Wczoraj około godziny 13.50. załoga policyjnej łodzi PN - 29 z gdyńskiej Komendy zauważyła, że na Zatoce Gdańskiej, na wysokości molo w Orłowie około 3 mil od brzegu dryfuje mały jacht. Na pokładzie zobaczyli samotnego mężczyznę, który energicznie wymachiwał rękami wzywając pomocy. Policjant z ratownikiem z Mariny Gdynia dopłynęli do żeglarza. 82-letni mieszkaniec Gdańska poprosił ich o pomoc, ponieważ od siedmiu godzin zmagał się z niesprzyjającym wiatrem w drodze z Gdyni do Gdańska i stracił wiele sił walcząc na Zatoce Gdańskiej o utrzymanie odpowiedniego kursu na swoim jachcie.
Policjant podjął decyzję o przeholowaniu wyczerpanego mężczyzny w okolice Nowego Portu, gdzie warunki pogodowe były na tyle korzystne, aby żeglarz samodzielnie mógł powrócić do macierzystej mariny. W międzyczasie ratownik wodny z załogi policyjnej motorówki pomógł 82-latkowi usunąć awarię żagla, który zaklinował się na maszcie. Akcja ratunkowa trwała 2 godziny. Po szczęśliwym zakończeniu policyjna łódź wróciła do gdyńskiej Mariny.
Policjanci apelują do żeglarzy o zachowanie ostrożności. Przed wyjściem z portu nawet na krótki rejs wskazane jest aby sprawdzić prognozę pogody. Ważne, aby zadbać o środki ratunkowe i sprawną łączność. Te podstawowe elementy bezpieczeństwa mogą uratować nie tylko życie załogi, ale też pomogą na wypadek gdy inny statek w pobliżu znajdzie się w niebezpieczeństwie.








Napisz komentarz
Komentarze