W minioną środę do komisariatu na Osowie przyszedł 19-letni gdańszczanin i poinformował, że skradziono mu służbowego mercedesa o wartości 30 tysięcy złotych. Dwa dni później policjanci z Kartuz powiadomili gdańskich funkcjonariuszy zwalczających przestępczość samochodową, że w Leźnie zatrzymano lawetę, na której przewożono to rzekomo skradzione auto.
Policjanci pracując dalej nad tą sprawą ustalili, że 11 sierpnia br. 19-latek jadąc ulicą Potokową nie zachował ostrożności i wjechał służbowym mercedesem w tył naczepy samochodu ciężarowego. W wyniku tej kolizji w mercedesie uszkodzona została przednia maska oraz wygięły się dwa przednie błotniki. 19-latek obawiając się co powie na to jego pracodawca i właściciel auta, postanowił ukryć uszkodzony samochód, a na policji zgłosić kradzież.
Wczoraj gdańszczanin trafił do komendy miejskiej, gdzie został przesłuchany przez policjantów zwalczających przestępczość samochodową.
Za zawiadomienie o nie popełnionym przestępstwie grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. (KWP)
Reklama
W obawie przed pracodawcą zgłosił kradzież
GDAŃSK. 19-latek zgłosił kradzież auta. Jak się okazało ukrył rzekomo skradzione auto. Wpadł na taki pomysł po tym, jak podczas kolizji drogowej uszkodził służbowego mercedesa i bał się reakcji pracodawcy.
- 20.08.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:27)
Reklama





Napisz komentarz
Komentarze