Narażanie na szwank dobrego imienia – tak jakby jeszcze je posiadał – Szechtera i jego Agory kończy się w „rozgrzanych sądach” wyrokami skazującymi ludzi głoszących prawdę. Ludzi uczciwych, prawych i godnych. Oczywiście w imię wolności słowa i szeroko pojmowanego freedom o które spierał się ze swoimi towarzyszami „bez ludzkiej twarzy”, bo on już taką „ludzką twarz” miał, twórca michnikoidalnych.
Nawet pachołki GRU i KGB ze WSI prężą swoje honory i szlify „oficerskie” janczarów pezetpeeru i peerelu domagając się wyroków na Antoniego Macierewicza za to, że przeciął bezgraniczną podległość tych służb wobec Rosji i zakończył proceder działania tej zorganizowanej grupy przestępczej na szkodę Polski.
Tzw. wymiar sprawiedliwości dostarcza niemal codziennie dowodów na swoją niemoc, a właściwie na wykonywanie zaleceń pozasłużbowych i pozaprawnych mających na celu utrzymanie „ludzi honoru” i ich system III RP na powierzchni. Ostatnie wydarzenia wiele mówią o kondycji tej ważnej w państwie prawa władzy, władzy sądowniczej.
W Poznaniu "zupak", bo trudno go zwać polskim oficerem, honorowy jak „Wolski” przybył na konferencję prasową, żeby się samobójczo postrzelić w policzek. Jego kumpel, którego ów „samobójca” usiłował ratować wraz z całą hałastrą prokuratorskiej niemocy, Parulski będący ich szefem wypowiada – pewnie także uniesiony honorem zlewa – posłuszeństwo swojemu przełożonemu Seremetowi. Co mu jakiś tam cywil będzie brykał. To już typowa pycha i brak pokory peerelowskiego funkcyjnego ludowego wojska wobec cywilnego zwierzchnictwa będącego normą w krajach demokratycznych. Nie przeszkadzała im stuprocentowa podległość wobec czerwonych sekretarzy, cywilnych partyjniaków, bo ci byli z tego samego namaszczenia, z woli Kremla.
No i ostatni „news”. Skazano(!) – dużo powiedziane – „twórców stanu wojennego”.
Skazano szefów „związku zbrojnego” na śmieszne kary w zawiasach, a tu niektórzy tzw. prawicowi, dobrotliwi, wyrozumiali, humanitarni dziennikarze i działacze z troską i jakimś mitycznym, nie do zgłębienia dla normalnego człowieka smutkiem na twarzach kiwają głowami nad sukcesem skazania, bo przecież „nie chodzi o wsadzanie do wiezień staruszków, a o sprawiedliwość” (sic!). Ot, dlaczego patriotyczna Polska zawsze bierze w dupę. Bierze, bo brakuje jej „jaj do dokończenia tego co rozbabrała”. „Starsi bracia” nie mają takich skrupułów i do końca ścigają swoich prześladowców. Ich wiek nie odgrywa dla żydowskich służb odwetu żadnej roli. Ważna jest sprawiedliwość, a nader często i uzasadniona zemsta. Ich wróg musi to wkalkulowywać w swoje działania. Nasi wrogowie nie muszą, bo wiedzą, że nas zmanipulują, wywiodą na manowce trwania w niewolnictwie ich „ludzie z Warszawy” w mediach i strukturach państwa. Ba, we władzach najwyższych. Zamiast bezwarunkowej degradacji, idącej za tym decyzji o zmianie wysokości emerytur i kar należnych zdrajcom jesteśmy zatroskani ich podeszłym wiekiem i chorobami. Kpina mości panowie „patrioci” stojący na stanowisku zatroskanych. Przestępstwo musi być ukarane z całą surowością, a przestępstwo przeciwko ojczyźnie i narodowi musi pociągać za sobą kary najwyższe. Inaczej jest jak jest. Bezkarność pociąga za sobą rozpasanie w rozdzieraniu „sukna” na skalę niespotykaną z dobrowolnym wyzbywaniem się atrybutów wolności i niezależności Polski włącznie!
O ile zabójstwo ks. Popiełuszki było aktem założycielskim zdradzieckiego „związku z Magdalenki” i jego uwieńczonego sukcesem „stołu z kantami”, o tyle Smoleńsk musi stać się początkiem końca ich tworu – III RP.
Ujawnione ostatnio fragmenty zapisów z „TUskowej ofiary dla Pana” obalające oszustwo o obecności gen. Błasika w kabinie pilotów i o oczywistych naciskach pijanego przełożonego na załogę wołają o pomstę. Tak właśnie, bo na ile w porównaniu do „ojca chrzestnego dziennikarstwa III RP” można wycenić honor i dobre imię polskiego Generała? A na ile polskiego Prezydenta unurzanego w ekstrementach medialnych i wypowiedziach „bydła” (że zacytuję pewnego usytuowanego na szczytach władzy od lat maturzystę) reprezentującego to państwo?
Kto sformułuje wniosek do prokuratury o oskarżenie III RP o zniewagę i pozbawienie honoru Generała Błasika? Takie oskarżenie uzasadniają wypowiedzi i postawa najwyższych władz tego państwa. Wniosek taki powinien być poparty żądaniami postawienia przed sądem poszczególnych uczestników tej hańby władz mieniących się polskimi:
- Donald Tusk, premier rządu III RP,
- Radosław Sikorski, mini-ster SZ III RP,
- Jerzy Miller, mini-ster SW III RP i przewodniczący „komisji do badania możliwości zaciemnienia zbrodni smoleńskiej”,
- Ewa Kopacz, mini-ster zdrowia, sejmowa oszustka, ufna w każde słowo kagiebisty i jego poddanych,
- Edmund Klich, ekspert do spraw powyżej wymienionych, ściemniacz.
Za tymi tuzami prawdy objawionej na molo w Sopocie i w namiocie na pobojowisku smoleńskim powinni iść funkcjonariusze medialni i ich redakcje wspierające siłę obelg i kłamstw.
Nie byłoby pozbawionym słuszności oskarżenie owej generalisimussy Anodiny i jej szefa, kegiebisty Putina oficjalnie stojącego na czele rosyjskiej komisji do spraw tych samych co komisja Millera. Tyle, że stojącej wyżej w hierarchii ważności ustaleń wzorcowych do wykorzystania przez POlactwo.
Jeżeli jakiejś nieznanej Amerykance udało się otrzymać od McDonalda ogromne, idące w setki tysięcy dolarów odszkodowanie za to tylko, że nierozważna kobieta jadąc samochodem trzymała między nogami papierowy kubek z gorącą kawą i poparzyła sobie swoją „intymną zaletę”, bo o głowie jako zalecie trudno w tym przypadku mówić, to nie ma granic żądanie zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone Generałowi i jego Rodzinie. Wychodząc z tego samego założenia - troski o dobra osobiste - co Michnik płacić powinna III RP i każda instytucja, osoba w łańcuchu oszczerców.
Brat Prezydenta i partia PiS powinni wszcząć również postępowania odszkodowawcze, a za nimi reszta bliskich pomordowanych w Smoleńsku. Niech POdatnik i wymienieni, zamieszani w proceder manipulacji płacą za działania swoich wybrańców i teologów religii miłości. Ta mniejszość polskich obywateli, która domaga się pamięci i szacunku dla ofiar na pewno w imię sprawiedliwości nie będzie podnosić wrzawy o swój udział w kosztach za cenę naprawy krzywd wyrządzonych przez państwo polskie jego ostatnim jak do tej pory wartościowym przywódcom.
Mirosław Rymar
Brisbane, 15. 01. 2012
RODAKpress
Reklama
Na ile można wycenić honor i dobre imię polskiego generała?
W MEDIACH. Zamiast bezwarunkowej degradacji, idącej za tym decyzji o zmianie wysokości emerytur i kar należnych zdrajcom jesteśmy zatroskani ich podeszłym wiekiem i chorobami. Kpina mości panowie „patrioci” stojący na stanowisku zatroskanych.
- 16.01.2012 00:00 (aktualizacja 11.08.2023 11:31)
Reklama




Napisz komentarz
Komentarze