sobota, 13 grudnia 2025 18:48
Reklama

Katyń - przybliżanie prawdy o sowieckim mordzie

POMORZE. Był moment, że na dworcu kolejowym przy przesiadce nikt nie pilnował i koledzy jego mówili „Chodź, odejdziemy”. Dziadek powiedział: „Dostałem rozkaz. Jakby ta Polska wyglądała?”. I został. Koledzy uciekli i żyli...
Katyń - przybliżanie prawdy o sowieckim mordzie
Spotkanie opłatkowe Gdańskiej Rodziny Katyńskiej było okazją do wspomnień i wzruszeń. Uroczystość odbyła się 23 stycznia w Klubie Garnizonowym przy ul. Słowackiego 3 we Wrzeszczu.
- 10 kwietnia 1940 roku w Twerze zginął ojciec mamy, mój dziadek, Stanisław Smektała - powiedziała Hanna Wielesiuk, mieszkanka osiedla Chełm. - Dla mnie film „Katyń” Andrzeja Wajdy jest historią mojego dziadka. Był komendantem na posterunku policji w Zblewie na Kociewiu. Dowiedziałam się od babci, Marianny Smektała, że został wezwany i pojechał na zbiórkę. Był moment, że na dworcu kolejowym przy przesiadce nikt nie pilnował i koledzy jego mówili „Chodź, odejdziemy”. Dziadek powiedział: „Dostałem rozkaz. Jakby ta Polska wyglądała?”. I został. Koledzy uciekli i żyli po wojnie. Ci co wrócili, opowiadali, najwięcej przekazał pan Lewicki, że dziadka sowieci wywieźli w kierunku Rosji.  Babcia do końca życia wierzyła, że dziadek żyje. Może dlatego nie wraca, że ranili go w głowę i stracił pamięć. Wróżka powiedziała cioci, że dziadek jest na terenie Związku Radzieckiego. Pisaliśmy do Czerwonego Krzyża. Dopiero po śmierci babci zobaczyliśmy listę nazwisk, wśród nich dziadka, z rozkazem rozstrzelania, podpisaną przez Stalina. Grób dziadka jest w Miednoje. Obiecujemy sobie, że w tym roku tam pojedziemy.

Zniszczone karty
- Mieszkaliśmy w Brześciu nad Bugiem - opowiada Emilia Maćkowiak. - Tata, Wojciech Malinowski, pracował w policji. W 1939 roku był zmobilizowany już jako wojskowy i znalazł się w Pińsku. Tam trafił w ręce sowietów i został wywieziony. Miałam wtedy pięć lat, ale wszystko pamiętam. Szukaliśmy go z mamą i bratem. Po pewnym czasie zaczęliśmy dostawać od niego karty - najpierw z  Kozielska, później z Ostaszkowa. Pisał, żeby mama dbała o nas i że on sobie poradzi, że będzie dobrze. Mama te karty musiała zniszczyć, za posiadanie takich dokumentów groziła śmierć. Ukrywaliśmy się na Polesiu przed wywózką. W 1941 roku już do nas dochodziły informacje, że znaleźli groby w Katyniu. Potem się okazało, że tych miejsc jest pięć. Nie dopuszczaliśmy myśli, że ojca zamordowano. Grób taty jest w Miednoje. Byłam tam wiele razy.

Ja zdarow
- Ojciec, Dobrosław Wolny, zginął w Starobielsku - mówi Andrzej Wolny. - Miałem wtedy pół roku. Znam go z opowiadań mamy. To był najlepszy, najukochańszy człowiek. Patriota. Przed wybuchem wojny mieszkaliśmy w Rembertowie pod Warszawą. Mama pochodziła z rodziny, która osiadła w Zagórzu koło Sanoka. Tam zastała nas wojna. Tatę zmobilizowali w Warszawie. Kilka dni przed egzekucją ojciec przysłał do nas telegram. Na niemieckim blankiecie z napisem „Poczta obozowa”, bo byliśmy pod okupacją niemiecką, było napisane ruszczyzną, ale łacińskimi literami: „pazdrawlaju tiebia Wisku i Jedraka. Ja zdarow”. Ojciec na mamę mówił Wisia. I ślad po ojcu zaginął. Mama pisała do Genewy, nawet do Stalina z prośbą o odpowiedź co się stało z jeńcami wojennymi. Wszystkie odpowiedzi brzmiały „los nieznany”. Ktoś się znalazł, kto opowiadał, że ojciec był w obozie. W latach 80 z oficjalnych informacji dowiedzieliśmy się prawdy. Mogiła taty jest w Charkowie. Pozostały zdjęcia rodzinne sprzed wojny. Jeden z jego kolegów, który uciekł przebierając się za żołnierza namawiał ojca żeby poszedł z nim. Ojciec powiedział, że honor oficera mu na to nie pozwala. Jestem z niego dumny. Zapisał się jako bohater w mojej pamięci.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

szarik 02.02.2008 13:54
kazda smierc jest wazna i przykra, ale pamietajmy o proporcjach: wiecej sie robi szumu medialnego wokol Katynia niz wobec ofiar hitleryzmu. Ale jak po Pani Merkel przyjdzie zly nazista do wladzy do znowu proporcje sie zmienia i Niemcy beda be.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
xxx 02.02.2008 11:33
Od kogo?! Od Kacapów, żeby iść do niewoli???!!! Ciągle się wściekam i... ciągle ich kocham.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
xxx 02.02.2008 11:30
Katyń to dla mnie symbol. Jak dla wielu Polaków. Ale kiedy słyszę, że honor nie pozwalał uciec polskiemu oficerowi przed śmiercią, aby ocaleć i walczyć, to mnie szlag trafia!!! Składał przysięgę na wierność Ojczyźnie czy wrogom? Ucieczka to nie współpraca z okupantem tylko działanie na jego szkodę, prawda? Ale nie, cholera, zostaniemy i honorowo umrzemy...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama