Najważniejsze biegi dwumeczu o utrzymanie rozegrały się nie na torach we Wrocławiu i Gdańsku, ale w Anglii i Czechach. W ubiegłym poniedziałek w meczu Belle Vue Aces – Ipswich kontuzji nabawił się Jason Crump. Dwa dni później pech dopadł gdańską drużynę. W spotkaniu ligi czeskiej w Slany nogę złamał Martin Vaculik.
Strata stracie nierówna
Jak się okazało gorzej na tych urazach wyszli gdańszczanie, chociaż to Atlas stracił głównego kandydata do tytuł mistrza świata, a Lotos juniora. Goście mogli za Australijczyka skorzystać z Zastępstwa Zawodnika i trzeba przyznać, że nie wyszli na tym najgorzej. Zawodnicy, którzy zastępowali Crumpa przywieźli 9 punktów. Robert Sawina za Vaculika nie mógł zrobić ZZ. Jak dużym osłabieniem był brak Słowaka widać było podczas meczu. Zastępujący Martina Damian Sperz starał się, ale zdobył tylko dwa punkty. Goście od początku znakomicie czuli się na gdańskim torze. Zaskoczeniem była postawa Daniela Jeleniewskiego i Leona Madsena, którzy objeżdżali gdańszczan jak chcieli.
Jest winny
Kibice nie mieli wątpliwości kto jest główny winowajcą spadku. To Adam Skórnicki. Ubiegłoroczny mistrz Polski skompromitował się. Trzykrotnie stawał pod taśmą i tyle razy przyjeżdżał na metę ostatni. Już po pierwszym biegu, w którym spadł z drugiej pozycji na czwartą żegnały go gwizdy. Równie „ciepło” był witany i żegnany przy każdym kolejnym pojawieniu się na torze. Epitetów, który padały na trybunach w stronę „Skóry” nie można przytoczyć na łamach prasy.
Kibice nie wytrzymali
Wielu fanom nie starczyło cierpliwości i zaczęli opuszczać stadion jeszcze przed zakończeniem spotkania. - W przyszłym roku nie pojawię się na stadionie – zarzekał się Tomek, wieloletni kibic żużla zawiedziony postawą gdańszczan. Takich głosów można było usłyszeć w trakcie meczu i po jego zakończeniu dużo więcej. Gorąco zrobiło się pod parkingiem. Grupa kibiców pojawiła się przy ogrodzeniu parku maszyn i zaczęła wyzywać Adama Skórnickiego. Do parkingu poleciały butelki i kamienie. Jednym z nich został uderzony młody dziennikarz radiowy. Co zastanawia przedmioty leciały do parkingu gdy nie było w nim tego, wobec kogo skierowana była złość kibiców czyli „Skóry”.
Co dalej?
Na odpowiedź na to pytanie trzeba będzie trochę poczekać. - Żużel na pewno nie upadnie – zapewniał prezes Maciej Polny. - Będzie czas, żeby przemyśleć i ocenić pracę zawodników i trenera. A naszą pracę oceni główny sponsor. Zawodnicy wiedzieli o co jadą. Gdybyśmy się utrzymali to nie byłoby problemów finansowych. Gdy nie było miejsca w szóstce część sponsorów się wycofała informując, że taki wynik ich nie interesuje. Za wcześnie jeszcze mówić o sprawach personalnych, ale raczej nie zostaną z nami Vaculik. Jeśli będziemy jeździli w I lidze, a na dziś tak to wygląda to zespół trzeba budować w oparciu o Magnusa Zetterstroema.
- Musimy siąść i porozmawiać. Miałem dwa wspaniałe sezony w Gdańsku. Jestem gotowy do rozmów – zapewnił „Zorro”.
W jakiej lidze?
Niektórych może z pewnością zastanawiać czemu prezes Polny nie jest pewien w jakiej lidze pojedzie gdańska drużyna. Wynika to z tego, że tuż przed meczem rewanżowym z Atlasem prezesi obu ekip wysłali pismo do Andrzeja Witkowskiego, prezesa PZMot. z propozycją powiększenia Ekstraligi. Według tego projektu przegrany z dwumeczu Lotos-Atlas miałby się zmierzyć z drużyną, która przegra walkę o bezpośredni awans z I ligi. Czy propozycje zgłoszone w tym liście przejdą? Trudno powiedzieć.
* * *
Zdaniem niżej podpisanego jeśli mają być wprowadzone jakieś zmiany to od przyszłego sezonu. Dokonywanie zmian za pięć dwunasta, gdy sezon się kończy, nie jest dobrym rozwiązaniem. Z pewnością gdyby dzięki tym zmianom gdańszczanie się utrzymali wielu kibiców byłoby zadowolonych. Podejrzewam również, że wielu gdańskich kibiców czułoby niesmak po takim utrzymaniu.
Reklama
Pożegnanie z ekstraligą. Lotos bez mocy
GDAŃSK. Tylko rok trwała przygoda żużlowców Lotosu Wybrzeże ze CenterNet Mobile Speedway Ekstraligą. Gdańszczanie opuszczają szeregi najlepszych po przegranym dwumeczu z Atlasem Wrocław. W spotkaniu rewanżowym rozegranym w niedzielę w Gdańsku po raz drugi lepsi byli wrocławianie i to oni zachowali szansę na utrzymanie w elicie.
- 26.09.2009 00:00 (aktualizacja 21.08.2023 00:56)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze