20 sierpnia 2012 r. . Upalne lato. W siedzibie Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny na tzw. Wysepce panuje duchota, nie można otworzyć okien, bo tramwaje i samochody zagłuszają rozmówców.
Trwa jednak gorąca dyskusja, twarde negocjacje na argumenty, punkt po punkcie. Temat? Spór o lewoskręt do trzech kameralnych kamienic przy ul. Jaśkowa Dolina 29, budowanych przez Invest Komfort.
Przebudowa drogi, zgodnie z decyzją Urzędu Miasta Gdańska, wymaga wycinki dwóch ponad 100-letnich kasztanowców (jedno drzewo choruje, drugie jest dorodne), pięciu skupin krzewów oraz poszerzenia ulicy kosztem chodnika, tuż pod oknami kamienic przy ul. Jaśkowa Dolina 72 i 74.
Spotkanie zwołała i prowadzi Lidia Makowska, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny. Za stołem mieszkańcy, radni dzielnicowi, przedstawiciele Zarządu Invest Komfortu, Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Okoliczni mieszkańcy i radni Wrzeszcza Górnego są przeciwni: - Naszym celem nie jest udowadnianie, kto ma rację – zauważa Leszek Sadowski, członek zarządu Wspólnoty Jaśkowa Dolina 72. - Sprawę skierowaliśmy do miejscowej prokuratury i Wojewody Pomorskiego. Właściwe organy rozstrzygną kwestie naruszenia prawa – dodaje Sadowski. - Przyszliśmy tutaj, by załatwić sprawę kompromisowo, znaleźć alternatywne rozwiązanie – dodaje żona Grażyna Sadowska.
Przypomnijmy: 18 lipca członkowie wspólnot skierowali skargę do Wojewody Pomorskiego i miejscowej prokuratury. - Podstawą wzniesienia sprzeciwu jest wydanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa poprzez wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę niezgodnej z treścią obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – piszą we wniosku mieszkańcy. Pokazują w karcie planu mpzp 0828 jednoznaczne zapisy nakazujące „zachowanie przebiegu oraz parametrów ulicy Jaśkowa Dolina a także zachowanie kompozycji i uzupełnienie starodrzewu przyulicznego –szpalerów i alei”.
Członkowie wspólnot mieszkaniowych Jaśkowa Dolina 72 i 74 zaskarżyli także decyzję, pod kątem nie uwzględnienia ich w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę. - To jest niezgodne z przepisami prawa budowlanego – tłumaczy Grażyna Sadowska. - Jesteśmy w obszarze oddziaływania inwestycji, powinniśmy występować jako strona w postępowaniu – mówi z przekonaniem Sadowska.
- Gdybyśmy o lewoskręcie zostali poinformowani trzy lata temu, gdy wydawano decyzję o pozwoleniu na budowę, zareagowalibyśmy natychmiast. Myślę, że znaleźlibyśmy wtedy kompromisowe rozwiązanie, nie doszłoby do dzisiejszego konfliktu – przekonuje Sadowski. - Mamy nadzieję, że organy odwoławcze podzielą nasze stanowisko – dodaje.
- Droga sądowa może trwać kilka lat - zauważa przewodnicząca Makowska. - W tym czasie jeden z najpiękniejszych, historycznych traktów Gdańska będzie straszyć rozkopaną ulicą, a mieszkańcy skazani zostaną na nieustanne akrobacje, by wejść do własnego domu - podkreśla radna Wrzeszcza. - Sprawa kasztanowca i ochrony dziedzictwa kulturowego Jaśkowej Doliny dotyczy nas wszystkich, to kwestia dobra wspólnego, a nie jednostkowy interes grupki mieszkańców – mówi z przekonaniem Makowska.
- Ustawa o drogach publicznych jasno określa zasady: w pasie drogowym najpierw liczy się sprawny ruch, a potem elementy pasa, np. drzewo – wyjaśnia z-ca dyrektora ZDiZ Maciej Radowicz.
- Mamy w Polsce jednak też inne ustawy, nie tylko drogowe – zauważa dr hab. inż. arch. Jakub Szczepański z Politechniki Gdańskiej, członek Komitetu Inicjatyw Lokalnych Wrzeszcz. - Istnieje prawo lokalne, czyli obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, regulujący ład przestrzenny na tym obszarze. Jest też ustawa o ochronie zabytków. One są równie ważne co prawo drogowe – podkreśla profesor Szczepański.
- Proszę pamiętać, że ustawa o drogach publicznych dopuszcza wyłączenie stosowania planu zagospodarowania przestrzennego. Akty prawa lokalnego, jak mpzp, stoją niżej w hierarchii, niż ustawa. Prawa musimy przestrzegać, to nasze podstawowe zadanie w ZDiZ. Podlegamy kontroli NIK – dodaje dyrektor Radowicz.
- Proponujemy dwa alternatywne rozwiązania – zgłaszają mieszkańcy i radni dzielnicowi. - Do wjazdu i wyjazdu z osiedla można wykorzystać ulicę Pawłowskiego, która biegnie w kształcie litery „U” - szkicuje na kartce Marek Gołębiewski ze wspólnoty Jaśkowa Dolina 74.
- Mamy też propozycję naszego kolegi z Rady, Zbigniewa Hancewicza, doświadczonego drogowca – mówi radna dzielnicy Katarzyna Szczepańska. - Zamiast lewoskrętu można wybudować tzw. zatokę, czyli lekko poszerzyć pas, który służyć będzie omijaniu samochodów, skręcających w lewo, do osiedla – tłumaczy Szczepańska.
- W planie zagospodarowania Jaśkowej Doliny wyklucza się stosowanie rozwiązań tymczasowych – dyrektor Radowicz wyciąga stosowną kartę z mpzp 0828.
- Plan można zmienić – zauważają chórem mieszkańcy i radni. - Tak jest, ale to długa procedura – informuje dyrektor ZDiZ.
- To kwestia dobrej woli i chęci porozumienia – ripostuje radna Szczepańska.
- Tu przecież chodzi o zaledwie 15-20 samochodów dziennie – przekonuje Jadwiga Kopeć – z-ca przewodniczącego Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. - Dla tak znikomego ruchu nie powinno się wycinać dorodnego drzewa i zaburzać historycznego układu urbanistycznego Jaśkowej Doliny, objętego ochroną konserwatorską – dodaje radna Kopeć.
- Zgłaszam klucz do rozwiązania problemu – proponuje po dwugodzinnych negocjacjach z-ca dyrektora ZDiZ Maciej Radowicz. Kropelki potu świecą na twarzach wszystkich uczestników. Jest duszno.
- Przemyślmy podpisanie umowy pomiędzy stronami – kontynuuje dyrektor Radowicz - Zawrzemy w niej kompromis: po zasiedleniu budynków nowej inwestycji, zrobimy rzetelne pomiary ruchu. Jeżeli okaże się, że do osiedla wjeżdża więcej niż 30% samochodów, przewidzianych w planach (projekt zakłada 59 miejsc parkingowych, czyli ok. 15-20 samochodów dziennie), i Jaśkowa Dolina blokuje się w tym miejscu – inwestor przystąpi do budowy lewoskrętu. Jeżeli jednak analiza ruchu drogowego wykaże, że – załóżmy – te kilkanaście samochodów w godzinach szczytu (od 14.30 do 18.30) nie hamują ruchu – inwestor odstąpi od przebudowy tej części skrzyżowania przy ul. Jaśkowa Dolina 72 i 74 – wyjaśnia dyrektor Radowicz. - Do tego czasu inwestor położy chodnik w miejscu rozkopanej ulicy pod oknami mieszkańców, a my przeanalizujemy prawne aspekty takiego rozwiązania. Zaznaczam, że to tylko propozycja – zastrzega dyrektor ZDiZ.
- Przeanalizujemy to rozwiązanie, gdy oficjalnie do nas wpłynie – odpowiada Piotr Tarkowski, pełnomocnik Zarządu Invest Komfortu. - W naszym interesie też jest kompromisowe zakończenie sporu. My nie upieramy się przy lewoskręcie, takie warunki zostały nam zaproponowane przez Zarząd Dróg i Zieleni, w oparciu o analizę wykonaną na nasze zamówienie – informuje dyrektor Tarkowski. ZDiZ – jako organ publiczny - działa w ramach przepisów prawa i - kierując się ustawowymi obowiązkami - przedkłada określone propozycje. Można powiedzieć, że to nie ZDiZ narzuca nam obowiązek wykonania lewoskrętu, a prawo, do którego stosowania ZDiZ jest zobowiązany – wyjaśnia pełnomocnik Zarządu Invest Komfortu.
- Jesteśmy gotowi do dalszych rozmów, analizowania alternatywnych rozwiązań – podkreśla dyrektor Tarkowski. - Czekamy na pierwszy ruch ze strony Rady Dzielnicy i ZDiZ – dodaje.
- W najbliższym tygodniu prześlę szczegółowy protokół ze spotkania oraz oficjalne pismo do ZDiZ, z wnioskiem o rozpatrzenie propozycji, złożonej przed chwilą przez dyrektora Radowicza – kończy spotkanie Lidia Makowska. - Dziękuję Państwu za konstruktywne rozwiązania, dobrą wolę i chęć współpracy. Dziękuję przede wszystkim mieszkańcom za obywatelską postawę i zaangażowanie w sprawę przywrócenia świetności Jaśkowej Dolinie. To nasz priorytet w dzielnicy – podkreśla Makowska.
Napisz komentarz
Komentarze