Na polu w Czarnocinie śmieci znalazł i przejrzał kierownik Gospodarstwa Rolnego Bączek pan Jerzy. Natychmiast powiadomił policję, a ta wszczęła śledztwo.
Podrzucili miejskie śmieci
Śledztwo skarszewskich policjantów szybko nabrało tempa. W ciągu trzech godzin dzielnicowy terenów wiejskich Mariusz Zmura namierzył domniemanego sprawcę wykroczenia, mieszkańca Starogardu, pana M. z ul. Sucharskiego.
O tym, że to jego śmieci, świadczą zeszyty szkolne znalezione w jednym z worków i koperta zaadresowana do pana M.
Sprawca podrzucenia śmieci mieszka w Starogardzie Gd. i skarszewska policja przekazała sprawę do Komendy Powiatowej Policji. Wiadomo, że M. zostanie ukarany mandatem karnym (do kwoty 500 zł), a jeśli go nie przyjmie, sprawa trafi do kolegium.
Posprzątają po innych
Co roku pracownicy gospodarstwa rolnego zbierają i wywożą śmieci podrzucone im na pola.
- Do końca tygodnia planujemy z pracownikami gospodarstwa w Bączku, posprzątać tereny przy lasach i przydrożne rowy między Bączkiem a Czarnocinem – informuje pan Jerzy, kierownik Gospodarstwa Rolnego w Bączku.
Właściciel gospodarstwa wyraził już zgodę na sprzątanie, choć na ten czas musi oderwać ludzi od prac polowych.
Tylko dzięki dobrej woli Zenona Sobieckiego okoliczne pola od wjazdu z drogi powiatowej, aż do Czarnocina nie będą już upstrzone kolorowymi foliówkami, puszkami, butelkami po piwie i napojach.
Z naszych obserwacji wynika, że sporo śmieci leży także w okolicy obu mostów na Wierzycy i obok miejsc, w których często parkują wędkarze i kajakarze.
Reklama
Podrzucili miejskie śmieci. Nie ma pan koszy, panie M.?
KOCIEWIE/CZARNOCIN. Każdego roku, wiosną, na pola największego w okolicy rolnika trafiają śmieci. Są to przeważnie śmieci nie z okolicy, a „obce”. W tym roku „śmieciarz” miał pecha, bo do worków dołączył „wizytówki” - zeszyty dzieci i kopertę z adresem.
- 24.04.2010 10:06 (aktualizacja 01.04.2023 12:32)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze