sobota, 20 grudnia 2025 03:31
Reklama

Katastrofa smoleńska. Nie można wykluczyć materiałów wybuchowych

"Rzeczpospolita" ujawniła nieznane fakty dotyczące wraku samolotu, którym do Katynia leciał 10 kwietnia 2010 r. prezydent Lech Kaczyński z Małżonką i 94 osobami. Chodzi o ślady materiałów wykrytych niedawno przez polskich prokuratorów w Smoleńsku. Nie można wykluczyć, że były to cząstki materiałów wybuchowych.
Katastrofa smoleńska.  Nie można wykluczyć materiałów wybuchowych

Prokuratura zapewnia, że nie wykryła na wraku tupolewa śladów trotylu i nitrogliceryny. Nie może jednak wykluczyć obecności materiałów wybuchowych na pokładzie

Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk mówi "Rz", że próbki, które wskazali biegli, nadal są w Rosji

- Zostały one wytypowane przez polskich biegłych na podstawie wskazań urządzeń, które wykazały obecność cząstek wysokoenergetycznych, których źródła pochodzenia mogą być przeróżne - mówi Martyniuk. Dodaje, że "próbki te zostaną dopiero do Polski sprowadzone w ramach pomocy prawnej".

Prokuratura wojskowa zapewnia, że nie wykryła na wraku rządowego tupolewa w Smoleńsku śladów trotylu i nitrogliceryny.  Nie może jednak wykluczyć obecności materiałów wybuchowych na pokładzie z uwagi na obecność zjonizowanych  składników.  Analogicznych do tych, które występują w materiałach wysokoenergetycznych, w tym materiałach wybuchowych. Nie można jednoznacznie stwierdzić obecności trotylu i nitrogliceryny. To mogły być te składniki, ale nie musiały. Okazuje się, że aby ostatecznie przekonać się, czy obecne były tam materiały wybuchowe, potrzeba  aż pół roku badań laboratoryjnych. Dopiero wtedy, czyli ponad trzy lata po katastrofie, mamy dowiedzieć się, czy doszło do eksplozji, czy nie.

Dość emocjonalna konferencja prokuratorów wojskowych zostawia nas z szeregiem nowych pytań.

Skoro to tylko cząstki zjonizowane, dlaczego od tygodnia prokuratura i rząd, choć o nich wiedzą, nie powiadomili opinii publicznej? Co w tej informacji było tak tajemniczego? Dlaczego prokuratura nie dodała, że z Moskwy przywieziono jedynie odczyty, a nie próbki tych materiałów.

Czy badania będą polegały na  sprawdzaniu odczytów? Jeżeli tak, to dlaczego potrzeba na to aż pół roku? A może badania prowadzone będą  w Moskwie i stąd trudny do przewidzenia czas oczekiwania?   Dlaczego dopiero teraz zbadano samolot nowoczesnym sprzętem pirotechnicznym? Rosjanie nie pozwalali, nie było ku temu woli politycznej? Dlaczego wcześniejsze  badania ekspertów uznano za niewystarczające? Na to pytanie prokurator nie miał jednoznacznej odpowiedzi.

To, czego na pewno dowiedzieliśmy się z dzisiejszej konferencji to, że na wraku odkryto coś, co może być śladem materiałów wybuchowych. I to powinno być największym powodem do niepokoju. Szybkie rozwianie wątpliwości powinno być  priorytetem zarówno komisji i prokuratury, jak i samego rządu. Pisząc to jeszcze raz podkreślamy,  że bezzasadne pozostają teorie o prawdopodobnym wybuchu na pokładzie, ale też w kontekście mnożących się teorii spiskowych, niezrozumiała jest zwłoka i chomikowanie tak ważnych informacji przez prokuratorów. ("Rzeczpospolita")

Premier Tusk wiedział o nowych odkryciach prokuratorów

"Rzeczpospolita" napisała we wtorek, że Polacy, którzy badali wrak samolotu, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych. Jak podał dziennik, polscy prokuratorzy mieli wątpliwości co do rosyjskiej ekspertyzy pirotechnicznej. Nasi biegli odmówili podpisania ostatecznej opinii o przyczynach zgonu bez dokładnego przebadania wraku.

Do Smoleńska wraz z prokuratorami pojechali biegli pirotechnicy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, z nowoczesnym sprzętem. Już pierwsze próbki dały wynik pozytywny. Według "Rz", urządzenia wykazały m.in., że aż na 30 fotelach lotniczych znajdują się ślady trotylu oraz nitrogliceryny (po południu Redakcja uściśliła, że zbadane substancje mogą być śladami materaiałów wybuchowych, lecz to ustalić mogą eksperci). Substancje te znaleziono również na śródpłaciu samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem.

Jak podaje "Rz", wiadomość o odkryciu osadu z materiałów wybuchowych natychmiast przekazano do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta oraz naczelnego prokuratora wojskowego płk. Jerzego Artymiaka, a prokurator generalny osobiście przekazał informacje premierowi Donaldowi Tuskowi. (Interaia.pl)

Podczas prac zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, którym kieruje Antoni Macierewicz (PiS), niektórzy eksperci przedstawiali ekspertyzy i opinie, z których wynikało, że przyczyną katastrofy smoleńskiej miałoby nie być zderzenie z brzozą, ale eksplozja.

Eksperci: są dowody świadczące o wybuchu we wnętrzu samolotu

W ubiegłym tygodniu podczas konferencji naukowej na UKSW w Warszawie część ekspertów także przekonywała, że eksplozja jest jedynym logicznym wytłumaczeniem katastrofy smoleńskiej. Dowodzili, że nie doszło do uderzenia maszyny w brzozę, a otwarcie ścian kadłuba na zewnątrz świadczy o wybuchu w jego wnętrzu. W konferencji uczestniczyli naukowcy pracujący na uczelniach technicznych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

2012 31.10.2012 07:59
Prawda zawsze wyjdzie na wierzch. Prędzej czy później. I to następuje. Smoleńsk - kolejna tragiczna karta polskiej historii. Dla pieniędzy i władzy posunąć się do zbrodni bliźnich, tylko dlatego,że mieli inne poglądy na państwo i życie? Nienormalne i obrzydliwe, niezgodne z człowieczeństwem i złotą zasadą. Ale krzywda wyrządzona bliźnim zawsze powróci do krzywdzicieli jak bumerang. Jeszcze za ich życia.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
31.10.2012 07:57
jaką mamy prokuraturę? Taką jak we Wrzeszczu gdzie zajmowali się sprawą Amber Gold - gościa który zatrudnił u siebie syna premiera

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Zatroskany o Polskę 30.10.2012 21:21
http://niezalezna.pl/34350-gmyz-podtrzymuje-co-napisalem Cezary Gmyz, autor tekstu w "Rzeczpospolitej", mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, że podtrzymuje tezy swojego głośnego artykułu. - Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych - mówi nam Cezary Gmyz. Przypomnijmy, że główne tezy zawarte w artykule w "Rzeczpospolitej" potwierdziły się w wynikach badań zleconych jednemu z ośrodków naukowych w USA. Badania odczynnikowe jednego z fragmentów Tu-154 wykazały obecność trotylu – mówi nam Stanisław Zagrodzki, bliski Ewy Bąkowskiej, ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama