List otwarty do posłów
Mając na uwadze narastające problemy polskich rodzin i dzieci oraz braki w polityce społecznej na ich rzecz, a z drugiej strony aktualne prace nad budżetem państwa na 2011 rok, zwracamy się do Pani/a Poseł/a z prośbą o zaangażowanie na rzecz poprawy tego stanu rzeczy.
Pozornie wydaje się, że w Polsce rodzina nie jest zagrożona. W badaniach społecznych to właśnie rodzina wymieniana jest jako centralna wartość i niemal wszyscy wypowiadają się o niej pozytywnie. Nie można jednak nie zauważać, że w wyniku szybko zachodzących zmian kulturowych, ubóstwa, braku wystarczająco aktywnej polityki społecznej na rzecz rodzin, sytuacja wielu z nich jest kryzysowa.
Niska dzietność
Najbardziej spektakularnym wskaźnikiem kryzysu rodzin jest niska dzietność w polskich rodzinach, która od dawna nie zapewnia już prostej zastępowalności pokoleń. Tymczasem coraz lepiej rozpoznane skutki depresji demograficznej w postaci osłabienia rozwoju społecznego i gospodarczego, czy groźby załamania systemu emerytalnego, nie powodują adekwatnych działań zaradczych ze strony państwa. Powodem takiego stanu rzeczy nie jest niechęć do posiadania dzieci lecz zbyt wysokie obciążenia związane z utrzymaniem i wychowaniem potomstwa. Wiele rodzin ma mniej dzieci, niż początkowo planowało, ponieważ realizację ich zamierzeń utrudniają warunki bytowe w jakich im przyszło żyć. W Polsce decyzja o większej liczbie dzieci wiąże się zbyt często ze zgodą na życie w skrajnym ubóstwie.
Już trójka dzieci w rodzinie poważnie zwiększa zagrożenie ubóstwem. Statystyki pokazują, że średnia rodzina wychowująca trójkę (i więcej) dzieci jest w znacznie większym stopniu zagrożona ubóstwem niż np. rodziny emerytów, rencistów czy rodziców samotnie wychowujących dzieci.
Poniżej granicy ubóstwa
W raporcie GUS pt. „Sytuacja gospodarstw domowych w 2008 r.” czytamy: „W najgorszej sytuacji znajdowały się gospodarstwa małżeństw z 3 i więcej dzieci – ok. 640 zł na osobę w gospodarstwie domowym (o 38,8% poniżej średniej dla Polski ogółem). Dla porównania rodziny samotnych matek lub ojców z dziećmi na utrzymaniu dysponowały przeciętnie w 2008 r. ok. 835 zł na osobę.” Z tego samego raportu dowiadujemy się, że 45% rodzin z 4 i więcej dzieci żyje poniżej relatywnej granicy ubóstwa (dochód na osobę mniejszy niż 50% średniej krajowej), a 18% tych rodzin poniżej minimum egzystencji (dochód niewystarczający do zaspokojenia elementarnych potrzeb, prowadzący do biologicznego wyniszczenia).
Brak polityki rodzinnej, traktowanie posiadania dzieci jako sprawy prywatnej obywatela, jest od początku lat 90. charakterystyczną cechą wszystkich kolejnych rządów. Ten element polityki społecznej, w której dla rodziny nie ma miejsca, jest cechą specyficznie polską. Żaden inny kraj Europy nie przeznacza tak mało środków na wsparcie rodziny jak Polska. Efekt tego jest taki, że Polska jest krajem, w którym zasięg ubóstwa wśród dzieci jest największy w Europie.
Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że wydatki na politykę rodzinną są u nas najniższe w całej Europie! Kwota przeznaczana na pomoc rodzinie z dziećmi na utrzymaniu jest w Polsce najniższa w Europie i wynosi 0,76% PKB. W wielu krajach Europy rodzina uczestniczy w podziale PKB w stopniu kilkakrotnie większym, niż w Polsce.
System świadczeń rodzinnych w likwidacji!
Zamiast systematycznie zwiększać nakłady na rodzinę i nadrabiać dystans dzielący nas od standardów europejskich, na naszych oczach likwidowany jest system świadczeń rodzinnych zapewniający zasiłki rodzinne i dodatki do nich dzieciom z najuboższych rodzin. W ciągu ostatnich lat z systemu wsparcia „wypadło” ok.3 mln dzieci! Przyczyną tego stanu rzeczy jest wieloletni brak waloryzacji progów uprawniających do zasiłków rodzinnych i pomocy społecznej.
Jakby tego było mało, mnożą się postulaty dalszych oszczędności na dzieciach i rodzinach, np. proponuje się ograniczanie ulgi rodzinnej na dzieci a także likwidację zasiłków porodowych.
Problem samotnego wychowania dzieci
Innym objawem kryzysu rodziny w naszym kraju jest narastający problem samotnego wychowania dzieci, głównie za przyczyną rozpadów związków małżeńskich i konkubinatów.
Liczba rozwodów i separacji ma od kilku lat poziom ok. 70 tysięcy rocznie. Oznacza to, że problem dotyka bezpośrednio ok. 250 tysięcy osób rocznie (rodziców i ich dzieci). Niestety, bagatelizuje się głębokie konsekwencje psychologiczne i społeczne tego stanu rzeczy i odrzuca zmiany prawne jakie mogą spowodować poprawę relacji małżeńskich i zmniejszenie liczby rozwodów (np. poprzez upowszechnienie mediacji i terapii rodzinnej).
Wspierać mądrą polityką rodzinną
W tej dramatycznej sytuacji, apelujemy do Pani/Pana Poseł/Posła o osobiste zaangażowanie się w politykę społeczną na rzecz rodzin i popieranie rozwiązań wspierających rodzinę. Za podstawowe zadania w tym zakresie uważamy wdrożenie programu przeciwdziałania ubóstwu rodzin, szczególnie rodzin wielodzietnych, przywrócenie świadczeń rodzinnych dzieciom, które utraciły je w ostatnich latach, upowszechnienie płatnych urlopów wychowawczych, a w dalszej perspektywie zwiększenie wydatków na politykę rodzinną do średniej w Unii Europejskiej.
Dobro i wolność każdego z obywateli naszego państwa zależy od rodzin, które dają im oparcie i zachętę do pracy i działania nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Państwo nie powinno zastępować rodziny w jej funkcjach opiekuńczych i wychowawczych, ale wspierać ją mądrą polityką rodzinną.
Członkowie Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski
Joanna Krupska
Antoni Szymański
Paweł Wosicki
Warszawa, 30.11.2010 r.
(Śródtytuły redakcyjne)
Niesprawiedliwa polityka społeczna
Rodzina przede wszystkim
- Niesprawiedliwa polityka społeczna nie dostrzega najważniejszych problemów w Polsce – uważa Antoni Szymański (członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski). Rząd nie uznaje za priorytet rodziny, a nacisk ze strony samych rodzin jest zbyt mały.
W Polsce aż 16 mln ludzi nie osiąga minimum socjalnego, aż 2 mln żyje poniżej minimum egzystencji. - Niestety, państwo bardzo często o tych ludziach zapomina – stwierdza Szymański. - Z niepokojem zauważam, że w Polsce wciąż nie ma programu polityki prorodzinnej. Rząd mimo tego, że w specjalnej deklaracji podpisanej przez przedstawicieli Episkopatu i Rządu zadeklarował, że tak program powstanie, to do dziś się on nie pojawił. Taki program jest konieczny, by wiadomym było, jakie elementy będziemy w poszczególnych latach rozwijali, na co będziemy zwracali uwagę.
Zaburzone priorytety polityki społecznej
- Priorytetem jest nie wchodzenie w konflikt z emerytami, którzy przechodzą na emeryturę po 15 latach pracy, zostawianie i nie dotykanie w sposób wystarczający słynnego już KRUS-u, zatrudnianie w ostatnich latach dziesiątek tysięcy urzędników do rozmaitych instytucji – powiedział Szymański. - Stawiam bardzo wyraźną tezę, że jest to niesprawiedliwa polityka społeczna, która nie dostrzega najważniejszych problemów w Polsce.
Warto zatem zwracać się do parlamentarzystów, bo w dużym stopniu w ich rękach są decyzje dotyczące rodziny. Każdego roku ok. 400-500 tys. dzieci „wypada” z systemu świadczeń rodzinnych, tracąc niewielki zasiłek rodzinny. Od 6 lat nie zmieniła się podstawa przyznawania tego zasiłku. By go otrzymać dochód na jednego członka rodziny nie może przekraczać 504 zł miesięcznie brutto.
Odnosząc się do deklaracji na rzecz rodziny podpisanej przez przedstawicieli Rządu i Episkopatu Antoni Szymański przyznaje, że „coś zostało zrobione”. W Sejmie procedowana jest ustawa dotycząca dzieci, które wychowują się w środowisku poza rodzinnym, czyli w rodzinach zastępczych i w placówkach opiekuńczych. Rozłożono na lata program wydłużania urlopów macierzyńskich. Ale jest prawdą, że większości punktów, mimo zapewnień, nie zrealizowano. Rząd nie uznaje tego za priorytet a nacisk ze strony samych rodzin jest zbyt mały. Okazuje się, że rząd ulega zorganizowanym środowiskom, które bronią swoich interesów natomiast środowisko rodzin, rodzin wielodzietnych, nie jest w skali kraju zorganizowane.
Ogromny rozdźwięk pomiędzy deklaracjami a rzeczywistością
- Deklaracje są świetne, nie tylko ta podpisana, a również poszczególnych polityków z różnych opcji, a potem jakoś się o tym zapomina, bo jest takie przekonanie, że rodzina sobie poradzi. Przez wieki sobie radziła to dalej jakoś sobie poradzi. Ja twierdzę, że sytuacja pokazuje, że radzi sobie z trudem, że coraz więcej dzieci wychowywanych jest przez samotne matki, co jest już problemem społecznym – powiedział Szymański.
Pilnie należy podwyższyć prób otrzymywania świadczeń rodzinnych z obecnych 504 zł miesięcznie brutto na członka rodziny. Zająć należy się także kwestią dodatku dla rodzin wielodzietnych. Wynosi on w tej chwili 80 zł na trzecie i kolejne dziecko. - Nie jest to gigantyczna kwota. Ten dodatek powinien zostać podwyższony, bo będzie to pomoc dla rodzin wielodzietnych, najlepiej kierowana – podkreśla Antoni Szymański. (e-kai)
Deklaracja na papierze
W Deklaracji w sprawie polityki rodzinnej komisji wspólnej przedstawicieli rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski (z dnia 19.11.2008 r.) czytamy:
Rodzina powinna być podstawowym podmiotem działań państwa. Priorytetem polityki społecznej winno być tworzenie optymalnych warunków dla zakładania i funkcjonowania rodzin w Polsce. Działania w tym zakresie powinny być podejmowane przy wsparciu i współpracy władz samorządowych, partnerów społecznych i organizacji pozarządowych. Ważnym i istotnym partnerem w tych działaniach jest Kościół katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe.
Oto niektóre priorytetowe zagadnienia polityki rodzinnej:
* Pilne i stopniowe zwiększenie nakładów z budżetu państwa na rodzinę tak, by osiągnęły średni poziom krajów Unii Europejskiej.
* Umożliwienie rodzicom połączenia ich ról rodzinnych i zawodowych. Szczególnie cenne są działania zmierzające do stworzenia im realnej możliwości wyboru pomiędzy wychowywaniem swoich dzieci w domu a możliwością korzystania z opieki nad dziećmi poza domem.
* Pomoc materialna rodzinom wielodzietnym, w których wychowuje się 1/3 polskich dzieci, a których sytuacja jest najtrudniejsza.
* Wspieranie rodzin najsłabszych dochodowo, poprzez rozwój systemu świadczeń rodzinnych.
* Rozwój systemu pozwalającego rodzinom wychowującym dzieci niepełnosprawne na wsparcie dochodowe rodziców rezygnujących z pracy w celu opieki nad swoimi dziećmi oraz zapewnienie im odpowiedniego zabezpieczenia emerytalnego.
* Przeciwdziałanie kryzysom i rozpadowi rodzin. Niepokoi rosnąca liczba rozwodów i separacji.
* Wzmocnienie ochrony dziecka i rodziny przed przemocą w środowisku pracy, szkoły, rodziny i w mediach.
* Rozwijanie rodzinnych form opieki nad dziećmi, pozbawionymi opieki rodziców biologicznych, przy jednoczesnym ograniczaniu instytucjonalnych form opieki.
Reklama
List otwarty do posłów. Polska jest krajem, w którym zasięg ubóstwa wśród dzieci jest największy w Europie
- Niesprawiedliwa polityka społeczna nie dostrzega najważniejszych problemów w Polsce – uważa Antoni Szymański (członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski). Rząd nie uznaje za priorytet rodziny, a nacisk ze strony samych rodzin jest zbyt mały.
- 13.12.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:37)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze