niedziela, 14 grudnia 2025 13:39
Reklama

Klub Młodych Literatów

W ławkach Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Tczewie, zasiadają świetni sportowcy, zdolni uczniowie kolekcjonujący 5 i 6 w konkursie "Nasza Klasa na 5 i 6", a także zdolni literaci, którzy postanowili podzielić się z nami swoją twórczością. Klubem Młodych Literatów opiekuje się Pani Sylwia Kamień.

Zachęcamy wszystkich do przesyłania swoich prac, chętnie opublikujemy je na stronach naszego portalu. Nasz adres e-mail: [email protected]

Szymon Eliasz

Wiosna nadchodzi

Drewnianą ławkę, w której siedziałem co lekcję

Tego wróbla co w oknie ćwierka

To radio co gra nudną melodię

Te skały

Ja je rozgrzmocę

Z plastiku ludzie mali i zabawni

W koszyku ze słomy ktoś gra na harfie

Taki mam sposób na kry

* * *

to był trochę dziwny dzień

pies latał

kot szczekał

różne głupstwa chodziły mi po głowie

nagle mama powiedziała:

- Masz bujną wyobraźnię, synku

* * * 

Sława

Czuję światła

Spływają po mej twarzy

Jak wiosenny deszcz

Czerwona łąka dywanu ściele się przede mną

Podchodzi nieznajoma

Podsuwa kartkę

Idę dalej aleją gwiazd

Ku sławie


* * *

Miłe słówka

dzień dobry

mogę powiedzieć ci

potrafię i chcę

do widzenia

boli mnie

przepraszam

gdy coś czuję

kocham

gdy jestem w potrzebie

mówię, mówię szczerze

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sara Szczuka

Pięknie jest

Czuć wiatr w skrzydłach

Wzbić się ponad chmury

Cieszyć się nieograniczoną przestrzenią…

Wyzbyć się smutków

Uwolnić od codzienności

Być szczęśliwym na wolności

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sara Szczuka

Jaki masz kolor?

W przeszłości świat podzielił się na cztery krainy: czerwoną, niebieska, żółtą i zieloną.

W czerwonej części wszyscy ludzie zamieszkują czerwone domki w kształcie truskawek, w których każdy mebel czy sprzęt gospodarstwa domowego jest czerwony. Czerwoni ubierają się w modne, wygodne, czerwone ciuszki. Ich zawsze rumiane twarze zdobią fikuśnie zaplecione jasnoczerwone włosy. Czerwone usta lśnią w uśmiechu, a ciało tryska zdrowiem. Zwłaszcza, że mieszkańcy jedzą wyłącznie czerwone owoce i warzywa.

Jednak nie zawsze byli szczęśliwi. Pewnego dnia ich spokój został zakłócony. Otóż na każdej z czerwonych głów pojawił się jeden zielony włos. W tej sprawie burmistrz zorganizował spotkanie dla wszystkich mieszkańców. Wszyscy głowili się nad przyczyną pojawienia się zielonego intruza. Dopiero płacz i prośba dziecka: „Jestem sam, kto mnie przytuli” pozwoliła im zrozumieć co się stało. Otóż w pogoni za czerwonymi, wielkimi willami, banknotami, nowymi ekstraklasy czerwonymi hondami, zapomnieli o rodzinnym cieple, miłości. Burmistrz, chcąc zaradzić tej sytuacji, wydał ustawę, wedle której wszyscy mieli Kończyc pracę w południe. Resztę dnia mieszkańcy mieli spędzać na zabawie z przyjaciółmi i rodziną. Już następnego dnia włosy nabrały naturalnego koloru. Od tamtej pory czerwoni są najszczęśliwszymi mieszkańcami świata.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sara Szczuka

Magiczny zamek

Dawno, dawno temu za górami, za lasami w małej chatce nieopodal rzeczki mieszkało pięcioro dzieci: Sylwia, Piotr, Oskar, Tomek oraz Marta. Pewnego dnia dzieci postanowiły pobawić się na strychu. Gdy otworzyły stare, skrzypiące drzwi, zobaczyły wielką kryształową komnatę należącą do magicznego zamku. Od razu rozbiegły się po nim w poszukiwaniu jakichś mieszkańców. Uwagę najmłodszej z rodzeństwa, Martusi, przykuł portret dziewczynki, po której twarzy płynęły kryształowe łzy. W serduszku poczuła, że musi jej pomóc. Bez wahania powiedziała o tym swojemu rodzeństwu. Od magicznej kuli, którą znaleźli w szkatułce, dzieci dowiedziały się, że to Władca Zła uwięził Królową Dobrej Myśli w obrazie. Za radą magicznego przedmiotu poszły do zaczarowanego lasu w celu zebrania armii. Gdy starsze rodzeństwo przygotowywało się do walki, Marta wymknęła się z lasu w poszukiwaniu rządzącego krainą. Dzięki sprytowi odnalazła go, gdy akurat wydawał kolejny wyrok. Słowa mamy: „Tylko dobrem zło się zwycięża” sprawiły, że podeszła odważnie do Władcy Zła. Usiadła mu na kolanach i mocno przytuliła. Jego twarde serce z kamienia zmiękło. Reszta rodzeństwa doszła już na dziedziniec. Ku ich zdumieniu czekali na nich: Władca, Marta i odczarowana Królowa Dobrej Myśli. Do końca dnia cała kraina balowała na cześć władców i wielkiej bohaterki Martusi. Nikt już w tej krainie nie był smutny, nie płakał. Wszyscy byli weseli i radośni.

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Patryk Tokarski

Słuchajcie

Wiele lat temu był sobie chłopiec o imieniu Filip. Pochodził on z dość ubogiej rodziny. Pewnego razu, gdy wrócił ze szkoły, w jego domu byli dziadkowie, a ze nigdy go nie odwiedzali, bardzo się zdziwił ich wizytą. Przywitał się i usiadł na kanapie. Nagle do pokoju wszedł dziadek z pięknym, nowym, lśniącym rowerem górskim. Chłopiec skakał z radości i dziękował jak tylko mógł. Po wyjeździe gości poszedł wypróbować nowy sprzęt. Jego dwie przyjaciółki bardzo mu zazdrościły nowego roweru, bo też były biedne i nigdy nie dostawały takich prezentów. Po krótkim czasie Filip przyszedł do domu zapłakany, i poobijany. Okazało się, ze wjechał w drzewo. Mama przytuliła go i kazał mu iść spać z myślą, że jutro będzie miał lepszy dzień. Filip przed zaśnięciem myślał jaki będzie następny dzień. Wreszcie spokojnie zasnął. Rankiem zapowiedział, że zabierze przyjaciół nad rzekę pograć w piłkę. Jednak jego ojciec nie zgodził się na to. Krzyczał:

- Jak można mieć takie pomysły w głowie?!

Chłopiec nie zważając na przestrogi ojca, uciekł z domu, bo bardzo chciał przeżyć przygodę. Twierdził, że bogate dzieci mogą robić co chcą i nie ponoszą tego konsekwencji. Wyruszył w południe. Tak jak marzył zabrał ze sobą Karola, Zosię i Elizę. Droga była ciężka, ale wszyscy wiedzieli, ze warto się poświęcić. Nad rzeką było bajecznie. Woda płynęła spokojnie, a słońce mocno przygrzewało. Dzieci wpadły na pomysł, że popłyną łódką, nieznaną im dotąd rzeczką. Wiedzieli, że zawrócą, gdy będzie czas na obiad. Ruszyli. Na początku byli podekscytowani podróżą. Po jakimś czasie spostrzegli, że prąd jest coraz silniejszy, a fale coraz głośniejsze. Eliza zaczęła krzyczeć:

- To wodospad! Karol, zawracaj!

Lecz Karol, będąc zaledwie trzynastolatkiem, nie miał tyle siły, aby stawić opór wodzie. Dzieci spadły z góry. Łódka roztrzaskała się o brzeg. Filip i Zosia wyszli wody wyciągając Karola, który strasznie krzyczał, ponieważ nie umiał pływać. Usiedli we trójkę na brzegu i rozpaczali:

- Na pewno nie znajdziemy drogi do domu.

Zosia zapytała:

- A gdzie jest Eliza?

Dzieci zauważyły krew, pełno krwi i Elizę leżącą na skałce przy wodospadzie. Miała totalnie potrzaskaną czaszkę, a jej skóra była rozdarta jak kartka papieru. Filip sprawdził jej puls, bo należał do kółka „Pierwszej Pomocy”. Eliza nie żyła. Zosia zaczęła krzyczeć i płakać. Karol wystraszył się i odszedł. Filip miał wyrzuty sumienia, bo to on wpadł na pomysł, aby iść nad rzekę. Poszedł wzdłuż rzeki, Zosia przez las, a Karol przez pola. Wszyscy postanowili szukać drogi do domu.

Rodzice zaczęli się tymczasem niecierpliwić. Po długim czasie, gdy już zapadał zmrok, Zosia znalazła wioskę i Filipa czekającego przed lasem na załogę. Długo czekali na Karola, ale on nie wracał, więc poszli powiedzieć swoim rodzicom o katastrofie. Karol nadal nie wracał. Rankiem wszyscy poszli go szukać. Doszli do miejsca gdzie leżała Eliza. Rodzice szybko ją zawinęli w koc, aby dzieci nie patrzyły na zwłoki koleżanki. Po kilku godzinach poszukiwań, znaleźli w końcu Karola. Zgubił się i nie potrafił znaleźć powrotnej drogi do domu.

Wszyscy mieli nauczkę: rodzice, aby bardziej pilnować dzieci, a dzieci, aby słuchać rodziców. Odbył się pogrzeb Elizy. Całe miasteczko zebrało się, aby ją pożegnać. Po ceremonii wszyscy poszli do domów. Filip nigdy nie mógł sobie wybaczyć śmierci przyjaciółki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Anubis 17.08.2010 17:30
Czyżby wreszcie w jakiejś szkole promowano uczniów i ich twórczość a nie nauczycieli?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Anubis 17.08.2010 17:30
Czyżby wreszcie w jakiejś szkole promowano uczniów i ich twórczość a nie nauczycieli?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama