- Świętujemy dzisiaj pierwszą połowę jubileuszu - powiedział w homilii ks. biskup Jan Bernard Szlaga. - Drugą połowę będziemy świętować za 25 lat. Każdy inny okrągły jubileusz jest jego markowaniem i jakby pośpiechem w świętowaniu, który musi mieć swoje oparcie w liczbach. Rok pięćdziesiąty jest rokiem błogosławieństwa bożego. Te obchody są legalne, żeby nie było wątpliwości. Natomiast nie są pełnią dobrodziejstwa jakie Pan Bóg związał z czasem. Jubileusz to jest dar czasu .To nie jest sprawa awansu. Uczymy się świętować z Panem Bogiem jego dary. Bóg stwarzając świat nauczył nas świętować i niedziele - odliczając tak aby wypadały co siedem dni. Siedem to jest liczba doskonała.
Biskup przypomniał świętowanie roku 2000, który obchodzono w Kościele jako wielokrotność liczby 50. Dodał, że w życiu kapłańskim 25 lat to spory odcinek czasu. Powiedział, że ks. Gerard ten swój czas znakomicie wykorzystał na budowanie. Dobrym budowaniem kaznodzieja nazwał budowanie na skale nie na emocjach. Nawiązał do wizyty Ojca Świętego na Kociewiu, w Pelplinie. Wówczas to budowanie na skale było osią całej homilii Papieża.
- Działania zewnętrzne często gubią istotę ducha - mówił ks. biskup. - Często ktoś traktuje religię jako zespół przyzwyczajeń, zwyczajów, tradycji, do których się zmusza. Tak jest nawet w Boże Ciało, kiedy procesja wyrusza na ulice naszych miast- wielu naszych współbraci wierzących nie wie jak się zachować w tym czasie. Jest to jakieś przeżycie folkloru. Obserwowanie dzieci sypiące kwiatki, sztandarów. Dla nas jest to wyjście na spotkanie z Chrystusem Eucharystycznym. Wielka łaska, że możemy to spotkanie przeżyć na ulicach naszych miast i wsi. A często wierni opuszczają mszę świętą i idą na procesję, żeby coś z tego zobaczyć. Jak Zacheusz, który wszedł na drzewo, żeby patrzeć kiedy Chrystus przechodził. To nie jest tak, żeby na liturgię patrzeć. Trzeba w niej uczestniczyć. Stąd też w dzisiejszej uroczystości idźmy w jej głąb. W głąb darów Jezusa Chrystusa, z których jesteśmy rozliczani. Jest czas Pierwszej Komunii Świętej. Ile tu jest pozorów pobożności. Rozpoczynając od samego obchodu zewnętrznego- bardzo wystawnego, bardzo bogatego. Słyszę ostatnio, raz, drugi i trzeci, że Pierwsze Komunie odbywają się wraz z poprawinami. Zupełne nieporozumienie. Słyszę także, że są to prezenty tak bogate i wielkie, że przerastają Komunię Świętą. Bo przecież dar Komunii Świętej jest mały, nikłej wartości. To jakieś nieporozumienie, które prowadzi nas, niestety na manowce naszej pobożności i bogobojności.
Biskup podkreślał, że fundamentem wiary jest Jezus Chrystus. Księdza jubilata nazwał entuzjastą zespołów śpiewaczych. Powiedział, że dostrzegł go w Kartuzach i już wówczas był pewien, że jest ona najlepszym kandydatem na kierującego diecezjalnym Caritasem. Dzięki jego pracy udało się pomóc wielu ludziom, z których wielu nie ma pojęcia o istnieniu sympatycznego księdza Gerarda. Biskup przypomniał, że w czasach komunistycznych działalność Caritas była zakazana, bo w dogmacie komunistycznym biedy nie było. Wznowienie w wolnej Polsce działalności Caritas ks. biskup nazwał łaską czasu.
Ks. G. Jakubiak odnowił śluby kapłańskie. Współcelebransem był ks. Kardasz z Torunia, który zaszczepił jubilatowi „bakcyla” pielgrzymek. Ks. Jakubiak dziękował wszystkim za modlitwę i ludzi, których Bóg postawił na jego kapłańskiej drodze.
W nabożeństwie udział wzięło bardzo wielu kapłanów oraz samorządowcy z starostą Leszkiem Burczykiem na czele.
Reklama
Ćwierćwiecze kapłaństwa ks. Gerarda Jakubiaka
KOCIEWIE. JABŁOWO. Dyrektor diecezjalnego Caritas, proboszcz, ratownik, ks. Gerard Jakubiak obchodził w zeszłym tygodniu ćwierćwiecze posługi kapłańskiej.
- 04.06.2008 00:01 (aktualizacja 21.06.2023 15:33)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze