Bohaterka polskiego serialu (z 1970 r.) doktor Ewa (udana rola Ewy Wiśniewskiej), absolwentka Akademii Medycznej, po odbyciu stażu w jednym z warszawskich szpitali dobrowolnie rezygnuje z możliwości awansu i życia w wielkim mieście i podejmuje pracę w wiejskim ośrodku zdrowia. Kolejne epizody filmu opowiadają o jej kłopotach, trudnościach i radościach. Jak zbieżne są losy obu bohaterek.
Alicja niczym Ewa
Lek med. Alicja Więckiewicz, absolwentka Akademii Medycznej w Gdańsku w zawodzie pracuje od 1988 r. Jest lekarzem internistą. Po studiach swoją pierwszą pracę podjęła w Gminnym Ośrodku Zdrowia w Pogódkach (gm. Skarszewy). Do dziś wspomina ją najcieplej i z sentymentem.
W Gminnym Ośrodku Zdrowia w Lubichowie dobrze się pani doktor pracuje, choć nie kryje, że trzeba mieć potem swoją odskocznię.
- Na pewno nie chciałbym pracować w swojej wsi. Mój dom - moja twierdza – uważa pani doktor.
Tak mówi ale.. cały czas jest lekarzem, nie zamyka drzwi przed mieszkańcami wsi i, kiedy trzeba, pomaga, choć nie prowadzi w swojej wsi żadnej prywatnej praktyki.
- W Pogódkach wszystkich znam. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Lekarz swojej rodziny nie leczy, bo nie byłby obiektywny.
Teraz z domu jeździ do pracy, a nie chodzi, jak kiedyś piechotą.
- Kiedy jedziesz z pracy do domu, to po drodze odpoczywasz. A potem jak dojadę, to już mam ten swój dom, tę moją twierdzę.
Gdyby nie ten Fundusz
Alicja Więckiewicz, jak większość lekarzy kierujących mniejszymi, wiejskimi ośrodkami zdrowia boi się niskiej składki, która może nie pozwolić leczyć ludzi.
- Ze swoich środków na leczenie, wykładamy już w GOZ na stomatologię. Bo co robić? Zamkniemy gabinet stomatologiczny? Na opiekę medyczną dla pacjentów środków nam wystarcza. Jeżeli zostaną takie środki, jakie dał nam NFOZ, to na stomatologię nam nie wystarczy. Tak jest wszędzie. Myślę, że oni, tam u góry, chcą stomatologię w kraju sprywatyzować. Nie ma już stomatologii i lekarzy w szkołach.
O współpracy z gminą kierowniczka GOZ mówi dobrze.
- Widzę dobrą wolę gminy. Współpraca super się układa. Tu nie ma tematu prywatyzacji. Ta rozbudowa sprowadzi nam wszystko do parteru – mówi żartem.
Przy garnkach i w ogródku
Doktor Alicja najchętniej odpoczywa w ogródku. Ma piękny ogród.
- Lubię grzebać w ziemi. Lubię też czytać harlekiny, jak każda normalna kobieta, tylko nie każda potrafi się do tego przyznać... Lubię gotować. Serwuję, moim zdaniem, niezłą zupę cebulową, spaghetti bolognese, zrazy, flaczki, w większości nasze, polskie potrawy.
Alicja mieszka z dwoma synami. Rafał i Marcin są dla niej na pierwszym miejscu
- Stale mnie wspierają. Marcin niedługo będzie bronił magisterium z zarządzania. Rafał skończył politologię i długo szukał pracy. Teraz zdał egzamin na prawo jazdy i będzie jeździł w Gdańsku miejskim autobusem.
Walczy z paleniem
Sama nie pali i radzi ludziom, żeby nie palili.
- Najgorszym dla mnie przeżyciem jest wyrok, z jakim przychodzą do mnie palacze. Wyrok widać na zdjęciu z prześwietlenia płuc. Pacjent przychodzi do mnie w świetnym stanie zdrowia, robi prześwietlenie i już widzę ten wynik i wyrok, i wiem co z nim będzie. Bo palił czy paliła. Mam kilka osób stąd, z Lubichowa, które tak chciały żyć. Tej jednej nie zapomnę... Widzę na zdjęciu ten cień krągły i jest po ptakach. To wyrok w czasie. Zazwyczaj...
Za sukces uważa namówienie paru osób do rzucenia palenia. Widać, wizja konduktu pogrzebowego bywa argumentem. Tej wizji przy argumentacji pani doktor używa często.
Reklama
Lubichowska „doktor Ewa”
LUBICHOWO. Jest tak tu znana, jak najbardziej popularna, serialowa polska lekarka, bohaterka filmu „Doktor Ewa”. Lubichowska „Ewa” to lek. med. Alicja Więckiewicz. Od roku kieruje Gminnym Ośrodkiem Zdrowia. Wcześniej, przez dwa lata, była tu internistą.
- 24.04.2010 00:00 (aktualizacja 03.07.2023 09:39)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze