- Moja znajoma zapisała się na kurs nauki jazdy kat. B w szkole ze Starogardu Gdańskiego – napisał nasz Czytelnik. - Wszystko było dobrze, do momentu rozpoczęcia zajęć praktycznych, podczas których przy jeździe do Elbląga instruktor zabierał dwóch kursantów. Jazda łącznie trwała 6 godzin np. od 6 do 12, a każdy kursant w karcie wyjeżdżonych godzin miał wpisane po 4 godziny! Przy 30 godzinach, które kursant powinien wyjeździć, faktycznie za kierownicą spędził 23 godziny. Zaniepokoiło mnie to i zapytałem instruktora, dlaczego tak robią, a odpowiedź była następująca: „Proszę pana tak robią we wszystkich naukach jazdy i nie wiem dlaczego ma pan jakiekolwiek pretensje. A poza tym kursant, który jeździ jako pasażer też się uczy”. Trochę mnie to zdziwiło, bo posiadam prawo jazdy, prawie wszystkich kategorii i za każdym razem godzina spędzona za kierownicą była wpisana do karty. Nasuwa się bowiem stwierdzenie, że ta szkoła jazdy oszukuje, a nawet okrada swoich klientów.
Zgodnie z rozporządzeniem
Chcąc wyjaśnić wątpliwości naszego Czytelnika, zwróciliśmy się do właściciela jednej ze szkoły jazdy. Pan ten spotkał się z nami, udzielił odpowiedzi, jednakże później nie wyraził zgody na publikację. Prosił o anonimowość. Temat poruszamy, bo jest ważny dla przyszłych klientów szkół.
- Nie zgadzam się z tym. Owszem, mieliśmy ostatnio przypadek z nieuczciwym instruktorem, który niewłaściwie naliczał godziny. Oczywiście, rozwiązałem z nim umowę. Obecnie mamy instruktorkę, która ma świetne wyniki, zajmuje jedną z lepszych lokat w regionie – stwierdza właściciel. - Zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów, zajęcia praktyczne, obejmujące zajęcia w ruchu drogowym i na placu manewrowym, prowadzone na odcinku min. 50 km muszą być rozliczane jako 4 godziny. Na podstawie tego rozporządzenia opracowujemy swój plan szkoleń. Wyjeżdżamy do Elbląga lub do Gdańska w ramach tych 4 godzin
Jak mówił, przepisy dopuszczają jazdę z dwoma kursantami. W innym przypadku tego typu wyjazd, byłby dla szkoły nieekonomiczny.
Nieuczciwy instruktor
- Podczas wyjazdu do Elbląga pokonujemy 220 km. W ruchu mieszanym nigdy zatem nie zajmie to 6 godzin, a 7-8. Warunki na drodze nie są idealne. Droga krajowa nr 22 jest jedną z najczęściej uczęszczanych - dodaje. - Na terenie Starogardu są 24 szkoły jazdy. Każdemu można zarzucić cokolwiek. Jedynym miernikiem konkurencyjności jest cena i zdawalność. W przypadku kursów bonusowych, które u nas kosztują 899 zł, mamy 3 wyjazdy do Elbląga. Jednak każdy kursant musi spędzić za kierownicą 30 godzin. Podczas przejazdów w ruchu ciągłym druga osoba jedzie jako obserwator. Kwestia wjazdu do dużego miasta wiąże się nierzadko ze stresem. Dlatego przyszli młodzi kierowcy są zainteresowani, tym co się dzieje na drodze, uczą się, patrząc na drugiego kursanta i słuchając uwag instruktora, gdyż wiedzą, że za chwilę to oni zasiądą za kierownicą. Taka możliwość jest bardzo pozytywnie odbierana przez kursantów. Nie jestem jedyną szkołą, która uczy w taki sposób. Zakazaliśmy wyjazdów z trzema osobami, a instruktor, który się do tego nie zastosował, został zwolniony. To był jednak wyjątkowy przypadek. Ponadto, jeżeli daną osobę któryś z instruktorów rzekomo oszukał, to z 30 wymaganych godzin, niemożliwe jest, by kursant spędził za kierownicą tylko 23. Są maksymalnie 4 wyjazdy do Elbląga. Jeżeli dopisano jedną godzinę do wyjazdu, wychodzi nam 4 godziny mniej, czyli 26.
Właściciel zauważa, że zawsze na spotkaniu inaugurującym dany kurs, podaje informacje o liczbie godzin, ilości wyjazdów poza Starogard oraz zwraca się z prośbą do swoich klientów, by w sprawach spornych zawsze przychodzili osobiście do niego.
- Dla mnie najważniejszy jest klient, ponieważ z niego żyję. Dlatego nie pozwoliłbym sobie na złe traktowanie klienta - puentuje.
Reklama
Problem z rozliczaniem godzin w szkole jazdy. Kierowca czy obserwator
POMORZE. Otrzymaliśmy sygnał od Czytelnika, który pod wątpliwość poddaje sposób, w jaki jedna ze starogardzkich szkół jazdy rozlicza godziny spędzone przez kursantów za kierownicą. Pyta, czy siedząc z tyłu i obserwując jazdę drugiego kursanta, również się uczymy?
- 02.02.2010 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 13:25)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze