Rodzina oskarża szpital: twierdzi, że na oddziale, na który trafił chłopiec, nie było dziecięcej maseczki tlenowej, defibrylatora i zestawu do tracheotomii.
Według nieoficjalnych wyników kontroli, dwa podstawowe błędy to za mało lekarzy na dyżurze i zbyt wiele wejść do szpitala. Prokuratorskie śledztwo ma między innymi ustalić, dlaczego anestezjologa nie było tam, gdzie być powinien. Według lekarza wojewódzkiego Jerzego Karpińskiego, nieprawidłowością jest również fakt, że do szpitala można wejść trzema wejściami i nie trafić natychmiast na oddział ratunkowy.
Dyrekcja szpitala oskarżenia odrzuca: wejść jest aż tyle, ponieważ szpital jest zespołem budynków, a dyżurujących lekarzy było wystarczająco dużo. (Interia.pl)
Dziecko zmarło w szpitalu na... infekcję. Rodzina oskarża szpital
GDYNIA. Prokuratura bada czy 8-latek zmarł na skutek błędów gdyńskiego szpitala. Jak wynika z kontroli lekarza wojewódzkiego, w Szpitalu Miejskim w Gdyni popełniono błędy. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie ośmiolatka zmarłego na... infekcję gardła.
- 15.07.2009 00:14 (aktualizacja 01.04.2023 12:24)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze