Na referendum specjalnie przyleciał z Wrocławia premier Donald Tusk, mieszkaniec Sopotu. Nie krył swojego krytycznego głosu w tej sprawie. Był za odwołaniem prezydenta z funkcji po przedstawieniu mu zarzutów korupcyjnych przez prokuraturę. Z tego powodu doszło do pożegnania podejrzanego Jacka K. z Platformą Obywatelską. Jednakże działacze PO bronili swojego lokalnego lidera, brali udział w kampanii popierającej prezydenta. W sopockiej PO zawrzało, kilku radnych zostało zawieszonych w prawach członka partii.
Mieszkańcy Sopotu nie poparli w tej sprawie premiera Tuska, większość sopocian chce, aby - mimo zarzutów prokuratorskich o korupcyjną działałność - dotychczasowy prezydent dotrwał o końca kadencji.
Oficjalny wynik referendum wywieszono na drzwiach Urzędu Miejskiego w Sopocie w poniedziałek przed godz. 2.00.
W referendum udział wzięło 13 020 mieszkańców Sopotu. Frekwencja wyniosła 40,02 proc.
W głosowaniu mieszkańcy w większości negatywnie odpowiedzieli na pytanie, czy są za odwołaniem obecnego prezydenta Sopotu przed upływem kadencji?
Przeciwko odwołaniu Jacka K. ze stanowiska prezydenta miasta głosowało 8037 osób, za jego odwołaniem opowiedziało się 4892 osoby. Głosów nieważnych oddano 91.
Prezydent Sopotu po uzyskaniu dobrej dla siebie informacji podziękował mieszkańcom Sopotu za udział w referendum i za to, że - jak się wyraził - "poparli go. Powiedział, że "będzie pracował dla wszystkich".
Jacek K. nadal prezydentem Sopotu, mimo sprzeciwu premiera Tuska
SOPOT. Referendum w sprawie odwołania z ze stanowiska prezydenta Sopotu jest ważne. Wynik glosowania mieszkańców jest dla obecnego prezydenta, Jacka K. (podejrzanego o popełnienie przestępstwa korupcyjnego) pozytywny. W głosowaniu udział wziął także premier Tusk, który był przeciwny sprawowaniu funkcji przez dawnego prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej.
- 18.05.2009 02:20 (aktualizacja 20.08.2023 18:23)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze