wtorek, 16 grudnia 2025 03:21
Reklama

Katastrofa pod Smoleńskiem. "Rząd wpadł w pułapkę raportu MAK"

POMORZE. - Błędem było skorzystanie z Konwencji Chicagowskiej - twierdzi poseł Kazimierz Smoliński. Rosyjski raport MAK w sprawie przyczyn katastrofy Smoleńskiej, zdaniem części polskich polityków i ekspertów jest krzywdzący dla strony polskiej. Pomijana jest w nim całkowicie wina strony rosyjskiej. Na sprzeczności pomiędzy ustaleniami śledczych obu stron zwraca uwagę poseł, adwokat Kazimierz Smoliński.
Katastrofa pod Smoleńskiem. "Rząd wpadł w pułapkę raportu MAK"
- Dlaczego PiS krytykuje skorzystanie z konwencji chicagowskiej w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej?
- Dlatego, że przyjecie tej konwencji było sprzeczne z obowiązującym prawem. Konwencja Chicagowska dotyczy lotnictwa cywilnego i w art. 3 jednoznacznie stwierdza, że jej przepisy nie mają zastosowania do lotnictwa państwowego do jakiego zalicza się lotnictwo wojskowe. Konwencja ustala też, że strony tej konwencji, a więc Rosja i Polska, ustalą w odrębnych umowach kwestie lotnictwa państwowego w tym rozstrzyganie  przyczyn wypadków lotnictwa państwowego. Taka umowa międzynarodowa dotycząca lotnictwa państwowego Polski i Rosji została zawarta 1993 r. Umowa z 1993 r. ustalała w art. 11 , że  przyczyny wypadków lotniczych będą rozstrzygane przez obie strony, a więc wspólnie. Natomiast Konwencja Chicagowska daje takie uprawnienie tylko państwu miejsca, czyli w tym wypadku Rosji z udziałem jednego przedstawiciela drugiej strony.

- Co pan sądzi na temat raportu MAK? Dlaczego kwestia winy po stronie rosyjskiej jest całkowicie w nim pominięta?
- Najkrócej mówiąc raport jest niewiarygodny, a nawet kłamliwy w wielu miejscach. Rosjanie zawsze w swoich raportach obarczali winą tylko pilotów i tak postąpili tym razem. Brak winy Rosjan wiąże się  z obawą o ewentualne odszkodowania oraz co nie było dotąd podnoszone, z kwestią wykonania zaleceń zawartych w tym raporcie. Zgodnie z Konwencją  państwa  strony raportu a więc Rosja i Polska są zobowiązane do wykonania zaleceń wynikających z raportu. Z raportu MAK wynikają zalecenia tylko wobec strony polskiej, m. in. konieczność trenowania przez polskich pilotów na rosyjskich trenażerach, natomiast Rosja niczego nie musi poprawiać, bo po jej stronie nie ma błędów, a więc i zaleceń.

- Pana zdaniem premier Donald Tusk i ministrowie koordynujący szereg zadań po katastrofie dobrze spełnili swoją rolę?
- Absolutnie nie. Już sam początek wyjaśniania katastrofy był fatalnie przygotowany prze stronę polską. Z informacji uzyskanych od płk. Edmunda Klicha na Komisji Infrastruktury w Sejmie wynikał kompletny bałagan i brak jakiejkolwiek koordynacji działań polskich przedstawicieli przez pierwsze dni po katastrofie. Dochodziło nawet do kłótni między nimi (chociażby płk Klich i prokurator Parulski).  Działania Premiera Tuska wskazywały na brak jakiejkolwiek pomocy prawnej w rozmowach z premierem Putinem. Za karygodne i sprzeczne z polską racją stanu należy uznać nie wykorzystanie oferty prezydenta Miedwiediewa, aby prowadzić wspólne dochodzenie w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Ciągłe powoływanie się przez Premiera Tuska na to, że są prowadzone odrębne śledztwa prokuratorskie i nie można prowadzić wspólnego śledztwa polsko-rosyjskiego jest delikatnie mówiąc wprowadzaniem opinii publiczne w błąd . Co innego są śledztwa prokuratorskie, które mają ustalić winę, a co innego dochodzenie przyczyny katastrofy, które należało prowadzić wspólnie, a nie oddawać  tego całkowicie w ręce Rosjan. Odrębna sprawa to reakcja rządu na raport MAK - całkowicie spóźniona. Premier powinien mieć informacje od służb, że Rosjanie przygotowują prezentację raportu końcowego i mieć już przygotowane różne wersje  polskiej odpowiedzi. Na skutek braku natychmiastowej reakcji polskiej w świat poszła informacja, że katastrofę spowodowali niewyszkoleni polscy piloci pod dowództwem pijanego polskiego generała, ulegającego presji psychicznej „pierwszego pasażera” - czytaj Prezydenta Kaczyńskiego.

- Czy słusznie polscy politycy i eksperci mają wątpliwości odnośnie roli wieży kontrolnej i stanu wyposażenia i przygotowania lotniska w Smoleńsku? (są podejrzenia ekspertów, że do załogi docierały błędne dane)
- Uważam, że nie są to podejrzenia. O tym, że wieża przekazywała błędne informacje,  rząd polski wiedział od kwietnia i nic z tym nie zrobił.  Powiem więcej, zrobił coś gorszego, bo mając te informacje nie upublicznił ich, natomiast ujawnił zapisy z kokpitu, które były niekorzystne dla polskich pilotów. To działanie rządu wpisywało się w rosyjską narrację o winie polskich pilotów. Jakże inaczej wyglądają zachowania pilotów po ujawnieniu zapisów z wieży. Dlaczego rząd polski nie ujawnił zapisów z wieży jako pierwszy przed Rosjanami, aby bronić honoru naszych oficerów i generałów? Rosjanie to przecież zrobili, aby bronić swoich oficerów z wieży kontrolnej. Odnośnie stanu lotniska i wieży kontroli lotów w Smoleńsku, to w efekcie przyjęcia konwencji chicagowskiej nie możemy teraz ustalić jego stanu i roli. Rosjanie nie dopuścili nas do tzw. oblotu lotniska po katastrofie, aby ustalić czy urządzenia na lotnisku działały, tzw. czarna skrzynka z wieży czyli zapis wideo z pracy kontrolerów lotu nie został  nam udostępniony bo „taśma się za zacięła” i brak nagrania. Przecież to jawna kpina z Polski i nie można się dziwić różnym podejrzeniom.

- Tatiana Anodina szefowa MAK utrzymuje, że główną przyczyną katastrofy jest błąd pilota... Lądowanie w niedogodnych warunkach i ignorowanie ostrzeżeń TAWS... Zgadza się pan z tą opinią?
- W świetle  dostępnej nam obecnie wiedzy o zachowaniu pilotów oraz zachowaniu obsługi wieży kontroli lotów w Smoleńsku ocena pilotów jest niewątpliwie inna. Nie można już mówić tylko o braku sterylności kabiny pilotów z powodu obecności tam gen. Błasika, ale należy też mówić o braku sterylności wieży z powodu obecności płk. Krasnokutskiego, który nie miał prawa przebywać w wieży i rozmawiać z pilotami. Z zapisów rozmów pilotów jednoznacznie wynika że piloci nie zamierzali lądować przy braku widoczności. Wieża naprowadzała samolot do wysokości 100 m i takie jest jednoznaczne ustalenie po stronie rosyjskiej. Na wysokości 100 m kpt.  Protasiuk stwierdził nic nie widać „odchodzimy” co potwierdził drugi pilot „odchodzimy”, co było dalej nie wiemy, ale wynika z tego  że piloci chcieli odejść na drugi krąg nie lądować.  Co do złych warunków czyli mgły to piloci zachowywali się zgodnie z poleceniami wieży, czyli podchodzili do lądowania zgodnie będąc zapewnianymi, że są na kursie i na ścieżce. Na kursie czyli na kierunku pasa startowego oraz na ścieżce czyli na odpowiedniej wysokości, podczas gdy nie była to prawda bo byli na kursie obok pasa o kilkadziesiąt metrów i poniżej lub powyżej ścieżki (w zależności od odległości od lotniska) w stosunku do wyznaczonej ścieżki.

- Czy informacja o generale Błasiku pod wpływem alkoholu jest wiarygodna?
- Po pierwsze, zgodnie z konwencją chicagowską, nie wolno udostępniać danych prywatnych tj. osób nie związanych bezpośrednio z lotem, a przecież  generał Błasik był pasażerem, a nie pilotem. Po drugie brak jakichkolwiek wiarygodnych danych  świadczących o tym, że  we krwi generała wykryto alkohol. Przecież generała zidentyfikowano dopiero po kilkunastu dniach a powoływanie się przez MAK na próbkę pobraną z niezidentyfikowanych zwłok przy istniejącym bałaganie i wielu pomyłkach jest niewiarygodne.

- Co powinien zrobić rząd w obliczu takiego, a nie innego raportu MAK? Jakie są możliwe prawne warianty do wykorzystania?
- Przyjmując konwencję chicagowską, a właściwie załącznik 13. do tej konwencji rząd polski wpadł w  pułapkę ponieważ raport końcowy MAK kończy sprawę wyjaśniania przyczyn katastrofy. Teraz pozostaje odwołanie do ICAO - Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego, ale ta już ustami swojego rzecznika odpowiedziała, że nie będzie się tym zajmowała, bo to był lot wojskowy a nie cywilny. Istnieje jeszcze arbitraż przed ONZ, ale na to muszą się zgodzić Rosjanie w co nie wierzę. Jedynym wyjściem może być przygotowanie wspólnego raportu przez polską i rosyjską komisję rządową ds. wypadków lotniczych (w Rosji pod kierunkiem premiera Putina, a w Polsce pod kierunkiem ministra Millera), ale tego żadne procedury międzynarodowe nie przewidują. Moim zdaniem sprawa zakończy się istnieniem raportu MAK w obecnym kształcie i naszej wersji przyczyn katastrofy wg raportu Millera, który zostanie w najbliższym czasie opublikowany. Nie da się już naprawić zaniedbań rządu w zakresie fatalnego wizerunku polskich oficerów i generałów jaki powstał w świecie po prezentacji raportu MAK.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

A.B. 31.01.2011 10:15
którzy nie potrafią nawet w rozmowach a carem wyciągnąć polskie czarne skrzynki już nie mówiąc AKTACH ZGONU CZY SKOMPLETOWANYCH zwłokach

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
A.B. 31.01.2011 10:15
którzy nie potrafią nawet w rozmowach a carem wyciągnąć polskie czarne skrzynki już nie mówiąc AKTACH ZGONU CZY SKOMPLETOWANYCH zwłokach

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
jan 31.01.2011 10:01
Za kilka dni Kaczynski oskarzy Polakow ze wybrali brata na prezydenta , gdyby nie wybrali to nie poleciał by do Smolenska Granica szalenstwa jest u tego pana nieograniczona

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
jan 31.01.2011 10:01
Za kilka dni Kaczynski oskarzy Polakow ze wybrali brata na prezydenta , gdyby nie wybrali to nie poleciał by do Smolenska Granica szalenstwa jest u tego pana nieograniczona

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama