- To stało się w czasie weekendu. Jeszcze w piątek wszystko było w porządku. To musiał być duży samochód ciężarowy. Może nawet ponadgabarytowy. Nie zmieścił się w skręcie do Gazowni i ściął barierki - informują pracujący przy budowie "berlinki". - Wydaje nam się, że niektóre barierki są źle zaprojektowane i będą często niszczone.
- Takich zdarzeń mamy sporo. To jest przekleństwo wykonawcy. My staramy się robić jak najlepiej a inni psuja naszą prace - mówi Grzegorz Rozmus, prezes Przedsiębiorstwa Budowy Dróg w Starogardzie, jednego z wykonawców remontu "berlinki". - Jednak sprawcy tych zniszczeń nie mogą czuć się bezkarni. Większość z nich udaje nam się ustalić. Obciążamy ich kosztami naprawy. Jeżeli sprawca nie zostanie ustalony to koszty naprawy ponosi nasz ubezpieczyciel. Przy okazji informuję, że odcinek "berlinki" od strony Zblewa do mostu koło Gazowni został już przejęty przez Zarząd Dróg Krajowych. Tak więc barierki zniszczone w ostatnim weekendzie muszą zostać naprawione przez właściciela drogi. To już nie jest sprawa naszej firmy.
Reklama
"Berlinka" z kłopotami - żółta kartka dla żółtych barierek
STAROGARD GD. I znowu zniszczone zostały żółte barierki przy nowej "berlince". Tym razem na wysokości Gazowni.
- 19.08.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 10:44)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze