W trakcie służby policjanci stykają się z różnymi sytuacjami. Niejednokrotnie od ich szybkości działania zależy czyjeś życie. Wczoraj późnym wieczorem taka sytuacja miała miejsce. Mundurowi uniemożliwili 23-letniemu mężczyźnie skok z mostu do rzeki. Niedoszłego samobójcę przewieziono do szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.
Wczoraj późnym wieczorem dyżurny starogardzkiej policji otrzymał telefoniczną informację o tym, że na moście przy ulicy Sikorskiego stoi mężczyzna, który zachowuje się tak, jak by chciał wskoczyć do płynącej w dole rzeki. Dyżurny natychmiast wysłał w ten rejon znajdujący się najbliżej patrol oraz zaalarmował pogotowie i straż pożarną.
Skierowani na miejsce funkcjonariusze nawiązali kontakt z mężczyzną. W trakcie prowadzonych negocjacji stojący na krawędzi mostu mężczyzna groził, że skoczy do wody. W tym czasie jeden z interweniujących policjantów zbiegł na dół i stanął nad brzegiem rzeki próbując skupić na sobie uwagę stojącego na moście mężczyzny. Drugi z funkcjonariuszy wykorzystując sprzyjającą sytuację podszedł dyskretnie od tyłu i mocno chwycił 23-latka, przeciągając go na drugą stronę balustrady. Niedoszły samobójca trafił do szpitala.
Obecnie policjanci wyjaśnią okoliczności tego zdarzenia.
Chciał skoczyć z mostu do rzeki. Stanął na krawędzi - z zamiarem samobójczym
STAROGARD GD. 23-letni mężczyzna stanął na moście przy ulicy Sikorskiego. Zachowywał się tak, jak by chciał wskoczyć do płynącej w dole rzeki. Wezwano policję i straż, w trakcie prowadzonych negocjacji groził, że popełni samobójstwo - że skoczy do wody.
- 01.03.2011 11:55 (aktualizacja 01.04.2023 12:37)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze