Prawdopodobnie duża część oddziału zostanie wyłączona z użytkowania nawet na ok. 2,5 miesiąca, czyli do czasu zakończenia dobudowy kondygnacji. Jak mogło dojść do sparaliżowania znacznej części pediatrii? Wykonawca robót zapewnia, że dach został należycie zabezpieczony. Użyto papy zgrzewanej na gorąco.
- W piątek dach był sprawdzany przez pracowników i wydawało się, że wszystko będzie dobrze – mówi Tadeusz Grześkowiak, prezes firmy Resteks. - Niestety podczas intensywnej ulewy woda znalazła ujście. Proszę jednak zwrócić uwagę, że na dachu znajduje się wiele urządzeń jak kominy i klapy dymowe, które utrudniały zabezpieczenie.
Pacjenci ze zniszczonych pomieszczeń mogą trafić na obecny oddział chirurgiczny, który wkrótce zostanie przeniesiony do nowo otwartego łącznika. Przenosimy możliwe są jeszcze w tym roku.
- Zanim do tych pomieszczeń trafią dzieci, będzie trzeba je odkazić i pobrać wymazy – mówi Marzena Mrozek, prezes Szpitali Tczewskich SA. – Blok musi być czysty epidemiologicznie. W tej sytuacji musimy się bardzo zabezpieczać.
Powstanie nowej kondygnacji wymaga zastosowania skomplikowanych rozwiązań budowlanych. Stalowa konstrukcja nie będzie opierać się o istniejący budynek, ale „zawiśnie” 6 cm nad nim, tak by nie obciążać nośności wysłużonego obiektu.









Napisz komentarz
Komentarze