Jest o co walczyć! „Gazeta Gdańska” od początku śledzi przebieg tych wydarzeń.
Miasto nie chce się zgodzić ani na wykup przez firmy terenów wokół Balic Areny ani nie wyraża zainteresowania udziałem tych firm w budowie parkingów. Wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorcy będą musieli opuścić zajmowany, urządzony przez siebie teren. Gdzie tkwi przyczyna?
Wartość terenu wielokrotnie wzrośnie
Na pytanie wystosowane do prezesa Międzynarodowych Targów Gdańskich S. A. odnośnie planów zmiany lokalizacji otrzymaliśmy odpowiedź następującą podpisaną przez prezesa Andrzeja Spikera:
„Międzynarodowe Targi Gdańskie S.A. pracują nad koncepcją Nowego Centrum Targowego w Gdańsku, gdyż obecna lokalizacja nie zapewnia perspektywy
rozwoju. Miasto Gdańsk, główny akcjonariusz MTG, wskazuje na lokalizację Nowego Centrum Targowego tereny, z których stadion w Letnicy nie będzie
korzystał, bezpośrednio przylegające do jego parkingów, o powierzchni około 6 ha. Koncepcja Nowego Centrum zakłada wybudowanie do jesieni 2011 roku hal
wystawienniczych o powierzchni około 20 tys. m. kw. wraz z zapleczem oraz przekazanie na własność MTG terenów, na których Centrum powstanie.”
A więc teren, który zajmują teraz przedsiębiorcy w niedalekiej przyszłości – po wybudowaniu Balic Areny i nowej siedziby Międzynarodowych Targów Gdańskich zyska nieporównywalnie na wartości! Pozostaje pytanie, czy miasto istotnie jest głównym akcjonariuszem MTG? Z naszych informacji wynika, że miasto posiada jednak zaledwie około 20 proc. udziałów w MTG, 49 proc. należy do osób fizycznych.
Za wszelką cenę utrzymać
- Twierdzę, że jest to walka perfidna i ostra – mówi Marian Szajna, przedsiębiorca, były wiceprezydent Miasta Gdańska, kandydat na Prezydenta Miasta Gdańska minionej kadencji. - Trudno mi powiedzieć kto będzie silniejszy. W dobie dzisiejszego kryzysu uważam, że najważniejsze jest utrzymanie za wszelką cenę istniejących firm, aby one mogły jeszcze dać możliwości inwestycyjne dla miasta. Przedsiębiorcy te miejsca odremontowali, wybudowali, pracują. Zatem nietaktem jest traktować ich jak powietrze. Można wszystko pogodzić, każdą ze stron usatysfakcjonować.
- Tu chodzi o spekulacyjne działania miasta w zakresie obrotu nieruchomościami, mieniem miejskim po to, żeby w jakiś sposób zrekompensować sobie udziały w budowaniu Balic Areny - kontynuuje Marian Szajna. - Gdyby miasto przejęło tereny dzierżawione przez przedsiębiorców przy budowanym stadionie zniwelowałoby teren, oczyściłoby i urządziło na czas Euro 2012 parkingi. A potem czysty ten teren przy stadionie i Międzynarodowych Targów Gdańskich – będzie wart dziesięć razy więcej a przedsiębiorcy dostaliby groszowe odszkodowania. Do takiego scenariusza nie można dopuścić.
Chcą szukać rozwiązań
Przypomnijmy, że przedsiębiorcy z Letnicy – w obawie o swoją przyszłość – próbowali najpierw rozmawiać z prezesem Spółki BIEG 2012, co się nie udało, a następnie zwrócili się z prośbą do prezydenta Miasta Gdańska, Pawła Adamowicza o spotkanie i wyjaśnienie wątpliwości. W piśmie do prezydenta napisali m. in.: (…) „chcemy przedstawić nasz punkt widzenia na sprawę oraz podjąć próbę poszukiwania rozwiązań,, które uwzględniłyby zarówno interes Miasta, jak i poszanowanie naszych praw i interesów jako właścicieli nieruchomości”. Do spotkania doszło, ale z udziałem wiceprezydenta Wiesława Bielawskiego. Przedsiębiorcy z przebiegu rozmów nie byli zadowoleni i sprawę oddali w ręce Kancelarii Radców Prawnych Mosiewicz, Mosek i Partnerzy. Za pośrednictwem Kancelarii do magistratu dotarło pismo, do którego dołączono notatkę – Urząd Miejski takowej nie sporządził - ze spotkania z panem Bielawskim przygotowana przez przedsiębiorców z prośbą o podpisanie. Notatka została przez obie strony podpisana, ale nieco zmienionej wersji.
Niepewność i brak informacji
Na przykład w zredagowanej przez miasto notatce zamiast (…) „Ponadto (wiceprezydent Bielawski, przyp. K.K.) poinformował, że Miasto nie przewiduje współpracy z podmiotami prywatnymi, w tym z właścicielami sąsiednich nieruchomości przy budowie infrastruktury około stadionowej, w tym zwłaszcza parkingów. Nie ma zatem możliwości, żeby parkingi zostały zbudowane przez przedsiębiorców i udostępnione na potrzeby Mistrzostw Europy.(…)
Miasto sporządziło później takie sformułowanie: (…) „Miasto nie przewiduje budowy parkingów na terenach prywatnych”.
Z tej zmiany może wynikać, że miasto przewiduje budowę parkingów na terenach dzierżawionych przez przedsiębiorców w Letnicy, a więc chce ich z tych terenach wyrugować.
Przedsiębiorcy wciąż czekają na rzetelne wyjaśnienie ich sytuacji . W tym samym piśmie Kancelarii do prezydenta Adamowicza czytamy: . (…) „Ze względu na długotrwałość procesów inwestycji związanych z przenoszeniem produkcji większość moich klientów nie byłaby w stanie zgodzić się na sprzedaż swoich terenów w drodze ugody i wydanie ich Miastu wcześniej niż w 2011 roku.(…). W naszej ocenie powinno to prowadzić do rezygnacji z budowy parkingów na terenach moich mandantów wobec deklaracji prezydenta Bielawskiego o braku woli podejmowania jakichkolwiek działań wbrew woli zainteresowanych oraz o tym, że przejęcie terenu przez Miasto powinno nastąpić w przyszłym roku.”
Radni monitorują sprawę
- Sprawą może zająć się Komisja Rewizyjna Rady Miasta Gdańska – mówi Stefan Grabski, przewodniczący Komisji. – Ale wniosek w tej sprawie powinien wpłynąć do przewodniczącego Rady, Bogdana Oleszka. Bo przecież Komisja Rewizyjna zajmuje się skargami urzędników i samego pana prezydenta, jego decyzji. Jest to biuro kontroli przyjmujące skargi mieszkańców.
- Spotkaliśmy się – ja, jako radny okręgu wyborczego nr 1 obejmującego Letnicę oraz Agnieszka Pomaska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdańska Społecznego Rady Miasta Gdańska z przedsiębiorcami Dariuszem i Adamem Adamowiczem z Letnicy. – mówi radny PO, doradca sekretarza stanu, Sławomira Nowaka, Tomasz Słodkowski. - Postanowiliśmy interweniować, bo sprawa nas zmartwiła. Przedsiębiorcy zatrudniają prawie 1500 osób, roczny obrót wszystkich tamtejszych przedsiębiorstw sięga ponad miliard zł. rocznie. Wiec to nie jest tylko mały, rodzinny biznes, działa tam między innymi Mostostal, jest też Urząd Skarbowy. Sytuacja więc wydaje się trudna.
- Nie podobała się nam spychologia stosowana przez miasto, które odsyła nas do spółki BIEG 2012, a BIEG 2012 odsyła do miasta – kontynuuje Słodkowski. – Spotkałem się z członkiem Rady Nadzorczej Spółki BIEG 2012, Krzysztofem Lodzińskim. – Jesteśmy w trakcie formułowania zapytania do prezydenta miasta Gdańska Pawła Adamowicza, co się dzieje, jakie są plany wobec przedsiębiorców w Letnicy. Będziemy prosić o wyjaśnienie, czy rzeczywiście miasto ma zamiar do nowej specustawy dopisać nowe tereny, w tym działki działających tam przedsiębiorców. Bo w tej chwili specustawa zawęża teren tylko do Balic Areny i miejsc parkingowych. Jeśli tak, to co dalej? Skąd będą pieniądze na wykup tych terenów. Specustawa przyspiesza procedurę, ale za te ziemie trzeba zapłacić. Jest to 15 tys. m. kw., do tego dochodzi wartość budynków i miejsca pracy. Jeśli zakładamy 1000 zł. za m. kw. to skąd BIEG 2012 ma wziąć te minimum 150 mln. zł. A później będą pozwy – cywilne i sprawy dalej toczyć się będą w sądzie.
Reklama
Przedsiębiorcy w cieniu stadionu Baltic Arena. Co jest grane w Letnicy?
GDAŃSK. Od końca ubiegłego roku przedsiębiorcy pracujący na terenie przylegającym do stadionu Balic Arena w budowie w Letnicy poczuli się zagrożeni. Trudno się dziwić, skoro otrzymali z gdańskiego magistratu pisma o ewentualnym ich wywłaszczeniu ze wskazaniem gruntów zamiennych. Zatrudniają około półtora tysiąca osób, wykonują znaczące prace i mają duże obroty na rzecz gospodarki, przysparzają dochody miastu.
- 17.09.2012 12:58 (aktualizacja 21.08.2023 05:15)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze