Międzynarodowa Organizacja Pracy w przesłanych do rządu rekomendacjach przypomina, że ratyfikowana przez Polskę konwencja nr 98 chroni wszystkie osoby zatrudnione i ich przedstawicieli przed aktami dyskryminacji dążącymi do naruszenia wolności związkowej w dziedzinie pracy.
Jak in formuje Marek Lewandowski, rzecznik Prasowy Przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność" zswiązek złożył skargę do MOP w sierpniu ubiegłego roku. W skardze zarzucono polskiemu rządowi naruszanie międzynarodowych standardów pracy (Konwencji 87) poprzez ograniczenie prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych, tylko wybranym kategoriom osób, tj. pracownikom. Problem w tym, że w polskim języku prawnym termin "pracownik" ma określoną w Kodeksie pracy, definicję. Mówi ona, że pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. Taka definicja stosowana jest do wszystkich norm indywidualnego i zbiorowego prawa pracy. Tym samym prawa do organizowania pozbawieni są pracownicy zatrudnieni na umowy zlecenia, umowy o dzieło czy samozatrudnieni. Nie odzwierciedla to rzeczywistej sytuacji na krajowym rynku pracy, gdzie osoby zatrudnione na podstawie umów prawa cywilnego oraz samozatrudnieni stanowią znaczny odsetek siły roboczej.
NSZZ „Solidarność” kilkakrotnie korzystał z prawa skargi do MOP. Tak było choćby w 1994 roku, kiedy związek oskarżał rząd polski o niezwrócenie majątku zagarniętego „Solidarności” w stanie wojennym i pozostawienie go w gestii OPZZ. Według związku fakt ten stanowił jawne naruszenie konwencji o wolności związkowej. Po rozpatrzeniu zażalenia przez Komitet, MOP uznała w 1995 r. skargę za uzasadnioną i napomniała rząd polski, aby ostatecznie i sprawiedliwie rozwiązał kwestię majątku, w której NSZZ „Solidarność” była stroną.







Napisz komentarz
Komentarze