Piotr Duda ma 48 lat. Do „Solidarności” należy od 1980 roku, kiedy zaczął pracę w Hucie Gliwice na stanowisku tokarza. W latach 1981-83 jako komandos służył w elitarnej VI Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, w tym w siłach ONZ w Syrii. Po skończeniu służby wojskowej wrócił do pracy w hucie. W 1992 roku został wybrany na przewodniczącego Komisji Zakładowej. 3 lata później został wybrany do Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, a w 1997 r. został Skarbnikiem ZR. 25 czerwca 2002 r. w wyborach na przewodniczącego Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności zdecydowanie pokonał urzędującego szefa Zarządu Regionu Wacława Marszewskiego. Swój wyborczy sukces powtórzył podczas WZD w roku 2006 i 2010 (wtedy był jedynym kandydatem, dostał ponad 98 proc. głosów). Od 8 lat jest członkiem Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Za dużo czasu na historię...
W swoim wystąpieniu wyborczym Piotr Duda zapowiadał poprawę skuteczności Związku. Jak to określił: "ze skutecznością w naszym związku jest różnie". - Za dużo czasu poświęcamy naszej wspaniałej historii, a ja bym chciał aby była równowaga. Musimy być skuteczni bo młodzi ludzie nie zapisują się do nas ze względu na historię. Oni chcą być w skutecznym związku - mówił.
Piotr Duda zapowiadał większą aktywizację członków Związku, ale także zmiany wewnątrz Związku. Jego zdaniem obrady Komisji Krajowej powinny odbywać się w Warszawie lub w miejscach gdzie jest jakiś lokalny problem. Przewodniczący Regionu Śląsko-Dąbrowskiego zapowiedział wprowadzenie funkcji wiceprzewodniczących do spraw struktur branżowych i terytorialnych, wprowadzenie kadencyjności władz. Piotr Duda zapowiedział też odejście od organizowania częstych, lecz mało skutecznych akcji w Warszawie na rzecz większych protestów oraz wprowadzenie większej niezależności regionów w zakresie rozwoju związku,
Zacząć się chwalić, przestać się żalić
Według nowego przewodniczącego, zmianie musi ulec też polityka informacyjna Solidarności. Jak powiedział, Komisja Krajowa musi przestać się żalić, a zacząć chwalić. Zaznaczył, że poprawie musi też ulec szybkość działania solidarnościowych służb informacyjnych i generalne podejście do relacji z mediami. - Dziennikarz to sojusznik a nie przeciwnik związku. Oni też pracują, mają swoje problemy - powiedział.
Piotr Duda odniósł się też do relacji związku z polityką. - Nikt - ani politycy, ani dziennikarze - nie mogą nam mówić, jak mamy uprawiać politykę. Pytanie nie jest „czy”, ale jak Solidarność ma być w polityce. To o nas politycy mają zabiegać - podkreślił Duda. Podkreślił, że Solidarności najbliżej do programu Prawa i Sprawiedliwości. - Ale nie z partią, tylko z programem - zaznaczył. Duda dodał, że członkowie Solidarności powinni angażować się w działalność różnych partii i komitetów wyborczych. - Powinniśmy im pomóc wejść do samorządowców. Będziemy wtedy tam mieli swoich ludzi.
Nowy przewodniczący został udekorowany żółtą koszulką lidera. Delegaci powitali go skandując Piotr, Piotr i "Solidarność", "Solidarność".
Brawami i okrzykami "dziękujemy" delegaci uhonorowali ustępującego przewodniczącego Janusza Śniadka.
(Źródło: Dział Informacji KK)
Reklama
Piotr Duda nowym przewodniczącym Solidarności, Śniadek zaproszony do współpracy
Piotr Duda pokieruje w nowej kadencji NSZZ "Solidarność". Otrzymał 161 głosów, a dotychczasowy przewodniczący Janusz Śniadek - 139. Duda podziękował za poparcie i zaufanie, podziękował Januszowi Śniadkowi za styl prowadzenia kampanii wyborczej i zaprosił go do współpracy. Podkreślił, że Solidarności najbliżej do programu Prawa i Sprawiedliwości.
- 22.10.2010 00:21 (aktualizacja 22.08.2023 21:33)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze