Na jednym z wiejskich zebrań, w którym miałem okazję uczestniczyć, podawał nawet konkretne liczby. O funkcjach, które miałaby spełniać taka straż gminna nie będę pisał, bo to same banały - wytrychy maskujące każdą głupotę, która ma poprawić nasze bezpieczeństwo. Istotniejsze jest jak wójt widzi budżet takiej formacji. Otóż mają to być dwa etaty (na gminę liczącą 5000 mieszkańców) - komendanta i jednego strażnika - chyba po to aby komendant miał się kim porządzić i 1/4 etatu do obsługi fotoradaru. Przewidział też konia - nie wiem tylko czy dla komendanta czy dla strażnika. Utrzymanie ich miałoby kosztować ok. 250 tys. rocznie - obroku dla konia chyba tu nie ujął. I teraz zaczyna się najlepsze - przewidział też ile taka straż miałaby zarobić - jakieś 600 tys. Jak ktoś nie wie o co chodzi to wyłożę to łopatologicznie - wójt już teraz wie ile przewinień i wykroczeń zostanie popełnionych - a strażnicy mają tylko odpowiednich klientów znaleźć. Ci co pamiętają komunę to wiedzą czym grozi niewykonanie planu - co najmniej nie będzie premii. Załóżmy więc hipotetycznie, że mamy listopad - koniec roku, a na koncie jest tylko 400 tys. z mandatów i tylko miesiąc żeby wykonać plan. Lepiej w tym okresie nie popełniać żadnych wykroczeń bo rzucenie papierka czy zapalenie papierosa w miejscu publicznym może drogo kosztować.
U podstaw istnienia takiej straży nie leży nic innego jak chęć pozyskania pieniędzy dla gminy. Wójt nie może spokojnym okiem patrzeć jak policja wypisuje mandaty, a z nich ani złotówka nie trafia do niego - trzeba więc jakoś temu zaradzić - najlepiej samemu wypisywać te mandaty - czyli powołać straż gminną. Nie zapoznał się nawet z ogólnie dostępnymi dokumentami - w internecie - dotyczącymi funkcjonowania takich jednostek. W raporcie NIK - u z 2004 roku jest napisane, że takie formacje zatrudniające poniżej 30 - tu strażników są całkowicie niewydolne i w żaden sposób nie przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa. Jako główne patologie w ich funkcjonowaniu w raporcie przytoczono że: tylko wypisują mandaty, które w ponad 30 % później umarzają (podejrzenie o korupcję), w żaden istotny sposób nie poprawiają bezpieczeństwa i stają się najczęściej "prywatną bojówką wójta". Dobrze więc byłoby się zastanowić czy coś takiego jest nam potrzebne - czy nie lepiej jakoś dofinansować lokalną policję, a nie tworzyć dziwne formacje do wyciągania pieniędzy na mandatach. A może po prostu prościej obłożyć mieszkańców gminy jakimś nowym podatkiem - najlepiej pogłównym?
PS. Plusem (dyskusyjnym) powołania takiej formacji byłoby chyba tylko to, że gmina stworzyłaby kolejne miejsca pracy - zakładając, że wypisywanie mandatów nazwiemy pracą.
Reklama
Wiejska paranoja - ze strażnikiem na koniu w tle
KOCIEWIE/Kaliska. Będąc w mieście nierzadko mieliśmy okazję spotkać się z kimś takim jak straż miejska. Okazuje się jednak, że i na naszej kociewskiej wsi wkrótce możemy mieć coś takiego. W gminie Kaliska wójt już teraz sonduje czy dałoby radę coś takiego powołać.
- 28.04.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 11:55)
Reklama





Napisz komentarz
Komentarze