sobota, 13 grudnia 2025 21:32
Reklama

Szpital nigdy nie przeprosił za błędy - rodzina zmarłego chłopaka nie może odzyskać dokumentacji choroby ze starogardzkiego szpitala

POMORZE. Grzegorz Niezgoda, wdowiec po tragicznie zmarłej w wyniku błędów lekarskich kobiecie zaoferował pomóc rodzinie Schumacher, o której szeroko pisaliśmy w ostatnich numerach Gazety Kociewskiej. Rodzina czeka na pełną dokumentację zmarłego przed niespełna miesiącem Krzysztofa. Z tym jest problem. Starogardzki szpital nie chce przekazać dokumentów.
Szpital nigdy nie przeprosił za błędy - rodzina zmarłego chłopaka nie może odzyskać dokumentacji choroby ze starogardzkiego szpitala
Dalszy ciąg wyjątkowo tragicznej i równie tajemniczej sprawy śmierci 26 – letniego starogardzianina. Dla przypomnienia. Krzysztof Schumacher, zmarł 10 stycznia w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, w wyniku niewydolności wielonarządowej spowodowanej sepsą. Przyczyną późniejszych powikłań był niewinnie wyglądający upadek na oblodzony chodnik. Co stało się w międzyczasie, czy lekarze Kociewskiego Centrum Zdrowia dołożyli wszelkich starań, by uratować chłopaka – tego stara się dociec najbliższa rodzina.     

Szpital nie chce udostępnić dokumentac
ji
Tymczasem sprawą zainteresował się Grzegorz Niezgoda, który w 2002 r. w wyniku rażących błędów w ówczesnym szpitalu Św. Jana stracił małżonkę. Mieszkaniec Jabłowa, przez siedem lat walczył o to by wskazać winnych i udało mu się. Cztery lata temu wygrał w sądzie ze szpitalem, teraz chce pomóc rodzinie Schumacher w dojściu do prawdy.
- Obie sprawy są do siebie wyjątkowo podobne – mówi Grzegorz Niezgoda. - Lekarze zlekceważyli objawy, leczyli żonę na przeziębienie. Mogli podjąć zupełnie inne kroki, ale zwyciężyła rutyna.
Podobnie twierdzi rodzina Schumacher. Sprawa trafiła do starogardzkiej prokuratury. Jednocześnie tematem śmierci Krzysztofa zajął się mecenas Adam Przała, który w 2007 r. w imieniu Grzegorza Niezgody wygrał proces ze szpitalem.
- Na razie wszystko stoi w miejscu, bo szpital nie chce wydać pełnej dokumentacji tego co działo się 9 stycznia, kiedy brat został przyjęty na Szpitalny Oddział Ratunkowy – mówi Marcin Schumacher. – Tłumaczą to ochroną danych osobowych. W Poradni Chirurgicznej brat podpisał upoważnienie na wydanie dokumentów w razie śmierci. Dla szpitala to widocznie za mało.

Dlaczego lekarz odesłał pacjenta do domu?

Rodzina jest już w posiadaniu dokumentacji z Poradni Chirurgicznej, do której 7 stycznia Krzysztof przyjechał na kontrolę. W niej czytamy, że lekarz przepisał Augmentin oraz Ketonal i kazał przyjść na wizytę 12 stycznia. Podejrzewał zakrzepicę, której nie było. Dwa dni później Krzysztof był w szpitalu w Gdańsku, jak twierdzą tamtejsi lekarze przyjechał w skrajnie ciężkim stanie z podejrzeniem wstrząsu septycznego i ropowicą uda. Czy to możliwe, by jeszcze 7 stycznia Krzysztof, był tak daleko od śmierci, że starogardzki lekarz nie zauważył żadnych niepokojących objawów? Dlaczego odesłał chłopaka do domu?
- Niestety tak samo postąpiono z moją żoną – mówi Grzegorz Niezgoda. – Podano Augmentin i odesłano do domu. Kiedy żona wróciła do szpitala, już nigdy z niego nie wyszła. Umierała 8 miesięcy w potwornych męczarniach, a lekarze i ówczesny dyrektor zapewniali, że Katarzyna od początku była leczona prawidłowo.   

Do dzisiaj bez słowa skruchy

Dlaczego przykład Grzegorza Niezgody jest tak istotny? Bo jest on najprawdopodobniej jedyną osobą, która udowodniła szpitalowi rażące zaniechania i doprowadzenie do śmierci pacjentki. Opinia biegłego lekarza sądowego Wojciecha Grzywińskiego, na którą powoływał się Sąd Okręgowy wydając wyrok brzmi następująco:
„W sprawowaniu opieki nad chorą można zauważyć następujące nieprawidłowości:
- brak należytego zainteresowania stanem chorej,
- niedbalstwo w obserwacji objawów choroby, ocenie stanu klinicznego i prowadzeniu dokumentacji lekarskiej,  
- nierozpoznanie choroby, która doprowadziła do wystąpienia wstrząsu septycznego,
- zaniechanie wykonania koniecznych badań dodatkowych, laboratoryjnych i pracownianych,
- przedwczesne wypisanie chorej z oddziału, bez przeprowadzenia kontrolnych badań laboratoryjnych i wnikliwej oceny stanu klinicznego.”  
Zgodnie z wyrokiem z 2007 r. szpital musiał zapłacić Grzegorzowi Niezgodzie odszkodowanie, dwójce dzieci przyznał rentę po matce oraz zwrócił koszty pogrzebu. Mimo tego do dzisiaj żaden z lekarzy nie poniósł konsekwencji tamtych wydarzeń. Sąd Lekarski w Sopocie umorzył sprawę. Gdyby do podobnego zaniechania doszło w przypadku Krzysztofa Schumachera, Grzegorz Niezgoda wątpi, by ktokolwiek i kiedykolwiek wyciągnął z tego konsekwencję.
- Wierzę, jednak że tak będzie – mówi mieszkaniec Jabłowa. – Problem polega na tym, że ja wygrałem ze szpitalem, mimo to lekarze, którzy dopuścili się nieprawidłowości do dzisiaj pracują w szpitalu. To jest skandal. Taka właśnie jest nasza służba zdrowia. Dzisiaj już nikt nie zwróci mi życia żony, ale przez tyle lat, nikogo ze szpitala nie było stać choćby na słowo przepraszam.  



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

monia 08.02.2011 20:22
poczytajcie KARTĘ PACJENTA, jakby nie było ...ustawa i tego się trzymać !

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
monia 08.02.2011 20:22
poczytajcie KARTĘ PACJENTA, jakby nie było ...ustawa i tego się trzymać !

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
wojciech .w 08.02.2011 15:27
witam moze ja nie mam tak tragicznego zakonczenia ale przez nieudocznosc lekaza z szpitala sw jana ortopedi do dna dzisiejszego jestesm kaleka a uw lekarz nie jest kompetentny do wykonywania takich zabiegow

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
wojciech .w 08.02.2011 15:27
witam moze ja nie mam tak tragicznego zakonczenia ale przez nieudocznosc lekaza z szpitala sw jana ortopedi do dna dzisiejszego jestesm kaleka a uw lekarz nie jest kompetentny do wykonywania takich zabiegow

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
strzelec 03.02.2011 23:31
Pamiętam Kasię !!! Razem pracowaliśmy. Zawsze była uśmiechnięta i taka radosna......

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
strzelec 03.02.2011 23:31
Pamiętam Kasię !!! Razem pracowaliśmy. Zawsze była uśmiechnięta i taka radosna......

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
czarna 03.02.2011 21:22
To nic nowego że nie można odzyskać dokumentacji medycznej w tym szpitalu. Tam zawsze był problem żeby cokolwiek wydostać! Pół szpitala musiałam ruszyć żeby tylko pokserować kartę choroby dziecka!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
czarna 03.02.2011 21:22
To nic nowego że nie można odzyskać dokumentacji medycznej w tym szpitalu. Tam zawsze był problem żeby cokolwiek wydostać! Pół szpitala musiałam ruszyć żeby tylko pokserować kartę choroby dziecka!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama