ZASKAKUJĄCA DECYZJA ZMPG SA WOBEC SPÓŁKI MSPR
Na podstawie pisma z 31 sierpnia ubiegłego roku Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA wypowiedział z zachowaniem 6 miesięcznego terminu, Umowę Generalną spółce, Morskiej Straży Pożarniczo – Ratowniczej, która odpowiadała za bezpieczeństwo przeciwpożarowe na akwenach wodnych administrowanych przez ZMPG SA.
- Co takiego się stało, że Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA podejmuje idącą tak daleko w skutkach
decyzję, która może pozbawić port gdański ochrony przeciwpożarowej na akwenach wodnych od 1 marca tego roku? O wyjaśnienie tej sprawy zapytałem Wojciecha Łakomskiego wiceprezesa zarządu ds. finansowych. Po objęciu funkcji członka zarządu ds. finansowych, w poczuciu odpowiedzialności za powierzoną mi funkcję – mówi Wojciech Łakomski, pozwoliłem sobie na przegląd zawartych tzw. umów generalnych pomiędzy ZMPG SA a poszczególnymi spółkami, w tym także ze spółką Morska Straż Pożarniczo-Ratownicza. Po zapoznaniu się z umową i jej analizie, także od strony finansowej, uznałem, że jest ona dla ZMPG SA niekorzystna. Dlatego zgodnie z zachowaniem i poszanowaniem praw zainteresowanych stron z dniem 31 sierpnia ubiegłego roku wypowiedzieliśmy dotychczasową umowę z jednoczesną deklaracją podjęcia niezwłocznego negocjowania warunków nowej umowy. W zamian za spodziewane przystąpienie do rozmów spotkaliśmy się z dość dziwną reakcją ze strony przedstawicieli spółki MSPR. Oczekiwano od nas wycofania się z naszej decyzji nie proponując praktycznie nic w zamian. Na takie podejście w tej sprawie nie mogliśmy się zgodzić. Przez dwa miesiące Zarząd MSPR za pomocą korespondencji prowadził rozmowy z różnymi zewnętrznymi instytucjami licząc na skuteczną interwencję w swojej sprawie. Prawdą jest też to – mówi W. Łakomski, że po dwóch miesiącach od wypowiedzenia dotychczasowej umowy, otrzymaliśmy od MSPR projekt nowej umowy, która w swej treści i skutków finansowych była dla nas mniej korzystna od dotychczas obowiązującej – na taką propozycję z naszej strony zgody być nie mogło – stanowczo stwierdził Łakomski. Wobec braku możliwości polubownego porozumienia stron i rozwiązania wielu innych ważnych spraw, (w tym przejrzystość rozliczeń finansowych), które gwarantowały by rzetelną współpracę z spółką MSPR, podjęliśmy decyzję , że statki pożarnicze które są własnością ZMPG SA. zostaną przekazane spółce Straży Ochrony Portu Gdańsk, której jednocześnie zlecimy ochronę i zabezpieczenie przeciwpożarowe będące dotychczas w gestii MSPR.
- Tak, w drugiej połowie stycznia br. zostałem zaproszony na spotkanie przez właściciela naszej spółki jakim
jest ZMPG SA - mówi Antoni Rudoman, prezes Straży Ochrony Portu Gdańsk, na którym zapytano mnie czy jestem w stanie przejąć część obowiązków w zakresie ochrony przeciwpożarowej , którą do tej pory świadczyła
spółka MSPR. No cóż – mając 30 letnie doświadczenie z jednostkami pływającymi powiedziałem sobie – dam radę. W odpowiedzi na moją zgodę, ze strony właściciela usłyszałem - spółce SOP zostaną przekazane trzy statki
pożarnicze: strażak 4,5 i 6 wraz z bunkierką i motorówką „Anią”, a ja jako prezes spółki mam zorganizować dla nich stosowną załogę wraz obsadą strażacką. Skoro się zgodziłem to nie miałem wyboru. Po tym spotkaniu od razu wraz z zarządem wzięliśmy się ostro do pracy. 30 stycznia jako spółka SOP – Gdańsk ogłosiliśmy nabór załóg na statki pożarnicze. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się aż tak dużego zainteresowania.
W dniu (6 lutego) w którym rozmawiamy, mogę powiedzieć, że praktycznie mam już skompletowaną obsadę
na te statki. A więc, 8 szyprów, 12 kierowników maszyn i 27 marynarzy - motorzystów.
Pytam więc - skąd ci ludzie? W odpowiedzi słyszę, wszyscy są pracownikami spółki MSPR. - Uważałem, że tym ludziom to się należy bo są dobrymi fachowcami i znają się na swoim rzemiośle - mówi A. Rudoman.
- Nie wykluczam że oprócz już wymienionych zatrudnię dodatkowe osoby – w sumie planuję zatrudnić ze
spółki MSPR około 60 pracowników. W naszej spółce zostanie utworzony dział straży morskiej – mówi A. Rudoman, - złożony z doświadczonych oficerów. Tak więc będziemy mieć w naszej spółce dwa piony: pion
ochrony i pion straży. Aby w pełni móc zabezpieczyć ochronę przeciwpożarową w porcie gdańskim,
podpiszemy z ZMPG SA Umowę Generalną, a ze spółką „Florian” Umowę Konsonans, na podstawie której spółka Florian zapewni nam pełną obsługę kadrową w zakresie strażaków. Wyślemy też do wszystkich zainteresowanych ochroną przeciwpożarową naszą nową ofertę. Mamy nadzieję, że zostanie ona przyjęta. Tak więc z dniem 1 marca 2012 roku będziemy gotowi na to, aby tak jak do tej pory w porcie gdańskim nie było poczucia braku zabezpieczenia przeciwpożarowego – deklaruje
stanowczo prezes Antoni Rudoman.
- Jak taką decyzję ZMPG SA i Straży Ochrony Portu Gdańsk przyjęto w spółce Morskiej Straży Pożarniczo--Ratowniczej? Zapytałem o to przewodniczącego Rady Nadzorczej i związku NSZZ „Solidarność” Arkadiusza
Kryszkiewicza i Andrzeja Bukowskiego – prezesa spółki.
- Nie mam dostatecznych informacji aby oceniać czy taka decyzja Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA jest właściwa czy nie, mogę tylko powiedzieć, że zarówno jako przewodniczący Rady Nadzorczej i związku „S” jestem ogromnie rozczarowany i rozżalony , że musiało dojść do tak drastycznego rozwiązania. Zawsze uważałem i nadal uważam, że jeżeli strony mają wolę porozumienia to z niej skorzystają. Wydaje mi się że w tym przypadku jej zabrakło. - Szkoda, - mówi z rozgoryczeniem Arkadiusz Kryszkiewicz. Natomiast z zadowoleniem przyjmuję informację o zatrudnieniu większości naszych pracowników przez spółkę Straży Ochrony Portu Gdańsk – dodaje A. Kryszkiewicz.
- Nasze problemy zaczęły się dużo wcześniej, jednak ten problem, który doprowadził do obecnej sytuacji
rozpoczął się od 31 sierpnia ub. roku – mówi Andrzej Bukowski prezes spółki MSPR. Jako prezes spółki zostałem zaskoczony takim obrotem sprawy ponieważ do tego czasu nasza spółka wywiązywała się ze wszystkich zobowiązań wobec ZMPG SA wynikających z umowy generalnej, którą zawarliśmy w 2003 r. Nie wiem też na jakiej podstawie ZMPG SA twierdzi, że nie dostatecznie rzetelnie wykazujemy swoje przychody i zaniżamy wobec ZMPG SA należne kwoty. Moja próba jakiejkolwiek rozmowy z ZMPG SA kończyła się fiaskiem.
Jako prezes spółki zatrudniającej 86 marynarzy i strażaków nie mogłem godzić się na wszystko co proponował
Zarząd Portu, ponieważ czułem się za swoich pracowników odpowiedzialny i moim zadaniem było
zapewnienie im w miarę przyzwoitych warunków pracy i płacy. Nie ukrywam, że próbowaliśmy zwrócić na siebie w różny sposób uwagę instytucji zewnętrznych odpowiedzialnych za ochronę przeciwpożarową w portach, aby pomogły nam w rozwiązaniu tego sporu. Jednak nie wiele z tego wyszło. Dla dobra sprawy i zachowania dotychczasowej profesjonalnej ochrony przeciwpożarowej portu gdańskiego przez spółkę MSPR byłem także jako prezes spółki gotowy podać się do dymisji. Niestety i ta deklaracja nie zrobiła większego wrażenia na ZMPG SA. Pytam więc prezesa A. Bukowskiego co dalej. W odpowiedzi słyszę – trudno, będziemy sobie jakość radzić. Jednak na pewno nie będziemy mogli zapewnić na dotychczasowym poziomie ochrony przeciwpożarowej w porcie gdańskim, ponieważ zostanie nam tylko do dyspozycji jednostka pływająca strażak 1, Hydrograf i Neptunek oraz dwa samochody typu „Bus” do przewozu osób – mówi z rozgoryczeniem prezes A. Bukowski.
- Nie mnie oceniać kto w tym sporze zawinił ani kto ma rację. Ze swego ponad 40 letniego doświadczenia
jako pracownika portu gdańskiego, w tym blisko 20 lat pełniącego zaszczytną funkcję społeczną, trudno mi uwierzyć, że dopuszczono do takiej sytuacji. Jestem jednak przekonany, że ze względu wagę problemu stosowne władze zainteresowanych stron zrobią wszystko, aby na tej wewnętrznej „wojence” nie ucierpiało bezpieczeństwo pożarowe w porcie gdańskim.
Reklama
Czy wpływające do portu gdańskiego tankowce będą bezpieczne?
GDAŃSK. Decyzja Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA może pozbawić port gdański ochrony przeciwpożarowej na akwenach wodnych od 1 marca.
- 22.02.2012 00:00 (aktualizacja 22.08.2023 16:45)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze