W pierwszej połowie roku miały miejsce protesty związków zawodowych przeciwko rządowym planom wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Polacy byli przeciwni temu rozwiązaniu i zapewne z tego powodu w większości uważają, że związki zawodowe protestowały w ich interesie (62 proc.).
Badanie pokazało, że najczęściej akceptowane są najłagodniejsze i "nieinwazyjne" wobec reszty społeczeństwa formy protestów, takie jak zbieranie podpisów pod petycjami (83 proc. głosów akceptacji), organizowanie happeningów czy akcji, aby zwrócić uwagę na jakiś problem lub sytuację danej grupy społecznej (76 proc.), a także rozlepianie plakatów w miejscach publicznych (68 proc.).
Ponad dwie trzecie Polaków uznaje, że w demokratycznym państwie strajk należy do niezbywalnych narzędzi sprzeciwu (67 proc.). Jednocześnie 48 proc. ankietowanych ocenia, że strajk nie jest skuteczną formą protestu i nie przynosi spodziewanych efektów, natomiast 41 proc. badanych jest zdania, że obecnie tylko za pomocą tej formy można coś osiągnąć.
Jako akceptowaną formę protestu większość Polaków (62 proc.) wskazuje też organizowanie, choć pod ściśle określonymi warunkami, demonstracji ulicznych. Ponad połowa badanych (53 proc.) akceptuje ostatnio stosowany, np. przez celników tzw. strajk włoski (drobiazgowe i powolne wypełnianie procedur wymaganych na danym stanowisku).
Tylko jedna trzecia ankietowanych (33 proc.) aprobuje strajk głodowy jako metodę walki o swoje prawa, w podobnym stopniu jest akceptowane okupowanie budynków publicznych (odpowiednio 31 proc.) oraz blokowanie dróg (31 proc.).
CBOS zapytał o ocenę strajku zorganizowanego przez "Solidarność", podczas którego związkowcy zablokowali parlament i uniemożliwili posłom opuszczenie terenu Sejmu po zakończeniu posiedzenia. 47 proc. uważa takie zachowanie związkowców jako dopuszczalne.





Napisz komentarz
Komentarze