Apel CMWP Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wyraża zaniepokojenie agresywnym i skrajnie niekulturalnym zachowaniem posła Stefana Niesiołowskiego wobec dziennikarki Ewy Stankiewicz, a także niemniej niekulturalnymi wypowiedziami ww. posła na temat szeregu dziennikarzy.
Apelujemy do władz Platformy Obywatelskiej i Prezydium Sejmu RP o wyciągnięcie wszystkich możliwych dyscyplinarnych konsekwencji wobec posła Niesiołowskiego.
Równocześnie przypominamy, że CMWP SDP w październiku ubiegłego roku wysyłało do Marszałka Sejmu zapytania w sprawie obraźliwych wypowiedzi posła Stefana Niesiołowskiego nt. redaktora Pawła Lisickiego. Z niepokojem zwracamy uwagę, że do dziś nie dostaliśmy na nie odpowiedzi. Całkowity brak reakcji rodzi uzasadnioną obawę, że zachowania posła Niesiołowskiego są przez Prezydium Sejmu akceptowane.
Wiktor Świetlik
Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP
Pod apelem podpisuje się środowsko dziennikarzy z Pomorza, w tym z tygodników i portalu Wydawnictwa Pomorskiego.
Apel dziennikarzy o „bojkot Niesiołowskiego"
Zaatakowanie przez Stefana Niesiołowskiego dziennikarki Ewy Stankiewicz jest zakwestionowaniem podstawowych zasad demokracji – piszą w apelu o „bojkot Niesiołowskiego” dziennikarze.
Kiedy związkowcy blokowali Sejm po głosowaniach nad reformą emerytalną, jednym z „zablokowanych" posłów był Stefan Niesiołowski. Ewa Stankiewicz, dziennikarka, autorka filmów dokumentalnych, filmowała posła Platformy Obywatelskiej wbrew jego woli. Niesiołowskiemu puściły nerwy, warknął „Won stąd" i siłą odepchnął kamerę. Wykrzykiwał też: „Bo pani rozbiję kamerę!", „Niech pani idzie do PiS-u i do tych lizusów pisowskich swoich!".
Na portalu niezalezna.pl dziennikarze wystąpili z apelem o „bojkot Niesiołowskiego”. „Zaatakowanie przez prominentnego posła Platformy Obywatelskiej - Stefana Niesiołowskiego, dziennikarki Ewy Stankiewicz jest nie tylko ponurym memento „obyczajów” panujących w polskiej polityce. Jest czymś więcej niż aktem czystego chamstwa, brutalnej agresji wymierzonej w kobietę. Jest też zakwestionowaniem podstawowych zasad demokracji” – napisali. Wśród sygnatariuszy apelu znaleźli się m.in. Teresa Bochwic, Joanna Lichocka, Tomasz Sakiewicz, Bronisław Wildstein, Marek Magierowski, Krzysztof Czabański, bracia Michał i Jacek Karnowscy, Marcin Wolski, Krzysztof Wyszkowski i Łukasz Warzecha.
Dziennikarze zwracają uwagę na to, że po tym wydarzeniu polityk PO „natychmiast został zaproszony do wywiadów, a w jednym z nich nie tylko nie przeprosił za swoje zachowanie, ale zaatakował nielubianych dziennikarzy”.
„>>Brzydzę się ich. Niech sobie piszą co chcą. Nie zmuszą mnie do tego. Jakbym dotknął ich dłoni, to bym od razu poszedł umyć ręce<< - to są słowa niedopuszczalne nie tylko wobec dziennikarzy, ale w ogóle wobec drugiego człowieka” - oceniają sygnatariusze apelu.
„Dziennikarz pełni w demokracji szczególną i fundamentalną rolę. Jest medium, dzięki któremu wspólnota jest w stanie kontrolować i nadzorować działania polityków. Dlatego atak polityka na dziennikarza jest zawsze atakiem wymierzonym w społeczeństwo i demokrację. Dlatego, niezależnie od naszych sympatii politycznych, niezależnie od mediów, w których pracujemy, i które często są z sobą skonfliktowane, my niżej podpisani, wspólnie oczekujemy od premiera wyciągnięcia konsekwencji wobec zachowania Stefana Niesiołowskiego. Apelujemy też do naszego własnego środowiska o „bojkot Niesiołowskiego”. Osoba, która w sposób tak jawny jak Stefan Niesiołowski godzi w fundamentalne zasady demokracji nie powinna w jakikolwiek sposób uczestniczyć w polskim życiu publicznych oraz występować w mediach. Istnieją sytuację, gdy, niezależnie od różnic jakie są między nami, musimy wspólnie stanąć w obronie podstawowych standardów cywilizowanego kraju. Ta jest jedną z nich”. (Źródło:niezalezna.pl/28233-apel-dziennikarzy-ws-niesiolowskiego)
KMN potępia posła Niesiołowskiego
Kongres Mediów Niezależnych wydał oświadczenie, w którym napiętnuje posła Stefana Niesiołowskiego za naruszenie nietykalności cielesnej red. Ewy Stankiewicz.
W oświadczeniu KMN ws. zachowania posła Stefana Niesiołowskiego wobec red. Ewy Stankiewicz czytamy o incydencie, do jakiego doszło na terenie Sejmu RP w czasie wykonywania obowiązków dziennikarskich przez red. Ewę Stankiewicz: „Poproszony o wypowiedź poseł dokonał słownej napaści na Ewę Stankiewicz, grożąc jej równocześnie rozbiciem kamery, którą szarpał i odpychał. Równocześnie poseł zwracał się do dziennikarki w sposób obraźliwy żądając opuszczenia przez nią terenu Sejmu”.
Autorzy oświadczenia zwracają uwagę, że poseł nie ma prawa odmówić wypowiedzi dziennikarzowi, jeśli znajduje się w miejscu publicznym i – podkreślają – że takie zachowanie „jest aktem braku szacunku dla obywatela i zawłaszczeniem przestrzeni publicznej. Nie licuje z godnością parlamentarzysty i jest świadectwem aroganckiego podejścia władzy do mediów i obywateli”. (Opr. mp/sdp)





Napisz komentarz
Komentarze