Zbigniew Żakiewicz zmarł w czwartek 24 czerwca 2010 r.
Indeks tytułów, skatalogowany w zbiorach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku zawiera aż 1293 pozycji Jego dorobku literackiego: powieści m.in. Ród Abaczów (1968), Ciotuleńka (1988), Gorycz i sól morza (2000). Autor książek dla dzieci i młodzieży, w tym bestsellerów swoich czasów: Pan Tip Top (1982) czy Latarnia dziadka Utopka (1987). Tworzył też utwory sceniczne, scenariusze, słuchowiska, szkice literackie. Zbigniew Żakiewicz był wielkim pisarzem.
Składamy kondolencje i łączymy się w żałobie z Rodziną i Przyjaciółmi Zbyszka Żakiewicza.
* * *
Otwieram Gorycz i sól morza. Gdańskie Smorgonie. A tam dedykacja z 27 lipca 2000 r:
Drogiej Lidce – prawie córce (a szkoda!) - co tyle słodyczy Misiowi Smorgończykowi zawsze życzy, że hej!
Miś Smorgończyk czyli Zbigniew Żakiewicz
Pamiętam te ciepłe słowa. To było podczas promocji, u nas w Nadbałtyckim Centrum Kultury, gdzie wówczas pracowałam. Pamiętam, że pan Zbyszek zapowiadał wtedy, że to jego ostatnia powieść. Był przekorny, nie uwierzyliśmy mu. A jednak.
Twórczość Zbigniewa Żakiewicza zaliczana jest do tzw. nurtu literatury kresowej, choć On sam się z tym zaszufladkowaniem nie zgadzał. Z przekory nazywał siebie Misiem Smorgończykiem. Jego przekorność była czuła, błyskotliwa, życzliwa. Często bywał w gdańskim Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich, któremu wówczas sekretarzowała Ela Pękała, koleżanka przy sąsiednim biurku w NCK. Wizyty pana Zbyszka miały charakter chłopięcego szelmostwa: wpadał niby na chwilkę, po podpis albo przynosił składkę, ale często zostawał na dłużej, porwany przez zespół pań w NCK. Zawsze się wymigiwał, że pani Zofia czeka w domu na Kościuszki. Albo że czekają studenci.
Pan Zbyszek był gawędziarzem, lubił nas, dawną atmosferę Ratusza Staromiejskiego.
A ja lubiłam się z Nim spierać: o sztukę krytyczną, o nowy teatr komentujący rzeczywistość, o debiuty literackie. Mało w Gdańsku było (jest) artystów z pokolenia Zbigniewa Żakiewicza, rzeczowo polemizujących z głosem młodych. Z ciekawością Misia Smorgończyka, z wrażliwością społeczną Mistrza Ignoranta Ranciere'a, bez zacietrzewienia, mentorskiego tonu, besserwisserstwa.
Wrócę do tych sporów, w książkach Zbigniewa Żakiewicza, które tego lata przeczytam ponownie. I na nowo, z moimi siostrzeńcami. Ciekawe, czy będą się śmiać z dziadka Utopka?
Reklama
Zmarł Zbigniew Żakiewicz - prozaik
GDAŃSK. Zmarł Zbigniew Żakiewicz, prozaik, publicysta, badacz literatury rosyjskiej i pracownik naukowy na Uniwersytecie Gdańskim. Od blisko czterech dekad mieszkał przy ulicy Kościuszki we Wrzeszczu. Urodził się w 1932 r. w Wilnie, dzieciństwo spędził w Mołodecznie (dzisiejsza Białoruś).
- 25.06.2010 13:39 (aktualizacja 16.05.2023 19:32)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze