W świetle tych informacji narastają wątpliwości, co do prawidłowości pracy rosyjskich kontrolerów, jak również pracy wieży kontrolnej i działania lotniskowych urządzeń - podaje RMF FM.
Mecenas Piotr Schram, pełnomocnik jednej z rodzin ofiar katastrofy, powiedział, że być może był jakiś problem z radiolatarniami, niewłaściwym oświetleniem albo z komunikacją z wieżą.
O awarii radiolatarnii - wkręcaniu świetlówek już po katastrofie - mówili świadkowie zaraz po tragedii.
Mecenas Piotr Schram uważa, że nie można wykluczyć, iż załoga Tu-154 niemal do samego końca komunikowała się błędnie z rosyjskimi kontrolerami i to mogło być przyczyną katastrofy.
Reklama
Tajemnice tragedii pod Smoleńskiem. Czy Rosjanie błędnie naprowadzali Tu-154? Na lewo od pasa!
TRAGEDIA POD SMOLEŃSKIEM. Nie ma jasności w sprawie przyczyn katastrofy samolotu prezydenckiego. Czy rosyjscy kontrolerzy na lotnisku w Smoleńsku mogli błędnie naprowadzać Tu-154? Jak się okazuje, rosyjski samolot transportowy Ił-76, który próbował lądować przed prezydenckim Tu-154, nie był naprowadzony na wprost pasa i dwa razy znalazł się na lewo od linii lądowania - podało RMF FM. A samolot prezydencki - jak wynika z ustaleń - rozbił się na... lewo od osi pasa lotniska.
- 15.06.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:35)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze