Uchwała Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność"
Komisja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej zobowiązuje Prezydium Komisji Międzyzakładowej do podjęcia wszelkich działań w celu ochrony zdobytych w drodze porozumień sierpniowych w 1980 r. postulatów, a także wymuszenie na władzach miasta poszanowania decyzji podjętych w 1988 r. w trakcie strajków w maju i sierpniu a zrealizowanych w 1990 r., polegającej na przywróceniu stoczni pierwotnej nazwy Stocznia Gdańska.
Przywrócenie symboli narzuconych stoczni przez władzę komunistyczną odbieramy jako chęć poniżenia tych wszystkich, którzy nic nie zyskali na przemianach w kraju, ponosząc do dziś skutki podejmowanych kosztem zwykłych obywateli decyzji władzy.
Uzasadnienie: Przeciwko prowokacyjnym działaniom w Gdańsku
Czas jest trudny, warunki życia w Polsce pogarszają się, rośnie bezrobocie i inflacja, pracownicze umowy śmieciowe coraz częściej zastępują stałe umowy o pracę, zapowiedź przedłużenia wieku przejścia na emeryturę do 67 lat budzi ostry sprzeciw ludzi pracy, żądania podniesienia płacy minimalnej znajdują masowe poparcie. Nastroje społeczne są fatalne, niemal każda decyzja rządu odbierana jest jak prowokacja. W tej sytuacji szczególnego znaczenia społecznego nabierają nieprzemyślane, zakrawające, wręcz na prowokację społeczną działania władz lokalnych Gdańska, kierowane przez Prezydenta Miasta Pawła Adamowicza i wspierane, niestety, przez zawłaszczających tradycje sierpniowego strajku 1980 roku działaczy niegdyś "Solidarności", a dziś rządzącej Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie zapomnieli o 21 sierpniowych postulatach, gdy sami, wraz z tysiącami strajkujących, domagali się obniżenia wieku emerytalnego, poprawy warunków pracy służby zdrowia, zapewnienia odpowiedniej ilości miejsc w żłobkach i przedszkolach, czy wydłużenia płatnego urlopu macierzyńskiego.
Tuż przy wejściu do Stoczni Gdańskiej wyrastają kosztem blisko 300 milionów złotych potężne mury Europejskiego Centrum Solidarności, inwestycji która w obecnym kryzysowym czasie, gdy budżet państwa i budżety samorządowe gwałtownie poszukują oszczędności, budzi zrozumiały sprzeciw stoczniowców. Kosztowna inwestycja powstaje pozornie w imię solidarnościowej tradycji, w rzeczywistości na chwałę kilku osób, które nie wahają się podjąć wielosetmilionowych wydatków w momencie, gdy tysiące mieszkańców Gdańska zagrożone są bezrobociem, a sytuacja finansowa największych przedsiębiorstw grozi kolejnymi redukcjami pracowników.
Kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych realizowany jest również projekt, Adamowicza motywowany "względami historycznymi" umieszczenia na Bramie nr 2, która jako obiekt zabytkowy znalazła się w gestii władz miejskich, napisu "Stocznia Gdańska im. Lenina" i odznaczenia nadanego zakładowi w czasach PRL. Olbrzymia większość pracowników stoczni traktuje ten pomysł jako chęć poniżenia niepokornych ludzi wiernych idei solidarności, dlatego sprzeciwiamy się tym działaniom.
W obliczu powyższych faktów nie sposób dziwić się że stoczniowa organizacja "Solidarności" postanowiła zaprotestować i domagać sie wszczęcia kroków prowadzących do odwołania Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Za Komisję Międzyzakładową
FEYDERYK RADZIUSZ
DANUTA KOGUTOWSKA





Napisz komentarz
Komentarze