu państwa, a nie samorządu. Podwyżki płac nie będzie.
- Czy jest szansa, by w budżecie obywatelskim znalazły się pieniądze na projekty społeczne organizacji pozarządowych? – pyta pani Paulina.
- Nie chciałbym mieszać źródeł finansowania – odpowiada Mirosław Pobłocki. – Budżet obywatelski pozostawiłbym pod cele inwestycyjne, a organizacje pozarządowe korzystają z systemu grantowego.
Padła też propozycja Łukasza Brządkowskiego o zabezpieczenie pieniędzy na zmianę tablicy przy ul. Lecha, po weryfikacji prawidłowych danych z nazwiskami.
Wśród pytań z sali były np. dotyczące losu terenów po byłej jednostce wojskowej (o projektach zagospodarowania pisaliśmy), co dalej ze stadionem miejskim (sprawa sprzedaży pod budownictwo trwa w martwym punkcie wobec sprzeciwu wojewódzkiego konserwatora zabytków).









Napisz komentarz
Komentarze