Jak informuje Marek Lewandowski, rzecznik Prasowy Przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność", w tym tygodniu pracodawca powiadomił działające w firmie związki zawodowe o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych, które obejmą 10 proc. pracowników. Redukcję zatrudnienia uzasadnia reorganizacją pracy.
- „Solidarność” zwróci się do pracodawcy o przekazanie konkretnych informacji. Pracodawca nie wykazał przyczyn i grupy pracowniczych, które zostaną objęte zwolnieniami. Musi w niej też zostać określona dokładna liczba wypowiedzeń - mówi Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca Solidarności w Tesco Polska.
Związkowcy zapowiadają, że zrobią wszystko, by przed zwolnieniami uchronić zwłaszcza pracowników po 50. roku życia i matki samotnie wychowujące dzieci. - Zgodnie z prawem na negocjacje z pracodawcą jest 20 dni. Zdaniem Sławomira Raroka, wiceprzewodniczącego „S” w Tesco termin uruchomienia zwolnień tuż przed majowym weekendem jest celowym działaniem pracodawcy.
Wiadomość o zwolnieniach grupowych jest dla pracowników Tesco ogromnym zaskoczeniem. - Od trzech lat pracodawca realizuje redukcje zatrudnienia poprzez indywidualne wypowiedzenia pracy. Załogi marketów są już bardzo okrojone. W tej sytuacji nikt nie spodziewał się zwolnień, a tym bardziej grupowych. Podejrzewamy, że część zwolnionych zastąpią osoby z agencji pracy tymczasowych, zatrudnione na umowy śmieciowe - mówi Jakubowska.
Z dotychczasowych obserwacji związkowców wynika, że firma pozbywa się przede wszystkim stałych pracowników, z umowami na czas nieokreślony. - Najczęściej są to ludzie po 50. roku życia. Pracodawca argumentuje, że są nieefektywni, często chorują, źle rozliczają się na kasie. Jesteśmy przekonani, że i tym razem tak będzie - mówi Sławomir Rarok.
Związkowcy twierdzą, że zyski sieci Tesco w dużej mierze osiągane są poprzez cięcia kosztów pracowniczych. Argumentują, że w ciągu ostatnich trzech lat w Polsce przybyło 100 sklepów Tesco, a zatrudnienie w sieci się nie zwiększyło. - Jeszcze kilka lat temu nasza firma, przy dużo mniejszej liczbie marketów, zatrudniała ponad 30 tys. pracowników. Teraz jest ich 28 tys., a sklepów wciąż przybywa - dodaje Elżbieta Jakubowska.








Napisz komentarz
Komentarze