niedziela, 14 grudnia 2025 02:20
Reklama

Kasjerce z Biedronki grożono śmiercią?

ELBLĄG. Do prokuratury rejonowej w Elblągu dotarło w czwartek zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Skierował je właściciel sklepów Biedronka, który złożył także wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie gróźb, które miały być kierowane wobec kasjerki z elbląskiego sklepu.
W przesłanym w czwartek oświadczeniu rzecznik Jeronimo Martins Dystrybucja (JMD), właściciela sieci sklepów Biedronka, Paweł Tymiński napisał, że prokuraturę zawiadomiono po czwartkowym artykule w "Super Ekspressie" pt. "Kasjerce z Biedronki grożono śmiercią".
Państwowa Inspekcja Pracy w Elblągu poinformowała w miniony piątek, że prowadzi dochodzenie w sprawie mobbingu kasjerki z Biedronki. Inspektorzy ustalili, że przełożona nie zezwoliła kobiecie opuścić miejsce pracy, by poszła do toalety. Kasjerka zsikała się, siedząc przy kasie.
"SE" napisał w czwartek, że kasjerka, którą spotkał przykry incydent w sklepie, teraz odbiera anonimowe telefony z groźbami. Według gazety, telefony z pogróżkami odbiera także szef zarządu NSZZ "Solidarność" w Elblągu Mirosław Kozłowski, do którego po incydencie zgłosiła się kobieta.
W rozmowie Kozłowski powiedział, że gazeta napisała nieprawdę. - Dziennikarze lubią "podkręcać" informacje. Nieprawdą jest, że ktoś mi grozi. O pogróżkach wobec kasjerki nic nie wiem - powiedział Kozłowski.
Do tej pory dziennikarzom nie udało się skontaktować z kasjerką.
Rzecznik elbląskiej policji Jakub Sawicki powiedział w czwartek, że policjanci wyjaśniają, kto wybił szyby w mieszkaniu kasjerki. Stało się to w weekend, kilkanaście godzin po pierwszej publikacji o możliwym mobbingu w Biedroce.
- Wybicie szyb traktujemy jako przejaw wandalizmu, ale nie wykluczamy aktu zemsty - powiedział Sawicki.
Do incydentu w sklepie Biedronka z udziałem kasjerki doszło 2 marca. Dopiero po kilkunastu dniach kobieta zgłosiła się do przewodniczącego zarządu regionu NSZZ "Solidarność" w Elblągu Mirosława Kozłowskiego, a ten zawiadomił o sprawie inspekcję pracy.
JMD poinformowało w czwartek, że w tym tygodniu mają być znane wyniki postępowania wyjaśniającego w sprawie incydentu w sklepie.
- W przypadku, gdy potwierdzą się informacje o naruszeniu praw pracowniczych, winni zostaną ukarani - napisał w oświadczeniu rzecznik JMD.
O sieci Biedronka zrobiło się głośno kilka lat temu, gdy kierowniczka jednego ze sklepów Bożena Łopacka zaczęła publicznie mówić o łamaniu praw pracowniczych w tej sieci, a przed sądem pracy w Elblągu domagała się wypłaty za nadgodziny. (Interia.pl)

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 28 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama