12 października 2009 r. odbyła się wspólna konferencja prasowa posłów Andrzeja Jaworskiego i Zbigniewa Kozaka oraz przedstawicieli Związku Zawodowego "Stoczniowiec" Stoczni Gdynia na temat nieprawidłowości jakie miały miejsce przy prywatyzacji Stoczni w Gdyni i w Szczecinie. Uczestnicy konferencji byli zgodni co do tego, że urzędnicy Ministerstwa Skarbu oraz Agencji Rozwoju Przemysłu wykazali się skrajną niekompetencją w tak ważnej dla naszej ojczyzny sprawie i działali niezgodnie z polską racją stanu. Rząd, którego ministrowie nie po raz pierwszy popełniają tak poważne błędy, powinien natychmiast podać się do dymisji.
Daremne obietnice
- Od wielu miesięcy strona rządowa zapewniała nas, że możemy być spokojni o przyszłość obu stoczni, że zostaną sprywatyzowane, ale stoczniowcy będą mieli pracę. - powiedział Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego „Stoczniowiec”. - Te obietnice otrzymaliśmy także bezpośrednio od pana premiera, który prosił, abyśmy przekazali załodze, że mogą być spokojni o miejsca pracy. Niestety, to co się dzieje ze stoczniami jest nie do zaakceptowania, to dramat tysięcy ludzi. Nie wiem, czy to wynika z niekompetencji, czy z chęci korzyści osobistych. Ze stenogramów wynika, że było około 20 podmiotów zainteresowanych zakupem Stoczni Gdynia. Niestety, strona rządowa zniechęcała tych inwestorów, nie chciała z nimi rozmawiać. Dzisiaj wiadomo, że zmierzano w kierunku jednego inwestora. Wszystko byłoby dobrze gdyby ten zakupił stocznię i produkcja została wznowiona, ludzie mieliby pracę. Widzimy, że ten inwestor był wirtualny. To dotyczy nie tylko 5000 pracowników Stoczni Gdynia, ale i 4000 pracowników Stoczni Szczecińskiej, a także 80 tysięcy pracowników firm kooperujących. Nie do zaakceptowania jest żeby kilka tysięcy ludzi pozostawało bez pracy, taki majątek stał nie wykorzystany, mimo że są firmy, które do nas się zwracają z branży okrętowej chcące wydzierżawić stocznie i gwarantują zatrudnienie ludzi.
50 mln zł w błoto
- Dramat się rozpocznie w listopadzie, kiedy wszyscy byli stoczniowcy stracą tzw. zasiłek. Już dzisiaj część pracowników zwolnionych w marcu jest bez środków do życia, oni nie odbyli żadnych szkoleń, nie zostali przekwalifikowani, nie mają prawa do zasiłku. Kolejna sprawa – tzw. szkolenia – kontynuuje Świątczak. – Powtórzę za stoczniowcami, którzy te szkolenia nazywają: „jedna wielka ściema”. To jest kolejne wyprowadzanie pieniędzy. Firma DGA skasowała około 50 mln zł na ten cel, a szkolenia są jedną wielką fikcją! Na jesieni – jeżeli nie będzie konkretnych posunięć - może dojść do niepokojów społecznych. Nie będziemy umierać na stojąco! Przykładem – ostatnia manifestacja w Szczecinie.
- Donald Tusk powinien podać się do dymisji – mówił poseł Andrzej Jaworski. – Jedyne wyjście aby sytuacja mogła ulec poprawie są wcześniejsze wybory parlamentarne. Sytuacja w stoczniach pokazuje, że najwyżsi urzędnicy państwowi działali świadomie przeciwko obywatelom własnego kraju. To co się działo świadczy o nieudolności tych urzędników i potwierdza akceptację ich zwierzchników na takie a nie inne działania.
O spartaczonej prywatyzacji stoczni w Gdyni i Szczecinie. Nie będziemy umierać na stojąco
GDYNIA. Urzędnicy Ministerstwa Skarbu oraz Agencji Rozwoju Przemysłu wykazali się skrajną niekompetencją w tak ważnej sprawie i działali niezgodnie z polską racją stanu. Rząd, którego ministrowie nie po raz pierwszy popełniają tak poważne błędy, powinien natychmiast podać się do dymisji.
- 17.10.2009 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 17:37)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze