sobota, 13 grudnia 2025 20:52
Reklama

Powrót gdańskiego dzwonu

POMORZE. W Niemczech jest co najmniej 5 dzwonów gdańskich (dwa z kościoła Mariackiego, dwa ze św. Jana i jeden z Mikołaja), o które jak dotąd nikt oficjalnie nie wystąpił. Dzwony mariackie – Osanna i Dominicalis – pochodzą z czasów przed reformacją. Wszystkie dzwony powinny być zwrócone, albo – co łatwiejsze – przekazane w trwały depozyt.
Powrót gdańskiego dzwonu
Zaangażowanie Heinza Alberta Pohla jest pięknym przykładem wielkiej wartości duchowej, jaką jest umiłowanie Małej Ojczyzny – miasta, wsi i regionu w którym się urodziliśmy, lub z którym związało nas życie

  1 sierpnia 2010 r. miałem okazję uczestniczyć w niecodziennej uroczystości. Do kościoła w Cedrach Wielkich powrócił dzwon. Nazwałem go "gdańskim", bo był odlany w Gdańsku.

Omówmy jednak sprawę po kolei. Wszystko zaczęło się w 1994 r. w Lubece. Wędrując z żoną po mieście zawadziliśmy o wystawę w kościele św. Piotra. Wychodząc zwróciliśmy uwagę na stojące na schodach dwa stare dzwony.


„Chwalcie Pana na głośnych cymbałach…”
    
Dzwonami interesuję się od zawsze, więc zacząłem im się dokładnie przyglądać, notować rozmiary i spisywać napisy. Młodszy z dwóch dzwonów, ulany w 1732 r. przez Jana Gotfryda Anthony’ego, pochodził z kościoła w Stegnie. Dzięki wkładowi pracy wielu ludzi i życzliwości władz kościelnych i świeckich w obu krajach wrócił do Stegny w 2005 r. Uroczystość, w której miałem przyjemność brać udział, opisałem w artykule „Pierwszy dzwon powrócił” w numerze 11/2005 naszego miesięcznika. Równie wzruszająca była uroczystość w Cedrach Wielkich. Mimo przetartych dróg droga do niej nie była jednak łatwa.
 Dzwon z Cedrów jest większy niż ten w Stegnie, wysokość (bez korony, którą stracił po wywiezieniu) wynosi 95 cm, średnica u wylotu 115 cm.. Jego wiek wynika z inskrypcji na płaszczu: „GERDT BENNINGK GOS MICH (ulał mnie Gert Benning) /ANNO 1647”. Na szyi dzwonu czytamy: „LOBET DEN HERREN MIT HELLEN CIMBELN LOBET IHN MIT WOHLKLINGENDEN CIMBELN“, czyli „Chwalcie Pana na głośnych cymbałach, chwalcie go na dźwięcznych cymbałach”. Są to słowa psalmu 150. Niżej na płaszczu wymieniono zarządzającego Żuławami Steblewskimi burmistrza Konstantyna Ferbera: HERR CONSTANTINVS FERBER / BVRGERMEISTER ETC. VND / ADMINISTRATOR DES STV / BLAWISCHEN WERDERS i zamieszczono herb tej sławnej rodziny (trzy głowy dzików). Po drugiej stronie figurują nazwiska przełożonych gminy kościelnej: VORSTEHER DER KIRCHEN / KERSTEN BARENDT / PAWEL ROHDE / HANS HEINE / ANDRES GREBER.

Ze słynnej ludwisarskiej „dynastii” Benningów

   Twórca dzwonu Gert Benning, jak go dzisiaj piszemy, był trzecim tego imienia ze słynnej ludwisarskiej „dynastii” Benningów, która odlewała dzwony dla miasta, jego okolic i zagranicy w XVI i XVII wieku. Z ich rąk wyszło nie mniej niż 91 dzwonów na najwyższym światowym poziomie. Urodzony w 1607 r. Gert Benning III był synem Gerta II. Od uzyskania stopnia mistrza w roku 1637 odlał co najmniej 35 dzwonów, z których większość już dziś nie istnieje. Najsłynniejszy z nich, przelana przez niego w 1642 r. wielka Tuba Dei z kościoła św. Piotra na Starym Przedmieściu, została zarekwirowana przez wojsko w czasie I wojny. Tym większą wartość mają zachowane dzieła, takie jak Jan Chrzciciel w Archikatedrze Oliwskiej i dzwon z Cedrów Wielkich.
   Przybliżmy jeszcze postać burmistrza Konstantyna Ferbera, również trzeciego tego imienia. Urodzony w 1580 r., był wnukiem słynnego Konstantyna I, który nadał nowy kształt domowi rodzinnemu przy ulicy Długiej 28, założył Gimnazjum Akademickie i wieś Konstantynopol nad Radunią (dziś Niegowo). Ojciec, Konstantyn II, zrezygnował z urzędu ławnika i został sekretarzem króla Zygmunta III. Po ukończeniu Gimnazjum Akademickiego Konstantyn III przeszedł kolejno wszystkie stopnie we władzach miasta: od członka III Ordynku (1617), ławnika (1619) i rajcy (1626) do burmistrza (1632) i królewskiego burgrabiego (1645). Jako burmistrz był od 1643 r. administratorem Żuław. Zmarł w 1654 r. W dwa lata później jego brat wystawił zmarłemu i całemu rodowi wspaniałe epitafium w kościele Mariackim.

Przepisywał odręcznie stare kroniki żuławskich wsi i przekazywał egzemplarze dzisiejszym mieszkańcom   

   Po zinwentaryzowaniu dzwonu w Lubece - podobnie jak wcześniej dla Stegny - przekazałem jego opis do Cedrów Wielkich. Władze kościoła i gminy podjęły starania. Nieoceniona okazała się pomoc urodzonego na Żuławach, wielce zasłużonego dla swojej ojczystej ziemi Heinza Alberta Pohla. Ten niemłody już człowiek przez wiele lat przepisywał odręcznie stare kroniki żuławskich wsi i przekazywał egzemplarze dzisiejszym mieszkańcom. Jego aktywny udział, niezwykle pomocny w przypadku dzwonu ze Stegny, teraz stał się wręcz rozstrzygający. Sprawa ciągnęła się ponad półtora roku. Na każde opóźnienie p. Pohl, mieszkający dziś w Lubece, reagował natychmiast, pisał, dzwonił i składał wizyty w urzędach wszystkich szczebli i przyspieszał decyzje. Jego zaangażowanie jest pięknym przykładem wielkiej wartości duchowej, jaką jest umiłowanie Małej Ojczyzny – miasta, wsi i regionu w którym się urodziliśmy, lub z którym związało nas życie.
   Mimo powszechnej życzliwości, z jaką sprawa spotkała się w Niemczech, pojawiło się sporo trudności urzędowych. Największą przeszkodą jest ciągle niewyjaśniony stan prawny. Pochodzące z naszych stron obiekty mienia kościelnego, wywiezione podczas wojny, w przypadku dzwonów oddane na potrzeby wojenne (przetopienie) i odnalezione po wojnie, są w Niemczech traktowane jako depozyty. Zawiaduje nimi Unia Kościołów Ewangelickich, która – jak to określono w umowie użyczenia – „uważa się za właścicielkę”. Jest wątpliwe, by takie sformułowanie miało sens prawny, ale niewątpliwie ułatwia odzyskanie wywiezionych obiektów, które wracają na dawne miejsce – również jako depozyty.

Uroczystość była piękna i wzruszająca

   Bardziej niepokojące jest zawarte w umowie zobowiązanie do oddania ich na każde żądanie przekazujących, ale tak na prawdę, to chyba żadna ze stron nie wierzy, by się to kiedykolwiek stało. Moim zdaniem lepsza byłaby formuła wieczystego depozytu („Dauerleihgabe”).
   Uroczystość, w której prócz przedstawicieli miejscowych władz wziął udział wiceprzewodniczący Rady Miasta Lubeki, była piękna i wzruszająca. Już w czasie Mszy Św., odprawionej przez proboszcza kościoła w Cedrach Wielkich Leszka Laskowskiego, w asyście pocztów sztandarowych szkolnego i Straży Pożarnej, wyrażono podziękowania zaangażowanym osobom (byłem wzruszony, że i mnie wymieniono). Gość z Lubeki w pięknym przemówieniu podkreślił znaczenie powrotu dzwonu „do domu”, dla pojednania i przyjaźni między naszymi narodami. W podobnym tonie utrzymane było pismo od zwierzchniczki kościoła ewangelickiego w Lubece. Po odsłonięciu umieszczonej w kruchcie obok dzwonu tablicy pamiątkowej, przy wtórze orkiestry z Gdańska przeszliśmy do Ośrodka Kultury, gdzie rozdano dalsze podziękowania i egzemplarze specjalnie opracowanej kroniki całej akcji, udokumentowanej również krótkim filmem.

Mamy w Niemczech co najmniej 5 dzwonów, o które, jak dotąd, nikt oficjalnie nie wystąpił
    W towarzyszącym temu wykładzie przedstawiłem krótką historię wsi, kościoła i dzwonu, oraz jego odkrycia w Lubece. Przypomniałem również słuchaczom, że z Gdańska mamy w Niemczech co najmniej 5 dzwonów (dwa z kościoła Mariackiego, dwa ze św. Jana i jeden z Mikołaja), o które jak dotąd nikt oficjalnie nie wystąpił. Dzwony mariackie – Osanna i Dominicalis – pochodzą z czasów przed reformacją, więc formuła przekazania może wyglądać inaczej. Kościół Św. Mikołaja przez cały czas był katolicki, co również powinno ułatwić powrót. Wszystkie dzwony powinny być zwrócone, albo – co łatwiejsze – przekazane w trwały depozyt. Jednym z żuławskich dzwonów, o które trzeba zabiegać, jest dzwon z kościoła w Wocławach – obecnie w Domu Hanzeatyckiego Miasta Gdańska w Lubece.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słaba mżawka

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama