Walka o zdrowy rozsądek
Rozmowa z Markiem Wikińskim, posłem SLD, członkiem specjalnej podkomisji Sejmu, zajmującej się ustawa antynikotynową.
- Czy w Polsce obowiązywać będzie najbardziej restrykcyjna ustawa antynikotynowa w Europie?
- Można tak powiedzieć, nie znam drugiego, tak absurdalnego projektu. Kiedy jestem na plaży, widzę, jak pełno młodych ludzi pije alkohol, a nikt na to nie reaguje, nikt się tym nie przejmuje. Kto więc będzie sprawdzał i kontrolował zakaz palenia papierosów na plaży czy w samochodzie? Dlatego twierdzę, że zapisy projektu ustawy przekraczają granice absurdu. Warto przypomnieć wcześniejsze wypowiedzi Ewy Kopacz, minister zdrowia, która jeszcze jako polityk opozycji PO, publicznie śmiała się z kretyńskich zapisów antynikotynowych, proponowanych przez posłów PiS, a po dojściu do władzy twórczo rozwinęła te właśnie idiotyzmy. To przecież oszukiwanie wyborców i podła dwulicowość.
- Plaża Gdańska i Sopotu jest przykładem różnych działań polityków w tej sprawie - władze samorządowe pozwalają na jednej z nich palić, a na drugiej wprowadzają stanowcze zakazy. Dlaczego tak się dzieje?
- To efekty urojeń, które owładnęły część radnych. Wprowadzanie takich linii demarkacyjnych jest śmieszne. Jeśli jakiś radny chciałby zrobić coś pożytecznego i nie narażać się na miano idioty, powinien lobbować za wprowadzeniem stref wolnych od palenia, a nie wprowadzać zakaz na całym terenie.
- Jak posłowie w czasach kryzysu podchodzą do podobnych zakazów? Czy ograniczenia palenia, czyli sprzedaży papierosów nie wpłynie na dochody budżetu?
- Niestety, wielu posłów zdaje się nie dostrzegać tych zależności, tkwiąc w oparach absurdu. Można śmiało dzisiaj powiedzieć, że co druga złotówka w budżecie NFZ pochodzi z podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych, czyli jest finansowana przez palaczy. Wprowadzenie kolejnych zakazów czy podwyżka akcyzy sprawia tylko tyle, że rośnie przemyt. Być może wielu polityków chciałoby całkowitego zakazu palenia w Polsce i prohibicji w tym zakresie, ale widać wyraźnie, czym kończą się pomysły kretynów. Dzisiaj w Polsce nawet dziecko wie, że papierosy szkodzą zdrowiu. Więc jeśli ktoś chce być w strefie dla niepalących to sam to zrobi, jeśli nie chce palić, nie pali. Kolejny papierowy zakaz nic tu nie załatwi.
- Jakie więc będą losu projektu?
- Wracamy po wakacjach do pracy, posłowie będą pewnie mieli dużo energii do wprowadzenia kolejnych bezsensownych zakazów. Obiecuję, że nadal będę ambasadorem zdrowego rozsądku i będę walczył o wolność wyboru. Trzeba szanować ludzi. Nie można narzucać prywatnym przedsiębiorcom, którzy pół życia poświęcili w budowę swojego pubu czy restauracji, decyzji o tym, czy w ich lokalu można palić, czy nie.
W oparach absurdu antynikotynowego
NASZA ROZMOWA. - Nie można narzucać prywatnym przedsiębiorcom, którzy pół życia poświęcili w budowę swojego pubu czy restauracji, decyzji o tym, czy w ich lokalu można palić, czy nie - mówi poseł Marek Wikiński. - Ewa Kopacz jeszcze jako polityk opozycji PO, publicznie śmiała się z kretyńskich zapisów antynikotynowych, a po dojściu do władzy twórczo rozwinęła te właśnie idiotyzmy.
- 25.07.2009 00:00 (aktualizacja 21.08.2023 00:56)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze