poniedziałek, 15 grudnia 2025 19:56
Reklama

"Zmrożono" mieszkańców - kto zapłaci za elektryczne dogrzewanie lokali?

STAROGARD GD. Starogardzianie skarżą się, że marzną w swoich domach. Mieszkańcy chorują i dogrzewają się farelkami. W Poradni Leczenia Gruźlicy lekarze także uruchomili farelki w obawie o zdrowie gruźliczych pacjentów. Jak mówią lokatorzy, wszystkiemu winny jest spóźniony remont sieci ciepłowniczej. Dopytują, kto zwróci im pieniądze za zużyty w tym celu prąd?
"Zmrożono" mieszkańców - kto zapłaci za elektryczne dogrzewanie lokali?
Narzekają głównie mieszkający przy Al. Wojska Polskiego. Pytają, kto zwróci im pieniądze za elektryczne ogrzewanie lokali.
Zakład Energetyki Cieplnej "Star - Pec" zaczął wymianę sieci ciepłowniczej w połowie września. Zaraz potem temperatura na zewnątrz spadła poniżej 15 stopni C.
 W mieszkaniu jest do tego stopnia zimno, że zachorowałem – mówi zdenerwowany emeryt z Al. Wojska Polskiego Jerzy Tuszyński. - Muszę specjalnie włączać grzejnik elektryczny, aby ogrzać pomieszczenie. Jednak jestem ciekawy, kto mi zapłaci za prąd?
To pytanie dręczy nie tylko mieszkańców al. Wojska Polskiego. W Poradni Leczenia Gruźlicy lekarze postanowili uruchomić farelki w obawie o zdrowie gruźliczych pacjentów. Trudno im się dziwić, bo kiedy na zewnątrz temperatura spadała poniżej 15 stopni C, w mieszkaniach chłodno było nawet w grubym swetrze.

Sprzęt pojechał na południe
- Dziwi fakt, iż  w okresie letnim, gdy były upały, nikt nie przeprowadzał remontów w ciepłowni – ironizuje Jerzy Tuszyński. - Jak zwykle robi się wszystko na odwrót i przeprowadza się je w najbardziej nieodpowiednim momencie. To niejeden przykład na nieprzemyślane działania w naszym mieście.

„Star – Pec” nieszczęśliwy termin remontów tłumaczy opóźnieniem wykonawcy. Prace miały rozpocząć się latem, ale ze względu na trudną, popowodziową sytuację na południu wykonawca miał podobno problemy ze skompletowaniem potrzebnego sprzętu.
 Trzeba przyznać, że wykonawca spóźnił się z inwestycją – mówi Barbara Stanuch, prezes spółki. - Otrzymaliśmy informacje, że brakuje niezbędnych urządzeń. Wynikało to z dużego zapotrzebowania na dostawy, które pojechały na południe. Producenci materiałów nie nadążali z produkcją.

Jest wilgoć, pojawia się grzyb
Żadne wyjaśnienia nie zadowalały mieszkańców, którzy swoją złość wyrażali w licznych telefonach m.in. do zakładu energetyki i naszej redakcji.  Mieszkańcy lokali spółdzielczych poczuli pierwsze ciepło dopiero w niedzielę. Ci z ZBM musieli czekać jeszcze dłużej.

 Już długo jest zimno w naszym mieszkaniu i nikt się tym nie raczy zainteresować – stwierdza emeryt Stanisław Schleser. - Przez duże opady mieliśmy wody gruntowe w mieszkaniu, przez co jest ono zawilgocone. Są to doskonałe warunki dla rozwinięcia się  grzyba! Już dawno zapowiadali, że będą grzać. Jestem osobą starszą, schorowaną i naprawdę ciężko mi się funkcjonuje w takich warunkach.
 Myślę, że w najbliższych dniach w mieszkaniach należących do ZBM, w końcu zrobi się ciepło – informowała po naszej interwencji Barbara Stanuch. - Póki co przeprowadzana jest próba ciśnieniowa, tak aby sprawdzić czy w mieszkaniach nie ma jakiś wycieków.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama