Sukces gdańskiego PRCiP
Liczącą 2600 m rurę, zamówioną przez gdyńskie Przedsiębiorstwo Eksploatacji Wodociągów i Kanalizacji, holowano z Górek Wschodnich do Mechelinek z prędkością 1,5 węzła na godzinę, wykorzystując przyzwoite warunki pogodowe. Po ustawieniu rurociągu nad przygotowanym przez pogłębiarki wykopem przez 15 godzin zalewano go wodą i dokładnie pozycjonowano.
- Co 50 m, na całej długości rury, były prowadzone pomiary dokładności ułożenia – mówi „Gdańskiej” inż. Szerszeniewski. – Ten projekt to jedna z wizytówek naszego profesjonalizmu, nie ma na Bałtyku takiego rurociągu, nieco dłuższy jest tylko w Turcji – dodaje.
Do zakończenia prac ekipa PRCiP potrzebuje teraz ok. 3 tygodni spokojnego morza. Rurociąg trzeba wyposażyć w studnie rewizyjne, zainstalować na dyfuzorze elementy rozpraszające, a następnie zasypać wykop w dnie zatoki.
- Nie była to pierwsza tego typu inwestycja zrealizowana przez naszą firmę. Osiem lat temu nieco krótszy rurociąg ułożyliśmy dla gdańskiej oczyszczalni „Wschód”. Nie ma w tej części Europy firmy o takim doświadczeniu – mówi Piotr Hinz, pełnomocnik zarządu PRCiP ds. marketingu.
I, dodajmy, o takich inżynierskich sukcesach.
Rurociąg w Mechelinkach będzie służył do wyprowadzania wód oczyszczonych w Dębogórzu w głąb Zatoki Gdańskiej. Projekt ten PRCiP realizuje w konsorcjum z Hydrobudową.
Reklama
Rura-gigant zatopiona w Bałtyku. Prezycyjna operacja morska
GDAŃSK. Gdańskie Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych ułożyło pod dnem zatoki najdłuższy rurociąg na Bałtyku. - Duże przedsięwzięcie hydrotechniczne, wymagające jubilerskiej precyzji – mówi o kilkudziesięciogodzinnej operacji morskiej szef projektu inż. Lech Szerszeniewski, współautor sukcesu.
- 27.09.2009 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 15:35)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze