Wczoraj późnym wieczorem policjanci z Dębnicy Kaszubskiej otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 87-letniego mężczyzny - mieszkańca tej gminy. Jego córka przed północą poinformowała funkcjonariuszy, że ojciec około godz. 16, po sprzeczce rodzinnej nagle wyszedł z mieszkania i nie powrócił. Zmartwiona rodzina poprosiła policję o pomoc. Mężczyzna ubrany był nieadekwatnie do panującej na zewnątrz pogody.
Policjanci natychmiast zorganizowali grupę poszukiwawczą. Zaangażowano prawie 30 osób mundurowych - strażaków i policjantów z psem służbowym. Na rozkaz wyjścia oczekiwali w koszarach słuchacze słupskiej szkoły policji. Funkcjonariusze przeszukiwali pobliski teren leśny zwiększając promień działania. Akcja zakończyła się o godz. 4 nad ranem. Policjanci odnaleźli zaginionego, leżał wyziębiony na ziemi w małym zagajniku, prawie dwa kilometry od domu. Natychmiast udzielono mu pierwszej pomocy - mundurowi zdejmowali kurki aby ogrzać zmarzniętego mężczyznę.
Karetka pogotowia zabrała go do słupskiego szpitala gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej. (KWP)
Reklama
Staruszek leżał wyziębiony na ziemi, w zagajniku, 2 km od domu
SŁUPSK. Zaginął 87-letni mężczyzna z Dębnicy Kaszubskiej. Wczoraj ok. godz. 16 po sprzeczce rodzinnej nagle wyszedł z mieszkania i nie powrócił. Mężczyzna ubrany był nieadekwatnie do panującej na zewnątrz pogody. Zmartwiona rodzina poprosiła policję o pomoc.
- 20.11.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:30)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze