Okazja czyni złodzieja. Z raportu firmy ubezpieczeniowej Euler Hermes wynika, że jest tak niemal w połowie przedsiębiorstw. Kradniemy praktycznie wszystko, bo polski pracownik udowadnia, że nie ma rzeczy, których z pracy nie da się wynieść.
Tak jak magazynierzy, kierowcy i operator wózka widłowego z produkującej przetwory firmy z Błoń, których łupem padło 29 ton cukru. Albo dwaj trzydziestolatkowie z podwarszawskiego Czosnowa, którym udało się wynieść siedem ton mrożonych owoców morza i jagnięciny. Nie mniej imponującym wyczynem może pochwalić się trójka pracowników mleczarni w Inowrocławiu. Przywłaszczyli sobie sześć ton sera i ponad dwa tysiące litrów mleka.
Ale do rąk zatrudnionych kleją się też pozornie bezwartościowe przedmioty.
- Jeden z moich kolegów pracujących na kierowniczym stanowisku wynosił z firmowej kuchni herbatę. Tłumaczył, że jest tak bardzo zapracowany, że nie ma czasu iść na zakupy - opowiada Justyna, pracownica centrali jednego z banków. - W jednej z dużych instytucji nagminnie pojawiały się kradzieże koszyczków z kostkami do toalet wieszanych na brzegu muszli. Wiem, że trudno w to uwierzyć, al e mam na myśli demontaż używanych kostek - donosi na jednym z forów internauta przedstawiający się jako Jerzy Woźniakiewicz.
Niektórzy kradną, bo widzą, że inni tak robią i nie spotykają ich żadne nieprzyjemności. Przecież każdy coś wynosi - tłumaczą się na internetowych forach. - W mojej firmie wynoszenie do domu papieru do drukarki albo długopisów jest normą. Gdy ktoś tego nie robi, wychodzi na frajera, więc też zaczyna brać - mówi Karol, pracownik jednego z wrocławskich call center.
Psychologowie potwierdzają: tak to działa.
- Jeżeli w naszym otoczeniu pojawiają się osoby, które w nieuczciwy sposób osiągają swoje cele i budzą dodatkowo sympatię, podziw lub też zazdrość otoczenia, to prawdopodobieństwo naśladowania takiego zachowania niebezpiecznie rośnie - podkreśla Wojciech Wypler, specjalista z firmy Psychodiagnostyka, która na zlecenie firm sprawdza m.in. uczciwość przyszłych pracowników.
Polacy kradnący w pracy przodują w niechlubnych statystykach. Z danych, do których dotarł Money.pl wynika, że aż jedna trzecia kradzieży w sklepach, to sprawka osób w nich pracujących. Jak wynika z najnowszej edycji raportu o kradzieżach w handlu detalicznym, mniej lojalni w Europie są tylko pracownicy placówek handlowych w: Rosji, Wielkiej Brytanii i na Słowacji. (Źródło: Maciej Miskiewicz_Money.pl)
Reklama
Co się da i może się przydać - wynoszenie z firmy w domu
Ośmieleni anonimowością, na internetowych forach przyznajemy się, że do domów wynosimy: koperty, markery, papierowe ręczniki, bandaże, baterie i worki na śmieci. Służbowy telefon i samochód służą do załatwiania prywatnych spraw. A gdy nie chce nam się pracować, idziemy na lewe zwolnienie. Polacy w pracy kradną i oszukują. Firmy tracą miliardy - wynika z raportu Money.pl.
- 05.12.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:41)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze