- Informujemy, że wszystkie dzieci i osoby dorosłe hospitalizowane w ubiegły piątek z powodu nagłego zachorowania w przedszkolu 46 w Gdyni - opuściły już szpitale i wróciły do domów – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Gdyni.
Na podstawie badań przeprowadzonych przez Powiatową Stację Sanitarno - Epidemiologiczną w Gdyni ustalono, że przyczyną gwałtownych objawów jelitowo - żołądkowych był gronkowiec złocisty w jednej z potraw podanych na śniadanie w miniony piątek w tym przedszkolu.
Gronkowca złocistego wykryto w pasztecie i bananach, które dzieci jadły na śniadanie w dzień zatrucia oraz w pulpetach drobiowych podanych na obiad dwa dni wcześniej.
Nie wszyscy jednak - zarówno dzieci jak i osoby dorosłe, którzy jedli to śniadanie - zachorowali. Zachorowały osoby z mniejszą odpornością.
Wszyscy pracownicy przedszkola 46 zostali poddani badaniu na ewentualność nosicielstwo gronkowca.
Przedszkole zamknięte było do 4 maja. Nie zaryzykujemy działań, które niosłyby jakiekolwiek ryzyko dla dzieci. Wszystkie decyzje uzgadniane są z Inspektoratem Sanepid.
Za zgodą Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej placówka została otwarta od poniedziałku, 7 maja.
Badania wykazały, że źródłem zatrucia było mięso drobiowe.
Jak powiedział Radiu Gdańsk rzecznik gdyńskiego Sanepidu Marian Piaskowski, z mięsa bakterie przedostały się na ręce pracowników przedszkola. Dlatego wstępne analizy wskazały, że mogą być oni nosicielami gronkowca złocistego.
Po wykonaniu około 500 badań stwierdzono jednak, że bakterie znajdowały się w potrawach przyrządzonych z mięsa drobiowego. Wprawdzie były też na bananach, ale tam zostały przeniesione z rąk pracowników przygotowujących posiłki, powiedział Marian Piaskowski.
Sanepid zawiadomił w tej sprawie prokuraturę oraz Państwową Inspekcję Weterynaryjną, która ustalać będzie skąd pochodziło zakażone mięso.







Napisz komentarz
Komentarze