Stoczniowcy po drabinie weszli na budynek portierni Stoczni Gdańskiej i zawiesili na napisie "im. Lenina" duży baner "Solidarności". Napis "Im. Lenina" został w maju zamontowany na polecenie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Protestowali stoczniowcy, związkowcy, politycy PiS oraz środowisko opozycji i "pierwszej" "Solidarności". Jednakże prezydent Adamowicz nie zmienił swojej decyzji - nad historyczną bramą numer 2 Stoczni Gdańsk pojawił się napis "im. Lenina". Jednakże stoczniowcy zawiesili tam najpierw sztandar a potem baner "Solidarności". Baner ten był wielokrotnie zdejmowany przez służby porządkowe (na polecenie władz miasta). 14 sierpnia stoczniowcy powiesili duży baner, który zasłania w całości nazwę który pojawił się tam w połowie maja.
Karol Guzikiewicz - lider stoczniowej "Solidarności", aktywny uczestnik strajków w sierpniu 1988 r. uważa, że stary napis z "Leninem" (z 1980 r.) nie powinien być przywrócony nad bramą. Propaguje bowiem - prawnie zakazane w Polsce - idee komunistyczne.
- Domagamy się realizacji postulatów sierpniowych - powiedział Guzikiewicz. - Czujemy się zdradzeni przez osoby, które kiedyś działali pod sztandarem "Solidarności", lecz po uzyskaniu stanowisk we władzach i funkcji w parlamencie zapomnieli o co walczyło i nadal walczy społeczeństwo.
- Nie o taką Polskę i Europę walczyliśmy – powiedział Guzikiewicz - Postulaty strajków w większości mówiły o godności. Dziś pracownicy często nie dostają pieniędzy albo pracują na umowach śmieciowych bez ubezpieczenia czy odkładania pieniędzy na emeryturę, a rząd martwi się o siebie a nie o ludzi. Afera goni aferę.
Poseł PiS Andrzej Jaworski wyraził nadzieję, że prezydent Gdańska nie wyśle swoich służb, aby zdjąć z historycznej bramy baner "Solidarności".
Delegacja stoczniowej "Solidarności" oraz środowisk opozycyjnych (na czele z Krzysztofem Wyszkowskim) złożyła pod Bramą nr 2 wiązankę kwiatów. Odśpiewano hymn narodowy a następnie ponad sto osób przeszło ulicami Gdańska pod Urząd Miasta - do głodującego od kilku dnia Wojciecha Dąbrowskiego - dawnego opozycjonisty, którego z chorą żoną eksmitowano z mieszkania komunalnego.






Napisz komentarz
Komentarze