W sobotę przed godziną 16.00 do dyżurnego miasteckiego komisariatu zadzwoniła dyspozytorka pogotowia. Otrzymała zgłoszenie, że w Miłocicach, miejscowości oddalonej o około 7 kilometrów od Miastka, kobieta zaczęła rodzić. Aktualnie w szpitalu nie było karetki, która mogłaby dojechać do rodzącej.
Sierżanci Krzysztof Małkiewicz i Antoni Wiczk szybko przesiedli się z kii cee'd do większego fiata ducato. Ze szpitala zabrali lekarza oraz położną i na sygnałach pojechali do Miłocic.
Rodząca kobieta została przewieziona do szpitala. Kobieta w ostatniej chwili trafiła na porodówkę. W tej chwili mama i jej córeczka czują się dobrze.
Przypomnijmy, że we wrześniu br. policjanci z bytowskiej patrolówki uratowali życie rocznego chłopczyka, który stracił przytomność w miejscu zamieszkania. Dziecko nie dawało oznak życia. Funkcjonariusze udzielili mu pierwszej pomocy i radiowozem przewieźli do szpitala. (KWP)
Reklama
Patrolówką do porodówki
BYTÓW. Policjanci z Miastka przetransportowali rodząca kobietę z domu do szpitala. Kobieta mieszkająca w Miłocicach nagle zaczęła rodzić, a w szpitalu nie było akurat karetki. Do zdarzenia doszło w sobotę przed godziną 16.00. Dzięki pomocy patrolówki rodząca kobieta na czas trafiła do porodówki.
- 30.11.2009 13:27 (aktualizacja 30.07.2023 01:27)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze